Advertisement
Menu

Koszykarze stanęli na wysokości zadania

Fenerbahçe pokonane w efektownym stylu

Real Madryt rozegrał znakomite spotkanie, jedno z najlepszych w tym sezonie, pokonując na własnym parkiecie Fenerbahçe. Królewscy byli dzisiaj wyraźnie mocniejsi niż rywale i wykonali ważny krok w kierunku celu, jakim jest wywalczenie przewagi własnego parkietu w play-offach. Żeby lepiej podkreślić wymiar zwycięstwa madrytczyków, wystarczy dodać, że to najwyższa porażka Fenerbahçe w tym sezonie. Cała drużyna spisała się świetnie, ale na szczególne pochwały zasługują Randolph za zdobycz punktową, Llull za rozgrywanie (10 asyst) oraz Tavares za zbiórki (5), stuprocentową skuteczność pod koszem (11 punktów) i, jak zwykle, za bloki (3).

Początek spotkania był bardzo zacięty, ale skuteczniejsi byli gracze Fenerbahçe. Zdobywanie punktów przychodziło im zdecydowanie zbyt łatwo. Gdy przewaga sięgnęła dziewięciu punktów, Pablo Laso wziął czas i próbował przemówić podopiecznym do rozsądku. Udało mu się to. Królewscy zaczęli grać lepiej, szybko zniwelowali stratę i zdołali nawet wygrać tę kwartę. Drugą również wygrali, cały czas grając solidnie i skutecznie. Momentami przewaga sięgała dziesięciu punktów. Znakomicie dysponowany był Randolph, który w pierwszej połowie meczu zdobył piętnaście punktów. Na przerwę Real Madryt schodził, prowadząc 52:45, co jeszcze niczego nie gwarantowało przed resztą spotkania.

Po zmianie stron gracze Fenerbahçe ruszyli do odrabiania strat, ale po prostu nie byli w stanie tego zrobić, ponieważ Real Madryt im na to nie pozwolił. Walka cios za cios trwała kilka minut, a później dwie celne „trójki” (w tym jedna z faulem) Llulla poderwały madrycką publiczność i dały drużynie dodatkowy impuls. Wcześniej jeszcze efektownym blokiem popisał się Tavares. Królewscy powiększyli przewagę, grając bardzo solidnie w defensywie. Ostatnia kwarta rozpoczęła się dwoma efektownymi alley-oopami wykończonymi przez Randolpha. Fenerbahçe w tym momencie zdawało sobie sprawę, że nie ma co liczyć na wywiezienie korzystnego wyniku z Madrytu i starało się tylko zmniejszyć rozmiary porażki. Podopieczni Pabla Laso natomiast czuli się znakomicie, zdobywając ponad sto punktów w meczu z liderem euroligowej tabeli.

101 – Real Madryt (27+25+25+24): Causeur (7), Randolph (21), Tavares (11), Llull (17), Deck (9), Rudy (0), Campazzo (3), Reyes (5), Ayón (7), Yusta (0), Carroll (12), Taylor (9).

86 – Fenerbahçe (25+20+16+25): Melli (11), Slukas (15), Gudurić (12), Veselý (12), Datome (5), Green (8), Mahmutoğlu (2), Kalinić (1), Biberović (5), Muhammed (11), Düverioğlu (4).

Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!