Advertisement
Menu
/ as.com

Ostatni dzwonek dla Ceballosa

Hiszpan wciąż walczy o miejsce w środku pola Realu Madryt, mimo że jak dotąd rozegrał jedynie 26% dostępnych minut. Pomocnik wierzy, że kilka dobrych występów może odwrócić jego sytuację i ponownie otworzyć drzwi do pierwszego składu.

Foto: Ostatni dzwonek dla Ceballosa
Dani Ceballos. (fot. Getty Images)

Dani Ceballos przeżywa sezon pełen kontrastów, stwierdza dziennik AS. Choć jak dotąd nie zdołał stać się ważnym elementem w planach Xabiego Alonso, pomocnik nadal ma możliwości, by zwiększyć swoją rolę w zespole. Jego sytuacja, daleka od idealnej, nie jest jeszcze przesądzona.

Odejście Luki Modricia i pojawienie się baskijskiego szkoleniowca na ławce trenerskiej wyglądały na sprzyjające okoliczności dla 29-latka. Do tej pory jednak nie może być zadowolony z liczby minut, jaką otrzymał. Wystąpił w 10 z 16 meczów we wszystkich rozgrywkach, ale, co bardziej istotne, rozegrał jedynie 388 minut z 1440 możliwych (26,94%). Wskaźnik ten rośnie nieznacznie do 30,8%, jeśli brać pod uwagę wyłącznie mecze, w których był dostępny do gry.

Był moment, który pozwalał patrzeć w przyszłość z większym optymizmem. Dani rozegrał pełne 90 minut przeciwko Kajratowi, a kilka dni później wybiegł w pierwszym składzie przeciwko Villarrealowi, notując swoje najbardziej solidne występy w sezonie. Udowodnił wtedy, że jest dla niego miejsce, dodaje AS. Ale gdy wydawało się, że zaczyna się stabilizować, pojawiła się pechowa kontuzja, która wykluczyła go ze starcia z Getafe, a potem także z konfrontacji z Juventusem. Gdy wrócił, konkurencja i dynamika zespołu zdążyły się zmienić, utrudniając jego powrót do jedenastki.

Ceballos podchodzi do tego sezonu ze świadomością, że ma on wyjątkowe znaczenie, bo kolejna kampania będzie już ostatnią w ramach obecnego kontraktu. Latem Andaluzyjczyk był bliski odejścia do Francji, ale ostatecznie zdecydował się zostać na Santiago Bernabéu, chcąc powalczyć o bardziej stabilną pozycję. Jego ambicja pozostaje niezachwiana, choć konkurencja nadal jest ogromna.

Sytuacja Andaluzyjczyka nie należy do łatwych, lecz również nie jest nieodwracalna. Nie przestaje pracować i jest świadomy, że w tak wymagającej szatni jak ta Realu Madryt czasem wystarczy połączyć dwa lub trzy mocne występy, by na nowo otworzyć drzwi, które wydawały się dawno zamknięte. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!