Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Parejo: W Madrycie dotykam nieba

Wychowanek dla gazety <i>Hala Madrid</i>

Jak Dani Parejo oceni swoje pierwsze miesiące w pierwszej drużynie?
Czuję się naprawdę bardzo dobrze. Mam wielką ochotę na to, aby pod każdym względem pomagać zespołowi. Chciałbym już zapomnieć o moich początkach i zająć się w końcu tym, co najważniejsze, czyli ciągłym poprawianiem się pod względem piłkarskim.

Opowiedz nam, jak wyglądała twoja przygoda w Anglii.
Była bardzo piękna. Bardzo dobrze na mnie wpłynęła. Dojrzałem jako piłkarz i jako człowiek. Ciężko było mi podjąć decyzję o opuszczeniu Madrytu. Mimo wszystko uważam, że podjąłem słuszną decyzję.

Ciężko było ci się zaadaptować do angielskiego futbolu?
Adaptacja była dla mnie dużo łatwiejsza za sprawą moich rodziców, którzy cały czas mi towarzyszyli i wszystko ułatwiali. Od pierwszego dnia byłem w Anglii bardzo dobrze traktowany.

Czy obie ligi bardzo się od siebie różnią?
To zupełnie inny rodzaj gry. To dużo bardziej agresywny futbol. Tam dominują dalekie i wysokie piłki. To doświadczenie sprawiło, że miałem styczność z nieco innym futbolem.

W zimie wróciłeś do Madrytu. Twoje marzenie się spełnia. Jesteś częścią pierwszej drużyny Realu Madryt...
To nie jest tylko moje marzenie. Każdy chłopak, który lubi piłkę nożna, marzy o tym, aby któregoś dnia zagrać w Realu Madryt. Mi się udało. Mam nadzieję, że pozostanę tutaj na wiele lat. W Realu Madryt dotykam nieba.

Macie realne szanse na zdobycie mistrzostwa?
Naprawdę w to wierzymy. Jeśli utrzymamy ten rytm i poziom, to wszystko jest możliwe. Dwa lata temu już udowodniliśmy, że to jest możliwe. W tym sezonie może dojść do powtórki. Mam nadzieję, że właśnie tak się stanie.

Powiedz, co czułeś, debiutując w La Liga w meczu ze Sportingiem.
To było niczym sen. Każdego dnia ciężko pracowałem, aby w końcu tego doświadczyć. I gdy wybiegłem na murawę El Molinón, to poczułem coś szczególnego. Nigdy nie zapomnę tego meczu ze Sportingiem Gijón. Zapamiętam go na zawsze.

Co więcej, w La Liga zadebiutowałeś w barwach swojego klubu...
To coś szczególnego. Czułem coś nieprawdopodobnego. To można było przeżyć tylko raz. Chciałem skorzystać z tej chwili. Gra dla Realu Madryt jest czymś wielkim.

Jako dobry wychowanek, w dalszym ciągu śledzisz aktualności Realu Madryt Castilla?
Bardzo często. Gdy tylko mogę, to udaję się nawet na stadion Alfredo Di Stéfano, aby zobaczyć na żywo w akcji moich byłych kolegów z zespołu.

Myślisz, że mogą awansować?
Wierzę w to. Rozgrywają świetny sezon i mam nadzieję, że utrzymają formę i uda im się spełnić wstępne założenia, wracając do drugiej ligi.

Jaki był najlepszy, a jaki najgorszy moment w twojej piłkarskiej karierze?
Bez wątpienia najlepszym momentem było zdobycie Mistrzostwa Europy z reprezentacją U-19. Niezapomniany moment. Natomiast z tymi najgorszymi momentami bez wątpienia zawsze powiązane są kontuzje. Pamiętam jeden uraz ramienia, przez który musiałem pauzować przez trzy miesiące.

W jednym z wywiadów powiedziałeś, że gdybyś nie został piłkarzem, to byłbyś pewnie dziennikarzem.
Bardzo lubię futbol, dlatego chciałbym się poświęcić informacjom sportowym. To bez wątpienia kusząca alternatywa. Ale jeszcze niczego nie odrzuciłem.

I na koniec. Twoje marzenie?
Pragnę zdobyć mistrzostwo Hiszpanii i pomagać drużynie, gdzie się tylko da.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!