Oficjalnie: Odwołanie ws. kartki Huijsena odrzucone

Dean Huijsen w środę został zawieszony na jeden mecz po wyrzuceniu z boiska w sobotnim spotkaniu z Realem Sociedad. Komitet Dyscyplinarny Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej nie uwzględnił argumentów Realu Madryt i ukarał stopera. Dzisiaj poznaliśmy efekt odwołania Królewskich od tej decyzji do Komitetu Apelacyjnego, które także nie zakończyło się powodzeniem.

Real Madryt w swoim odwołaniu podkreślił, że sędzia pomylił się w ocenie akcji, bo nie była to oczywista okazja do zdobycia bramki z powodu wielkiego dystansu do bramki, braku skontrolowanej piłki przez atakującego czy obecność drugiego obrońcy. Jak wskazują Królewscy, nie spełniono żadnego z warunków dogodnej okazji zapisanych w Przepisach Gry. Poza tym klub zamieścił materiał z drugiego odcinka tak zwanego „Czasu rewizji”, w której Komitet Arbitrów wypowiedziami swojej rzeczniczki prasowej przyznał, że akcja nie spełniała warunków dogodnej okazji i Huijsen powinien zostać ukarany żółtą kartką.

Komitet Apelacyjny w pierwszej decyzji przyjął filmik „Czas rewizji”, wskazując, że powstał on dopiero po czasie wyznaczonym na sformułowanie argumentów w pierwszej instancji. Następnie wskazano, że sędzia opisał akcję jako dogodną okazję do zdobycia bramki i na tej podstawie wymierzono karę w pierwszej instancji, bo w Hiszpanii protokół sędziego traktowany jest jako prawda absolutna, chyba że zaskarżający go klub potrafi wskazać, że doszło do błędu materialnego w opisie. W Hiszpanii komitety dyscyplinarne nie wchodzą w ocenanie decyzji boiskowych, a anulowanie kar możliwe jest tylko wtedy, gdy do jakiegoś zdarzenia po prostu nie doszło.

Po drugie, Komitet przeanalizował filmik „Czas rewizji”, wskazując, że Real pokazał tylko jego części z następującymi komentarzami: „Ta akcja pokazuje nam różnicę między obiecującym atakiem a oczywistą okazją do zdobycia bramki. Kluczowy aspekt jest taki, że interpretacja obecności i dystansu drugiego obrońcy może zmienić karę między żółtą a bezpośrednią czerwoną kartką. [...]; nie wypełniono w 100% warunków potrzebnych [...] i lepiej dopasowaną karą byłaby żółta kartka”. Komitet Apelacyjny wskazuje jednak, że Komitet Arbitrów dodał też: „Co do VAR-u, należy przypomnieć, że interweniuje jedynie w przypadku błędów oczywistych, jasnych i wyraźnych. Ta akcja wchodzi w zakres tego, co określamy mianem zdarzeń szarych, które dopuszczają więcej niż jedną interpretację. Dlatego decyzja powinna była zostać pozostawiona w rękach głównego sędziego i VAR zachował się poprawnie przy braku interwencji”.

Dlatego Komitet Apelacyjny stwierdza, że w pełni popiera ocenę Komitetu Arbitrów, czyli akcja dopuszcza wiele interpretacji, co oczywiście wyklucza oczywisty błąd materialny w ocenie akcji przez sędziego. Komitet Apelacyjny podkreśla, że do jego zadań należy jedynie szukanie błędów materialnych, ale może też ocenić dostarczone dowody, a ten dowód z tym filmikiem wprost potwierdza, że akcja dopuszcza wiele interpretacji.

Na koniec Komitet Apelacyjny podkreśla, że powtórka akcji nie pozwala stwierdzić, że popełniono rażący błąd w opisie akcji, bo atakujący Sociedadu wygrał walkę o pozycję z Huijsenem, a drugi obrońca znajdował się, co podkreślono, sporo oddalony od akcji, oraz bramkarz Realu znajdował się poza polem karnym, co mogłoby ułatwić zdobycie bramki. To doprowadza do oceny, że interpretacja sędziego ma podstawy i jest dopuszczalna, a przy tym nie doszło w tym przypadku do oczywistego błędu materialnego.

Podsumowując, Dean Huijsen na ten moment pozostaje zawieszony na mecz z Espanyolem. Real Madryt może teraz szukać sprawiedliwości w Trybunale Administracyjnym ds. Sportu, ale musi złożyć do niego odwołanie do piątku do 12:00. Melchor Ruiz z COPE twierdzi, że klub zdecyduje się na ten krok.