Xabi Alonso: Oceny stawia się na koniec semestru
Xabi Alonso pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym spotkaniem z Sevillą w La Lidze. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.
Xabi Alonso podczas konferencji prasowej przed dzisiejszym spotkaniem. (fot. RealMadridTV)
[Real Madrid Televisión] Jutro Real Madryt rozegra ostatni mecz roku 2025. Zagramy u siebie z dobrym zespołem, jakim jest Sevilla. Jaki mecz musi zagrać Real Madryt, żeby dobrze pożegnać rok?
Tak, to ostatni mecz roku, ostatnie spotkanie w tym wymagającym bloku, w którym graliśmy bardzo dużo. Chcemy zakończyć go dobrze, połączyć trzecią wygraną z rzędu, pójść na przerwę z dobrym odczuciem, żeby zacząć 2026 rok z energią i optymizmem na wszystkich frontach, które nas czekają. Rywal jest wymagający. Sevilla stawia duże wymagania, często gra sytuacje jeden na jednego, ma zawodników, którzy bardzo mocno wchodzą w pojedynki, a przy piłce mają dobrych piłkarzy. Dlatego jutro potrzebujemy dobrego meczu. Gramy u siebie, chcemy, żeby kibice się cieszyli.
[Radio MARCA] Zawsze powtarzałeś, że relacja z klubem jest bardzo dobra, płynna, stała. Czy uważasz, że publiczny komunikat klubu, który wsparłby twoją osobę, byłby pozytywny?
Tak jak mówisz, od początku, od pierwszych rozmów mamy relację opartą na bliskości, zaufaniu, szacunku i życzliwości. Wiemy, jaki jest nasz projekt i cele, wiemy też, że wymagania są maksymalne, ale to długa droga, na której będą momenty dobre i nieco gorsze. Teraz jesteśmy u progu ostatniego meczu w roku, żeby zakończyć go dobrze i zacząć kolejny z chęcią do pracy.
[Radio Nacional] Ostatnio mówiłeś, że dobrą wiadomością jest przerwanie złej passy przez Rodrygo, który strzelił dwa gole, grając po prawej stronie. Czy to może być punkt zwrotny i umocnienie go na tej pozycji jako skrzydłowego lub czwartego pomocnika?
Tak. To bardzo dobra wiadomość, że w tych dwóch meczach Rodrygo dał nam tak wiele. Zapewnił równowagę z piłką, ma świetne uderzenie, daje ciągłość grze, dobrze łączy się między liniami i w bardzo ciasnych przestrzeniach. Musimy do niego „docierać” – jak rozpocząć akcję, jak utrzymać ciągłość – i w tym chcemy być bardziej konsekwentni, ale to nie tylko profil prawego skrzydła. Może grać we wszystkich trzech „kanałach”: po prawej, w środku i po lewej, zależnie od potrzeb. Jest w dobrym momencie i bardzo się z tego cieszę, zasłużył na to.
[AS] Jednym z wniosków po meczu w Talaverze było to, że z trzema napastnikami, zwłaszcza z Endrickiem i Gonzalo, Real miał lepiej obsadzane pole karne przy dośrodkowaniach, co bywa ważne przeciwko nisko ustawionym rywalom. Czy to zmienia twoją perspektywę na przyszłość – żeby w takich meczach częściej łączyć Gonzalo z Mbappé i stawiać na większą liczbę napastników?
Tak. Czasem robiliśmy to częściej z Gonzalo, ale Endrick też ostatnio zagrał dobrze – uwalnia przestrzenie Kylianowi i skrzydłowym. Gdy przygotowujemy mecze przeciwko głęboko broniącym rywalom, musimy częściej obsadzać pole karne większą liczbą zawodników. Znamy ich dobre ruchy, ale kluczowe jest to, jak tam dojść, utrzymać równowagę, robić krótkie zrywy, żeby tworzyć przestrzenie dla Kyliana, Viníciusa, Ardy czy Jude’a. Musimy łączyć indywidualne atuty piłkarzy z jakością gry całego zespołu.
[Cadena COPE] Mówiąc o pożegnaniu Bernabéu, domyślam się, że z wygraną i dobrym futbolem, bo w tym klubie samo zwycięstwo często nie wystarcza. Jaką ocenę wystawiłbyś sobie i drużynie na koniec roku 2025 i na tym etapie sezonu?
