Advertisement
Menu

28. urodziny naszego kapitana

Raúl González Blanco kończy dziś 28 lat

27 czerwca, 1977 rok. W Madrycie przychodzi na świat chłopiec, jeden z wielu, którzy urodzili się tamtego dnia. Rodzice nadają mu imię Raúl. Wtedy, owego dnia, nikt nie wiedział jednak jeszcze, że ten właśnie chłopiec nie jest tak naprawdę jednym z wielu, lecz jednym, jedynym w swoim rodzaju dzieckiem, którego imię kilkanaście lat później stanie się ikoną hiszpańskiego futbolu i chce, czy nie, będzie musiał je poznać każdy miłośnik tego sportu...

Dla Raúla już od dziecięcych lat było jasne, co chce robić w przyszłości. Nigdy nie miał zabawek, gdyż po prostu ich nie chciał. Jedyne, o co prosił Trzech Króli (hiszpański odpowiednik naszego Św. Mikołaja), było to co roku to samo: piłka bądź też nowe futbolówki. Doña Marisa i Don Pedro, rodzice Raúla, nigdy nie mogli spać w trakcie sjesty, gdyż ich syn wciąż bawił się w przedpokoju, zrzucając ze ścian obrazy podczas gry w piłkę.
- Robiłem to dla nich, by dom był większy. Każdy strzał poszerzał ściany o kilka centymetrów. Chciałem, żebyśmy mieli pałac - mówił później śmiejąc się Raúl.

Jako dziecko Raúl był bardzo nieśmiały. Pewnego razu jego siostra, Maria Luisa, poprosiła go, by wziął dla niej autograf Emilio Butragueño. Gdy Raúl wrócił do domu, powiedział jej, że nie mógł tego zrobić, gdyż wstydził się i że co innego by było, gdyby miał poprosić go o jego buty.
Poza nieśmiałością, Raúl był także dzieckiem dość płaczliwym, ale również psotnym i strasznie niespokojnym. Jego mama zawsze lubiła chodzić z nim na zakupy, gdyż podczas gdy sama oglądała różne rzeczy, mały Raúl potrafił spędzić całe popołudnie przebierając sprzęt w sklepie sportowym.

Swoją piłkarską karierę rozpoczął w San Cristóbal, dzielnicowej drużynie na peryferiach Madrytu, w której wówczas mieszkał. Po 2 latach, w roku 1990, jego ojciec zapisał go do szkółki Atlético Madryt. Don Pedro wraz ze starszym bratem Raúla byli ogromnymi kibicami tego właśnie klubu (jest tak zresztą do dziś). Dwa lata później jednak Jesús Gil, z powodów ekonomicznych, zdecydował się zamknąć ową szkółkę, nie zdając sobie jednocześnie sprawy z tego, że traci właśnie wielki talent, który w niej dorastał. Kolejnym przystankiem w karierze Raúla było już jego przeznaczenie – Real Madryt. Jego ojciec z bólem serca 2 lipca 1992 przeniósł go do największego rywala swojego ukochanego klubu, lecz wtedy nie liczyło się nic, oprócz dobra syna. Tym samym więc, po kolejnych dwóch latach, 6 września 1994 roku, Raúl - z ręki trenera Jorge Valdano - zadebiutował w pierwszym składzie madryckiej potęgi podczas towarzyskiego spotkania z Oviedo. 29 października 1994 zaś rozegrał już swój pierwszy oficjalny mecz, przeciw Realowi Zaragozie. Gdy Valdano zadzwonił do wówczas 17-letniego Raúla, by poinformować go, że zagra swój pierwszy mecz w Primera División, powiedział mu:
- Raúl, dzwonię do ciebie osobno, żebyś nie zemdlał przy twoich kolegach. Jutro zagrasz jako gracz podstawowej ‘11’ z Zaragozą. Spokojnie...

