Advertisement
Menu
/ Marca

Bayern kusi Khedirę

Bawarczycy chcą pozyskać Niemca za darmo

Przyszłość Samiego Khediry ciągle nie jest jasna. Kontrakt Niemca wygasa za rok, jednak jego gra na Bernabéu przez kolejny sezon stoi pod znakiem zapytania. Przez lato do klubu spływały różne oferty za pomocnika, ale na scenę wkroczyła niedawno nowa postać, która może okazać się kluczowa. Chodzi o Bayern Monachium. Bawarczycy kuszą Khedirę, ale chcieliby, żeby zawodnik dołączył do nich dopiero latem 2015 roku. Mistrz Niemiec kontaktował się z Samim, aby zakomunikować mu zainteresowanie. Celem Bayernu jest ściągnięcie Khediry za darmo. Oznaczałoby to, że pomocnik jeszcze przez jeden sezon reprezentowałby barwy Blancos.

Bayern pozyskałby w ten sposób pożądanego zawodnika i jednocześnie zaoszczędziłby na cenie transferu. Khedira jest cenionym piłkarzem, szczególnie po bardzo dobrym występie na mundialu w Brazylii. W takim przypadku Real Madryt zostałby bez Samiego i bez pieniędzy za jego transfer. W poprzednim sezonie Królewscy odrzucili ofertę Manchesteru United, która opiewała na kwotę 40 milionów euro. Propozycja przyszła w ostatniej chwili, a Real Madryt właśnie sprzedał wówczas Mesuta Özila i nie mógł sobie pozwolić na stratę kolejnego zawodnika. Ponadto Ancelotti mocno nalegał na to, żeby Sami został w stolicy Hiszpanii, chociaż z powodu problemów z kolanem Khedira przegapił niemal cały sezon.

Po zdobyciu mistrzostwa świata o Niemca zaczęły pytać zespoły z Premier League. Real Madryt chciałby zarobić na tym transferze i był przygotowany na odejście Samiego przed 31 sierpnia. Najbliżej sukcesu wydawał się być Arsenal, ale nie udało się dojść do porozumienia z piłkarzem w sprawie kontraktu. Problemem były żądania płacowe Niemca. To oddaliło Khedirę od przenosin na Emirates i jednocześnie zbliżyło do przeprowadzki na Allianz.

Bez miejsca w Madrycie
Jeśli Khedira zostanie ostatecznie na kolejny sezon w Realu Madryt, będzie mógł dzielić szatnię z Tonim Kroosem, piłkarzem, który jeszcze niedawno grał w Bayernie. Ciągle nie wiadomo, czy Sami będzie miał miejsce w podstawowym składzie Królewskich. Konkurencja wzrosła i Carlo Ancelotti ma szerokie pole manewru. Wszystko zależy od tego, jak bardzo przekonujący będzie Bayern i czy Khedira byłby skłonny zostać jeszcze na rok w Madrycie.

Bayern chce powtórzyć przypadek Roberta Lewandowskiego
Strategia działania Bawarczyków nie jest nowa. Prośba wystosowana do Samiego Khediry, żeby wytrzymał jeszcze jeden sezon w Realu Madryt, by później przyjść za darmo do Bayernu, jest kopią tego, co wydarzyło się przy transferze Lewandowskiego. Polak został w Borussii do zakończenia kontraktu, a później za darmo trafił do zespołu obecnego mistrza Niemiec. W ten sposób Bayern pozyskał światowej klasy napastnika nie wydając ani centa na transfer.

Real Madryt nie chce puszczać Khediry gratis
Królewscy nie zamierzają pozbywać się pomocnika bez zarobienia na nim odpowiedniej kwoty. Szczególnie, że do klubu spływały korzystne oferty, w tym 30 milionów euro, jakie byłby skłonny wyłożyć Arsenal. Propozycja londyńczyków spodobała się władzom klubu, ale nie zaakceptował jej zawodnik. Kanonierzy nie zamierzali zgadzać się na wygórowane żądania płacowe Khediry. Blancos nie są zadowoleni, że Bayern próbuje w nielegalny sposób podebrać im zawodnika (nie można negocjować z zawodnikiem, którego kontrakt obowiązuje jeszcze przez ponad pół roku). Real Madryt zamierza znaleźć lepsze wyjście z tej sytuacji, chociaż ostatnie słowo i tak będzie należało do samego piłkarza.

Przedłużenie kontraktu jest możliwe?
Jak na razie Sami Khedira cieszy się zasłużonymi wakacjami po zdobyciu z reprezentacją mistrzostwa świata, natomiast agent piłkarza zdementował doniesienia o kontaktach z Bayernem Monachium. Sam zawodnik miał nawet poprosić swojego reprezentanta, Jorga Neubauera, żeby rozpoczął negocjacje w sprawie przedłużenia umowy z Blancos. Khedira chciałby zostać w stolicy Hiszpanii, teraz tylko zainteresowane strony muszą dojść do porozumienia. Niemiec ma się pojawić w Valdebebas 5 sierpnia razem z Kroosem, Di Maríą i Marcelo. Carlo Ancelotti zawsze pokazywał, że liczy na Khedirę, czego dowodem jest obecność Samiego w wyjściowym składzie w finale Ligi Mistrzów.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!