Leszek Orłowski dla RealMadryt.pl: Wszyscy są zadowoleni

Leszek Orłowski, dziennikarz tygodnika Piłka Nożna i komentator Canal+.

Jakie są pańskie odczucia po niedzielnym Gran Derbi?
Mecz stał na wysokim poziomie, chociaż później okazało się, że jeśli chodzi o statystykę, to strzałów celnych na bramkę było łącznie... pięć. Ale chyba wszyscy są zadowoleni z poziomu tego spotkania i jego intensywności. Nie był to mecz, w którym jedna z drużyn zdecydowanie dominowała przez 90 minut. Tak to właśnie wyglądało, że raz lepsza była Barcelona, a chwilę później zdecydowanie lepszy był Real. Jeśli chodzi o wynik, to chyba wszyscy są zadowoleni. Nikt nie narzekał w Madrycie, że nie odrobili części straty, ani w Barcelonie, że tej przewagi nie powiększyli. Chyba wszyscy byli zadowoleni, że status quo został utrzymany.

Wydaje się Panu, że ten remis to bardziej triumf Barcelony czy jednak Realu?
Myślę, że bardziej Realu. Ten remis daje wciąż nadzieję na to, że Barcelonę da się jeszcze dogonić. Przy ewentualnej porażce ta nadzieja byłaby już tylko iluzoryczna. Real Madryt miał mnóstwo do stracenia. No i nie stracił tego, a grał przecież na Camp Nou.

Czyli sądzi Pan, że Liga dla Królewskich jest wciąż osiągalna?
Oczywiście, że tak. Z całą pewnością.

Jak odbiera Pan postawę Delgado Ferreiro w Klasyku?
Kiedy oglądałem ten mecz i go komentowałem, to bardzo podobała mi się praca sędziego. Natomiast potem, jak przeanalizowałem to wszystko jeszcze raz, to myślę, że nie do końca się jednak sprawdził. I to nie dlatego, że popełnił jakieś błędy w kluczowych sytuacjach, choćby przy tych dwóch, w których możliwe były rzuty karne. Tych rzutów karnych chyba tam jednak nie było, natomiast wydaje mi się, że Delgado wyszedł z takiego założenia, iż nie będzie pokazywał czerwonych kartek i gwizdał karnych. Sędzia powinien kierować się wyłącznie przepisami.

Jak po spotkaniu klaruje się sytuacja w walce o Złotą Piłkę?
Myślę, że Ronaldo musiałby udowodnić tutaj zdecydowanie swoją wyższość, strzelić na przykład hat-tricka przy zerowym dorobku bramkowym Messiego, żeby odrobić straty z poprzedniego sezonu. Cristiano zdobył Mistrzostwo kraju, ale Messi strzelił te 50 goli w lidze, o kilka więcej, co bardzo mocno działa na wyobraźnię. Oczywiście nie da się przewidzieć tego, jakiego wyboru dokonają osoby za to odpowiedzialne. Tyle było opinii, że oni się nie znają na piłce. Na przykład, kiedy wybrali Messiego, a nie kogoś innego w 2010 roku. Teraz równie dobrze mogą zagłosować na przykład na Iniestę. Jednak myślę, że wygra Messi.