Krótszy czas Atlético na regenerację może przynieść zmiany na przyszłość

„Myślę, że to był ostatni raz, kiedy gramy mecz przed upływem 72 godzin. Nigdy więcej nie będziemy grać spotkania z mniejszym odpoczynkiem niż 72 godziny. Prosiliśmy dwukrotnie ligę o zmianę godziny meczu, ale nic nie zrobili. Jednak to jest ostatni raz”, mówił w marcu Carlo Ancelotti po wygranym meczu z Villarrealem, do którego Królewscy podchodzili z niecałymi 65 godzinami na odpoczynek.

Podobna sytuacja zachodzi teraz: Atlético swój mecz rozgrywało w środę i do sobotnich derbów podejdzie z zaledwie 65 godzinami na regenerację. Królewscy będą mieć na to całą dobę więcej. Sytuacja jest podobna, ale nie taka sama, bo wtedy La Liga mogła bez żadnego problemu ustawić mecz Realu dzień później w niedzielę (potem zaczynała się przerwa na reprezentacje). O to właśnie chodziło Królewskim, by kiedy jest to możliwe, pomóc piłkarzom. Teraz sytuacja jest inna, bo nie ma możliwości przełożenia meczu na niedzielę, gdyż Królewscy już we wtorek rozegrają mecz Ligi Mistrzów.

Mimo wszystko La Liga rozumie sytuację i chce poprawić ją na przyszłość (dopiero teraz, ale zawsze coś). Związek Hiszpańskich Piłkarzy (AFE) od ogłoszenia kalendarza na trwający sezon wnosił o zmiany dotyczące szczególnie tych derbów, ale ostatecznie nie było to możliwe. La Liga usiadła jednak z nim do rozmów i szuka rozwiązań na przyszłość. AS podaje, że AFE zaproponowało stworzenie trójstronnej komisji z udziałem La Ligi i UEFA, by w przyszłości móc lepiej zarządzać takimi sytuacjami i lepiej dostosowywać terminarz. La Liga ma analizować możliwe opcje.

Na razie jednak to Atlético pozostanie poszkodowane, bo do derbów podejdzie z 65 godzinami na regenerację po ostatnim meczu.