Najpierw wygrać, a potem grać jak najlepiej, oczywiście. Oceny stawia się na koniec semestru. Jesteśmy w połowie, za wcześnie na podsumowania i nie do mnie należy ocenianie samego siebie.
[MARCA] Pytanie o sytuację zdrowotną. Są dobre wieści: Camavinga, Mendy, Alaba. Czy widzisz ich jutro w składzie? A jak z Asensio? I czy Valverde będzie do dyspozycji na mecz z Sevillą?
Część zawodników mogła dziś wziąć udział w zajęciach, jutro rano jeszcze trochę potrenujemy i podejmiemy ostateczne decyzje. Nie mogę teraz dać ostatecznej oceny, kto znajdzie się w kadrze. Czekamy na wszystkich, bo są nam potrzebni. Im więcej wraca, tym lepiej, a w perspektywie kolejnych tygodni będziemy stopniowo odzyskiwać kolejnych.
[La Sexta] Seria Viníciusa bez gola trwa od 4 października, to 13 meczów. Czy rozmawiałeś z nim, nad czymś pracujecie, czy to cię niepokoi, skoro głównym źródłem bramek jest Mbappé?
Z Vini rozmawiamy i pracujemy, to kwestia meczów i momentów. Był bardzo blisko i nie mam wątpliwości, że gol przyjdzie. Oby jak najszybciej, oby jutro.
[Cadena SER] Pytanie o ciebie samego. Jak się czujesz? Mecz w Talaverze był nerwowy, bycie trenerem Realu musi być trudne. Jak podchodzisz do tej końcówki roku?
Dziękuję za pytanie. U mnie w porządku, mam nadzieję, że u was też. Często się widujemy – niedługo pojadę do rodziny, ale w ostatnich miesiącach częściej widziałem was. Mam chęci, energię, siłę. Chcemy dobrze zakończyć rok. Ten ostatni blok był wymagający, zagraliśmy dziewięć meczów z rzędu i jutro chcemy domknąć go dobrze, żeby spokojniej wejść w przerwę i zacząć 2026 rok z siłą, zdecydowaniem, chęcią i mocą zespołu, by iść naprzód.
[Onda Cero] Skoro to ostatnia przedmeczowa konferencja w roku, mała ciekawostka: Luis Enrique mówił kiedyś, że gdyby mógł zrezygnować z konferencji prasowych za połowę pensji, to by to zrobił. A ty jak się czujesz na sali prasowej? Lubisz to? To „wchodzi w pensję”? Chciałbyś tego uniknąć?
To część pracy. I wcale nie przychodzę tu cierpieć. Na razie traktuję to bardzo normalnie. Zawsze bywały różne momenty i to nie jest dla mnie żaden problem.
[El Desmarque] Często mówisz o wysokich wymaganiach. Czy wymagania idą w parze z cierpliwością? Czy klub tej rangi jak Real Madryt ma cierpliwość?
W Realu zawsze aspirujemy do wszystkiego i wiemy, jaki jest cel. Ważne jest, jak chcemy to budować i prowadzić. W tym sensie wszyscy idziemy razem – od prezesa po zawodników i wszystkich, którzy pracują przy zespole – starając się zrobić to jak najlepiej. Wkładany wysiłek jest bezdyskusyjny.
[El Chiringuito] W naszym programie pokazaliśmy ujęcia z końcówki meczu w Talaverze: gdy rywal strzelił, byłeś bardzo spięty, a na ławce kilku piłkarzy się śmiało, jakby ich to bawiło. Co o tym sądzisz?
Nie widziałem tych ujęć. W tamtym momencie chcieliśmy przejść dalej i to się udało. Od wczoraj myślimy już o Sevilli. To był mecz z wielkimi emocjami na koniec, skończył się dobrze i tyle.
[Canal Sur] Mówiłeś o Sevilli w dobrych słowach, ale faktem jest, że ostatnie lata – niestety dla nich – nie były tak mocne jak dawniej. Sevilla nie wygrała na Bernabéu od 17 lat, jeszcze zanim trafiłeś tu jako piłkarz. Ostatnia wygrana kosztowała stanowisko Bernda Schustera. Czy obawiasz się, że jutro mogłoby stać się coś podobnego?
Nie. Naszym celem jest wygrać mecz. Na tym się skupiamy i do tego się przygotowujemy. O tych statystykach nie miałem pojęcia.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze