Advertisement
Menu
/ defensacentral.com

Real - 79 punktów, Barcelona - 70 punktów

Raport sędziowski dziennikarzy <i>Defensa Central</i>

Po zwycięstwie Realu w Sewilli i remisie Barcelony z Valencią, na szczycie tabeli znowu jest ciasno. Z dwunastu punktów przewagi, które Barcelona miała po pierwszym El Clásico, zostały już tylko cztery oczka.

Na pięć kolejek przed końcem rozgrywek Barcelona zebrała 82 punkty, a Real 78. Jednak te dorobki byłyby inne gdybyśmy uwzględnili ingerencję sędziów w wyniki. Pomoc arbitrów dla drużyny Guardioli w tym sezonie jest według redaktorów strony www.defensacentral.com skandaliczna i stworzyli oni swoisty raport, w którym chcieli pokazać jak wielką farsą jest w tym sezonie sędziowanie przez, jak to zostało napisane wprost, marionetki Villara i Sánchez Arminio, zadeklarowanych antimadridistas. Jak okazało się na końcu, po 33 kolejkach to Real byłby liderem z 79 oczkami, a Barcelona byłaby druga mając tylko 70 punktów. Blaugrana traciłaby więc dziewięć punktów do Realu zamiast mieć przewagę czterech oczek.

12 punktów Barcelony
Pomoc panów w czerni przyszła w miarę szybko. Już w drugiej kolejce w meczu z Racingiem na Camp Nou Ramirez Domínguez nie podyktował karnego za faul Abidala na Pereirze. W czwartej kolejce Barça wygrała z Betisem 3:2, ale przy stanie 2:2 Daudén Ibańez nie podytkował karnego dla Betisu. Następna kolejka i następny prezent: Medina Cantalejo, w derbach Barcelony w 92. minucie "stworzył" karnego, który zapewnił trzy punkty Blaugranie.

To oczywiście nie koniec. W rundzie rewanżowej znowu Betis stał się ofiarą sędziego, tym razem arbitrem był Iturralde González, który jest bardziej związany z Barceloną niż Cruyff. Na Ruiz de Lopera mecz zakończył się remisem 2:2, ale to wszystko dzięki karnemu za kapelusza za faul na Inieście i nieuznaniu bramki Oliveiry. Idziemy dalej. W meczy z Realem Valladolid Barcelona wygrała 1:0, ale Pérez Lasa nie podyktował dwóch karnych: za faul na Ogbeche, a potem na Goitomie. W następnej kolejce Recreativo przekonało się co to znaczy grać na Camp Nou. Barcelona wygrała 2:0, ale przyczynił się do tego Iturralde González, który nie uznał bramki Martinsa i nie podyktował karnego dla Recreativo.

Ostatni przypadek jest całkiem świeży. W zeszłą sobotę na Estadio Mestalla, Valencia zremisowała z Barceloną, a jakże, dzięki pomocy sędziego. Muńiz Fernandez zapomniał o karnym i wyrzuceniu Puyola za faul na Villi, a zamiast tego znalazł spalonego. Dzięki tym wszystkim wydarzeniom Barcelona ma tyle punktów ile ma, a wcale na nie nie zasługuje.

Jednak drużyna Guardioli dostawała prezenty nie tylko w tych meczach. Takich spotkań, gdzie Barcelona spokojnie wygrywała, ale z błędami sędziów, było więcej. Na przykład, w meczu z Sevillą z pierwszej rundy arbiter nie podyktował przy stanie 0:0 karnego za faul na Kanoute. W meczu Barcelona - Mallorca przy stanie 1:1 Blaugrana strzeliła gola dzięki Gudjhonsenowi, który był na spalonym. Czy nawet Barcelona - Numancia (4:1), gdzie goście nie dostali karnego, anulowano im gola i stracili bramkę po akcji ze spalonego.

KolejkaMeczWynikWynik bez pomocyPunktyPunkty bez pomocy
2.Barça-Racing1:10:110
4.Barça-Betis3:23:331
5.Espańol-Barça1:21:131
23.Betis-Barça2:23:110
29.Valladoldid-Barça0:12:130
30.Barça-Recreativo2:02:231
33.Valencia-Barça2:23:210
Razem 153

Real - co zabiorą, to oddają
Tymczasem rywal Barcelony do tytułu mistrza, czyli Real, również zbierał punkty dzięki pomocy sędziów, ale z drugiej strony również je tracił.

W dziesiątej kolejce Real wygrał na Bernabéu z Malagą 4:3, ale rzut karny na Higuaínie był wyciągnięty z kapelusza. Cztery kolejki później Sevilla wygrała w Madrycie 4:3, ale za to spotkanie González Vázquez powinien otrzymać od swoich szefów Oskara. Arbiter nie podytkował oczywistego karnego za faul Palopa na Higuaínie, a protestujący Robben wyleciał z boiska. Co więcej, przy drugim golu Sevilli Kanoute sfaulował Cannavaro. Po prostu kradzież totalna.

W ostatnim meczu pierwszej rundy Real wygrał u siebie z Osasuną 3:1, ale Pérez Burrull był w tym zwycięstwie czynnikiem decydującym, ponieważ nie podyktował dla gości dwóch ewidentnych karnych i, co więcej, wyrzucił Juanfrana za rzekome symulowanie faulów w tych sytuacjach. Ostatnin spotkaniem są derby Madrytu, w których gola na wagę remisu strzelił Huntelaar, ale był na spalonym. Jednak Królewscy i tak powinni wygrać, ponieważ Fernandez Borbalán nie zauważył dwóch karnych na Ramosie i Raúlu. W ostatecznym rozrachunku Real powinien mieć obecnie punkt więcej niż dotychczas zgromadził.

KolejkaMeczWynikWynik bez pomocyPunktyPunkty bez pomocy
10.Real-Málaga4:33:331
14.Real-Sevilla3:44:303
14.Real-Osasuna3:13:331
19.Real-Atlético1:12:113
Razem 78

ort dziennikarzy www.defensacentral.com jasno pokazuje, że Barcelona jest liderem dzięki sędziom, którzy z całych sił pomagają Blaugranie przełamać hegemonię Królewskich. Portal na koniec dodaje, że ma nadzieję, iż w sobotę Real zwycięży i po drugiej spektakularnej remontadzie sięgnie po kolejny tytuł mistrzowski, na który w pełni zasługuje.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!