Wygrana bez efektu wow

Xabi Alonso nie zaskoczył i wystawił dokładnie taki skład, jakiego się spodziewaliśmy. W linii defensywnej zobaczyliśmy aż trzech zawodników, którzy dołączyli do Realu Madryt latem tego roku – Trenta, Huijsena i Carrerasa. Po pierwszej połowie to właśnie ta trójka przewodziła w liczbach kontaktów z piłką i celnych podań, jednak w przerwie kibice na Bernabéu nie mogli być zadowoleni.

Real walił głową w mur. Wydawało się, że robił to z głową, nie rzucał się rywalom do gardeł, ale długo (i zdecydowanie zbyt wolno) wymieniał piłkę. Problem w tym, że robił to zbyt wolno. W pierwszej połowie trzy celne uderzenia nie zaskoczyły bramkarza Osasuny. Z dystansu swoich sił próbowali Militão i Huijsen, a strzał Mbappé po akcji Viniego był nieczysty. Sam Brazylijczyk też próbował swoich sił, ale z podobnym rezultatem.

W drugiej połowie Real sporadycznie przyspieszał grę, ale Osasuna nadal dzielnie się broniła. Nawet po błysku Mbappé, faulu na nim w polu karnym i skutecznie wykonanym rzucie karnym goście skupiali się na defensywie. Kilka razy zbliżyli się pod bramkę Courtois, ale Real potrafił sobie poradzić z tymi atakami i ostatecznie Belg nie był zmuszony do ani jednej interwencji po uderzeniach graczy z Pampeluny.

Pod kątem indywidualnym nadal jest duże pole do poprawy. Od Ardy Gülera na kierownicy, Trenta czy Viníciusa nadal możemy spodziewać się zdecydowanie więcej. Dobre wrażenie w swoich pierwszych występach na Bernabéu zrobili za to Huijsen czy Mastantuono. Dziś najważniejszą indywidualnością był jednak Kylian Mbappé. Bez jego dobrego momentu już teraz mogło zrobić się trochę nerwowo.

Real Madryt – Osasuna 1:0 (0:0)
⚽️ 1:0 Mbappé 51' (rzut karny)
🟥 Bretones 90'+5'

Real Madryt: Courtois; Trent (68' Carvajal), Militão, Huijsen, Carreras; Tchouaméni, Valverde, Arda Güler (90' Ceballos); Brahim (68' Mastantuono), Vinícius (78' Gonzalo), Mbappé
Osasuna: Herrera; Rosier, Boyomo, Catena, Cruz (85' Raúl García), Bretones; Moncayola, Torró, Aimar Oroz (78' Moi Gómez); Rubén García (66' Víctor Muñoz), Budimir

* * *

Mecze La Ligi można obstawiać w FORTUNA z kodem REAL, która na start sezonu przygotowała specjalny konkurs z wyjazdem na Klasyk.
WSPÓŁPRACA REKLAMOWA
FORTUNA to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem. Grać mogą tylko osoby pełnoletnie 18+. Podane kursy mogą ulec zmianie.