Xabi Alonso: Brak VAR-u przy karnym na Viníciusie? Nie zaskakuje nas to
Xabi Alonso wziął udział w konferencji prasowej po wygranym 2:1 meczu z Deportivo Alavés. Przedstawiam zapis tego spotkania trenera Królewskich z dziennikarzami.
Xabi Alonso. (fot. Getty Images)
[DAZN] Jak oceniasz mecz i czy czujesz ulgę po odniesieniu zwycięstwa po serii meczów, w których wam się to nie udawało?
Dobry wieczór. To był konkurencyjny mecz. Rozpoczęliśmy bardzo dobrze, wyszliśmy na prowadzenie, a później trochę straciliśmy kontrolę nad piłką. Drugą połowę też rozpoczęliśmy dobrze, mieliśmy wiele okazji, by zdobyć drugą bramkę, ale straciliśmy bramkę w jedynej akcji, w której Valdepeñas popełnił błąd, ponieważ we wszystkich poprzednich był bardzo poprawny, zagrał bardzo dobrze. Carlos Vicente wykonał bardzo dobry ruch po bardzo dobrym podaniu. Ale później drużyna dalej pokazywała twarz, walczyła na trudnym stadionie przeciwko bardzo intensywnemu przeciwnikowi. Strzeliliśmy drugiego gola, który dał nam trzy punkty i wyjeżdżamy zadowoleni.
[Okdiario] Chciałbym zapytać o akcję Viníciusa. Dlaczego nie wszedł VAR w akcji, która wydawała się ewidentna? Nie wiem, czy trzymałeś się za twarz, mówiąc: „Cóż, kolejny raz”, po tym, co wydarzyło się w ubiegłym tygodniu na Bernabéu, kiedy przegraliście. Dziś, skoro wygraliście, to myślę, że możesz mówić o sędzim.
Będę mówił o akcji, nie będę mówił o sędzim. Według mnie to był klarowny rzut karny, Vini wchodzi bardzo szybko, dochodzi do kontaktu. Bardzo zaskoczyło mnie to, że nie podeszli nawet do VAR-u. Cóż, nie zaskakuje nas to. Trzeba iść dalej.
[Chiringuito] Mówisz o Varze, a na Varze był González Fuertes, czyli sędzia, który groził Realowi w finale Pucharu Króla. Zaskakuje cię też to, że dają sędziego, który ma taką historię z Realem?
Cóż, ty to powiedziałeś i tak to zostawmy.
[Onda Cero] Czy w porównaniu do meczu z Celtą dostrzegasz zmianę w kwestii zaangażowania i gry zespołu? Ten Real podoba ci się bardziej, niż ten z dwóch ostatnich spotkań, czy też z meczu z Vigo?
Myślę, że wszystkim. Myślę, że wszystkim. Bez wątpienia z Celtą nie zagraliśmy dobrego meczu, brakowało nam wielu rzeczy. Dziś były pozytywne rzeczy, były rzeczy, których, tak czy siak, potrzebujemy we wszystkich meczach, ale też rzeczy, które musimy poprawić, by wygrać i dalej wygrywać mecze. Potrzebujemy ciągłości, stałości, taka jest liga. Jeśli to ma służyć wyciągnięciu wniosków, to niech nie zostanie zapomniane.
[COPE] Widzieliśmy podczas meczu, że Vinícius i Rodrygo ściskali cię. Czy poza trzema punktami i przerwaniem tej złej serii ta wygrana daje wam więcej spokoju i odsuwa ten cały hałas z zewnątrz?
Jesteśmy bardzo skoncentrowani na naszej pracy. Jesteśmy zjednoczeni, przygotowujemy się do grania co trzy dni. Dziś nadaję temu zwycięstwu wielką wartość, ponieważ przyjechaliśmy z wieloma absencjami i zawieszonymi piłkarzami. Jak powiedziałem wcześniej, Valdepeñas zadebiutował i pragnę mu z tego miejsca pogratulować nie tylko debiutu, ale meczu, jaki rozegrał. Konkurował i grał bardzo stabilnie. Debiut w Realu Madryt to zawsze coś, o czym pamiętasz, to pamiętny dzień. Cóż... Wszyscy w tym jesteśmy. Zdajemy sobie sprawę, że jeden mecz nie wystarczy, by zmienić dynamikę. Przed przerwą gramy w środę puchar, a później ostatni mecz u siebie z Sevillą. Pozostaje wiele spotkań i to ważny moment, by nadać ciągłość dobrym rzeczom, które dziś zrobiliśmy.
[Cadena SER] Czy czujesz się ulgę po tym dzisiejszym zwycięstwie? Czy ten uścisk z Viníciusem to uścisk całej drużyny z Xabim Alonso?
Przed chwilą o tym mówiłem. Jesteśmy w tym wszyscy. Walczymy w dobrych momentach i w tych nie tak dobrych. Dziś walczyliśmy w okolicznościach, jakie mieliśmy, ale drużyna konkurowała bardzo dobrze. Początek meczu był dobry, później ponownie wyszliśmy na prowadzenie i zdobyliśmy trzy punkty. Jedność jest fundamentalna. To jedyny sposób, solidność codziennej pracy dała nam tę poprawę, której chcemy.
[Radio MARCA] Patrząc na mecze z tego tygodnia, czyli z Celtą, City i dzisiejszy, wydaje się, że pewien schemat się powtarza: drużyna wychodzi dobrze, dominuje, atakuje, ale później, około 20. czy 25. minuty, brakuje jej pomysłów i dopóki nie ma noża na gardle, to nie reaguje. Dlaczego tak się dzieje?
Nie zgadzam się. Każdy mecz był inny. Spotkanie z Celtą, z City i dzisiejsze – wszystkie były inne i miały różne momenty. W trakcie sezonu był mecze, w których nie potrafiliśmy utrzymać pewnych rzeczy, ale w trzech ostatnich spotkaniach tak nie było.
[Radio MARCA] Powiedziałeś, że zaskoczyło cię, że wszedł VAR, a później, że to cię nie zaskakuje. Co cię nie zaskakuje?
Że nie poszli do VAR-u.
Ale dlatego, że to normalne?
Nie zaskoczyło mnie to.
Jak przeżywałeś te 7 minut od 1:1 do 1:2?
Tak samo jak 7 kolejnych. Starając się być skoncentrowanym na grze, myśląc o tym, jak pomóc zawodnikom, podjąć jakieś decyzje, które należało podjąć. Musieliśmy dokonać korekt taktycznych lub indywidualnych. Ale nie przeżywałem ich w jakiś szczególnie inny sposób.
[TVE] To było wycierpiane zwycięstwo na trudnym terenie. Od meczu na San Mamés Real nie potrafi wygrać w przekonującym stylu. Czego brakuje Realowi, by to odzyskać?
Jak powiedziałeś, to bardzo trudny teren. Alavés gra z dużym rytmem i intensywnością. Oglądaliśmy wiele ich spotkań i trudno było tu wygrać. To jasne, że chcemy zachować tę ciągłość, ale dominowanie we wszystkich spotkaniach przez 90 minut jest bardzo trudne. Dziś przyjechaliśmy tu wygrać. Ważne były trzy punkty, wracamy z nimi i czekamy na mecz w pucharze.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze