Najgorszy początek sezonu od 17 lat

Początek sezonu w wykonaniu Realu Madryt z pewnością nie jest taki, jakiego chcieliby kibice. Królewscy zgromadzili zaledwie 20 oczek w 13 kolejkach tego sezonu. Żeby znaleźć gorszy rezultat na tym etapie sezonu, trzeba cofnąć się aż o 17 lat. W sezonie 2001/02 Los Blancos mieli na swoim koncie 19 punktów.

Pod wodzą Julena Lopeteguiego Real dobrze wszedł w sezon. Zanotował cztery zwycięstwa (Getafe, Girona, Leganés i Espanyol) i zremisował z Athletikiem. W szóstej potyczce nadeszła pierwsza porażka – na wyjeździe z Sevillą. To był początek końca ery Baska w Madrycie. Królewscy zremisowali w derbach z Atlético i przegrali z Deportivo Alavés, Levante i Barceloną. Porażka na Camp Nou była gwoździem do trumny. Santiago Solari przejął stery i zanotował dwie wygrane w lidze – z Realem Valladolid i Celtą Vigo. Argentyńczyk poznał już jednak gorycz porażki po katastrofalnym występie z Eibarem. Obecny sezon można porównać z tym sprzed siedemnastu lat.

Wtedy Królewscy zajmowali siódmą lokatę, a sezon zakończyli w słodko-gorzki sposób. Podopieczni Vicente del Bosque zakończyli ligę na trzecim miejscu i przegrali w finale Pucharu Króla w Centenariazo (1:2 z Deportivo La Coruńa na Bernabéu). Triumfowali jednak w Lidze Mistrzów po wygranej z Bayerem Leverkusen. W ciągu ostatnich 17 lat Real Madryt sześciokrotnie przekraczał granicę 30 punktów. Rok temu miał na koncie 26 oczek – tyle samo co Sevilla, obecny lider La Ligi.