Swojego pierwszego gola dla pierwszej drużyny Realu Raúl strzelił tydzień później, w meczu z Atlético 5 listopada 1994. Zadedykował go Daniemu, ówczesnemu graczowi FC Barcelony. Od tamtego momentu wszystko potoczyło się już szybciej, niż ktokolwiek mógł to przypuszczać. 3 Puchary Europy, 4 wygrane Ligi, 2 Puchary Interkontynentalne, 3 Superpuchary Hiszpanii, 1 Superpuchar Europy, 2 pichichi (1998/99 i 2000/01) i jak do tej pory łącznie 291 goli... Kariera, jakiej może pozazdrościć Raúlowi niejeden światowej klasy piłkarz.

W reprezentacji narodowej Raúl zaczynał od gry w grupie wiekowej do lat 18, później 20 i 21, gdy w końcu - 9 października 1996 - zadebiutował w głównej reprezentacji, w meczu przeciwko Czechom (0-0). Wcześniej, latem 1996, ówczesny trener Javier Clemente zdecydował, że nie pozwoli zagrać mu w Mistrzostwach Europy ze względu na jego wiek. Cztery lata później natomiast nie udało mu się strzelić pamiętnego karnego w meczu 1/4 finałów przeciwko Francji. Gdyby nie to, Hiszpania - najprawdopodobniej - przeszłaby do półfinału, dlatego też Raúl płakał przez to nie tylko na boisku, nie tylko w szatni, ale i w hotelu, nie mogąc zmrużyć oka prawie całą noc. Następnego dnia zaś powiedział:
- Zostaje mi jeszcze wiele karnych do wykonania - wiele do strzelenia i wiele do spudłowania.
Pierwszego gola w barwach swojego kraju Raúl strzelił 14 grudnia 1996 w spotkaniu z Jugosławią. Hiszpania wygrała wtedy 2-0. Do tej pory Raúl rozegrał z reprezentacją 85 spotkań, z czego 53 były zwycięskie, 20 Hiszpania zremisowała, a 12 przegrała. Kapitan strzelił 41 goli.

Jorge Valdano powiedział kiedyś:
- Zawsze, kiedy mówi się o Raúlu, pojawia się słowo ‘siempre’. On powinien nazywać się Raúl González Siempre.

Emilio Butragueño zaś podsumował sylwetkę Raúla jeszcze krócej:
- Raúl to Madryt, Madryt to Raúl.

Kolega z drużyny natomiast, Zinedine Zidane, zapytany o przymiotnik najlepiej określający Raúla, odpowiedział:
- Przymiotnik określający Raúla? ...Wszystko! Raúl jest wszystkim w Realu.

Mimo tylu sukcesów oraz kariery, o jakiej skrycie marzy zapewne niejeden młody chłopiec, Raúl wciąż pozostał taki, jaki był u jej początków. Wciąż nie robi łóżka, nie potrafi zasnąć ani jednej nocy bez wypicia szklanki Cola Cao przed snem, uwielbia ryż po kubańsku, który gotuje mu jego mama i nienawidzi krawatów, mimo że w jego szafie wiszą dziesiątki garniturów. Raúl wciąż jest tym samym pogodnym i otwartym człowiekiem, rozdającym kibicom setki uśmiechów oraz autografów, nieraz z wprost anielską cierpliwością. Jego istną manią natomiast pozostaje zakładanie zawsze jako pierwszego lewego buta.

W życiu prywatnym, od 1 lipca 1999 roku, Raúl jest mężem starszej od niego o rok hiszpańskiej modelki Mamen Sanz, z którą ma obecnie dwóch synów – 5-letniego Jorge oraz młodszego Hugo, który 20 listopada ukończy 3 latka. Jesienią natomiast rodzina piłkarza powiększy się o... bliźniaki! Tak więc zarówno naszemu kapitanowi, jak i jego żonie, życzymy wszystkiego, wszystkiego najlepszego, spokoju, rodzinnego szczęścia oraz oczywiście pociechy z już wkrótce czwórki wspaniałych dzieci :)

¡Feliz cumpleaños, Capitán!

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!