Advertisement
Menu
/ Hugo / marca.com

Co wybierze Figo - funty, czy petrodolary?

Wiele angielskich klubów chce kupić Portuglaczyka. Chcą go także w Katarze...

O odejściu Luisa Figo z Madrytu mówi się już od dawna. Jednym z sygnałów potwierdzających to było odsunięcie Portugalczyka od wyjściowego składu. Od tego momentu rozpoczęło się spekulowanie, gdzie trafi "pierwszy galaktyczny". Szczególnie często przewijały się w tych spekulacjach kluby angielskiej Premiership.

Ostatnio wymieniać zaczęto kolejną ekipę zza Kanału - Bolton Wanderers. Przejście Figo do tej drużyny byłoby o tyle ciekawe, że tam właśnie niedawno zakończył swoją karierę wcześniej nieelegancko wyrzucony z Realu Fernando Hierro. Występują tam też byli madridistas, Ivan Campo i Julio Cesar.

Menadżer Bolton Wanderers, Sam Allardyce, przyznaje, iż jest fanem byłego piłkarza Sportingu i Barcelony, ale obawia się, iż wygórowane żądania piłkarza mogą być przeszkodą nie do pokonania. Jeśli Figo zgodziłby się przejść do "Kłusaków", Bolton oferowałby mu zarobki w wysokości 90 000 euro tygodniowo, co jest wielką sumą, ale jednak jest też wyraźną obniżką.

- To wspaniała sprawa, móc mieć w składzie jednego z najwybitniejszych piłkarzy świata - powiedział Allardyce w wywiadzie dla oficjalnej strony internetowej klubu. - Trzeba jednak uczciwie przyznać, iż bardzo ciężko byłoby znaleźć pieniądze na zawodnika takiego kalibru, jak Figo.

Pozostałe angielskie ekipy wymieniane jako przyszli pracodawcy Luisa Figo to: Liverpool, Manchester United, Tottenham i Middlesbrough. Bolton, zamierzający ściągnąć na Reebok Stadium także El-Hadjiego Dioufa, jest więc w tej grupie zdecydowanie najsłabszy i najmniej znany. Mimo to, jak donosi brukowiec The Mirror, Allardyce wybiera się do Madrytu celem omówienia transkacji, mając zapewne w pamięci to, iż w transfery pozostałych byłych graczy Realu do The Trotters także mało kto wierzył i marząc o tym, by kapitan reprezentacji Portugalii wspomógł Wanderers w walce o Puchar UEFA.

Gdyby Figo zdecydował się na przejście do Wanderers, akceptując przy tym gorsze warunki płacowe, oznaczałoby to, iż poświęcił pieniądze dla sportu. Możliwe jest jednak, iż poświęci sport dla pieniędzy, gdyż zatrudnieniem grającej legendy portugalskiego futbolu zainteresowani są szefowie Al Rayyan z Kataru.

Za swoje petrodolary właściciele Al Rayyan z prezesem Alim Al Noaimim na czele ściągają gasnące gwiazdy europejskiej piłki nożnej, oferując im właściwie wakacje (bo bardziej męczy ich klimat, niż przeciwnicy), na których zarabiają grube miliony.

Al Noaimi gotów jest przebić każdą ofertę, jaką mógłby otrzymać Figo, a za swojego największego rywala w walce o podpis Portugalczyka na konktrakcie uważa Liverpool FC.

Na marginesie: Al Rayyan to także były klub Hierro.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!