Advertisement
Menu
/ Dziennik

Kciuk Robinho

Brazylijczyk zostanie ojcem!

W Brazylii nerwowo zrobiło się po przegranej z Meksykiem na Copa America. Martwił szczególnie kiepski styl i słaba skuteczność Canarinhos. Na szczęście w spotkaniu z Chile przebudził się piłkarz Realu Madryt - Róbson de Souza "Robinho".

"Robinho +10", "Robinho ratuje Brazylię i Dungę", "Robinho samotnie zwycięża Chile" - sławiły strzelca trzech bramek gazetowe tytuły. Poza wspaniałymi dryblingami i pięknymi golami sympatyczny piłkarz urzeka wszystkich skromnością: "Najważniejsza jest drużyna. Ja tylko chcę pomóc w zdobyciu tytułu, to wszystko. Rozgrywki w Hiszpanii dopiero co się skończyły, przyjechałem z marszu i forma nie zdążyła jeszcze uciec".

Powód dobrej gry Robinho jest jeszcze jeden. Robinho zostanie tatą. Już po zdobyciu jednej z bramek zawodnik cieszył się, ssąc kciuk jak niemowlak. Potem wykonał jeszcze znany gest Bebeto, a najmniej pojętnym wyjaśnił wszystko na konferencji pomeczowej: "Moje gole dedykuję narzeczonej Viviane i naszemu dziecku, które za kilka miesięcy przyjdzie na świat".

Viviane jest dopiero w trzecim miesiącu ciąży i płeć dziecka nie jest jeszcze znana. Robinho jest jednak prawie pewien. "To będzie Robinho Júnior i będzie grał lepiej ode mnie. Już ja go wytrenuję", zapowiada madridista.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!