Lisci: Real Madryt po Klubowym Mundialu jest w lepszej sytuacji niż my
Trener Osasuny, Alessio Lisci, udzielił wywiadu emirackiemu kanałowi Erem News. Poniżej przedstawiamy zapis tej rozmowy z włoskim szkoleniowcem.

Alessio Lisci. (fot. Getty Images)
Po pierwsze – jak pan ocenia pretemporadę? Jest pan zadowolony ze wzmocnień przed nowym sezonem La Ligi?
Pretemporada była dobra. Nie zaczęliśmy w najlepszy sposób, ale pracujemy ciągiem i rozegraliśmy kilka meczów, które pomogły nam w tym, aby poprawić naszą formę i osiągnąć dobre wyniki. Jestem zadowolony z rozwoju drużyny. Jeśli chodzi o nowych zawodników, to jestem usatysfakcjonowany, ponieważ udało się nam pozyskać dwa bardzo cenne elementy. Ze względu na to wszystko mogę powiedzieć, że jesteśmy przygotowani na start ligi.
Niektóre źródła wskazywały na to, że jesteście blisko sprowadzenia Césara Azpilicuety. Jest tu coś na rzeczy?
Okienko jest dalej otwarte. Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszej obecnej kadry, ale dopóki okienko jest otwarte, wszystko się może zdarzyć. Musimy czekać i obserwować. Każdy wolny zawodnik jest jakąś szansą dla klubów i to wszystko, co mogę na teraz powiedzieć.
Jakie są pańskie cele na ten sezon z Osasuną, mając na uwadze to, że w poprzednim drużyna była bardzo blisko awansu do europejskich rozgrywek?
Osasuna zawsze ma taki sam cel – utrzymać się w Primera División. Musimy zagwarantować sobie utrzymanie. Gdy już osiągniemy 42 punkty, to wtedy spojrzymy w tabelę i zobaczymy, dokąd możemy zajść. Ale musimy iść krok po kroku, ze spokojem, bez stawiania sobie już na samym początku zbyt wygórowanych celów. Najważniejsze jest to, aby dotrzeć do 42 punktów i później iść dalej.
Sezon rozpoczynacie od meczu z Realem Madryt. Jak pan podchodzi do tego wyzwania?
To bez wątpienia jeden z najtrudniejszych meczów w całym sezonie La Ligi. Możliwe, że najbardziej skomplikowany, ponieważ Real Madryt był w poprzednim sezonie jedną z najlepszych drużyn. Myślę, że to będzie bardzo wymagający początek. Lubimy grać z wielkimi. Chcielibyśmy nawet mierzyć się z nimi tydzień w tydzień. Dlatego jesteśmy szczęśliwi, że gramy właśnie z nimi i ciężko pracujemy, aby dobrze się do tego meczu przygotować.
Real Madryt starał się przełożyć ten mecz w związku ze zmęczeniem po Klubowym Mundialu. Widzi pan w tym waszą przewagę?
Nie, wręcz przeciwnie. Taki turniej jak Klubowy Mundial był dla nich bardzo ważny i na pewno pomógł im w tym, aby zaadaptować się do nowego trenera i rozgrywać przy tym mecze na wysokim poziomie. Myślę, że na ten moment są w lepszej sytuacji niż my, ponieważ rozgrywali wymagające mecze. Są drużyną kompletną i do tego pierwszego spotkania podejdą na wielkim przygotowaniu.
Ma pan złe wspomnienie z meczu z Realem Madryt, gdy prowadził pan Levante i przegraliście 0:6. Ponadto Osasuna nie potrafi tam wygrać od 2011 roku. Patrzy pan na ten wtorkowy mecz jak na okazję na rewanż?
Każdej drużynie trudno jest wygrać na Santiago Bernabéu. Z Levante to był bardzo trudny mecz, a tak naprawdę potrzebowaliśmy tylko remisu. W poprzednim sezonie również przegraliśmy 0:4, dlatego tak – jak mówiłem, to będzie skomplikowany mecz. Ale wiemy też, że poprzez ciężką pracę i rozegranie dobrego spotkania możliwe, że będziemy mogli coś osiągnąć. Jesteśmy skoncentrowani na tym, aby w tym tygodniu przygotować się jak najlepiej. Zawodnicy pracują z intensywnością i myślę, że będziemy mogli pokazać tam dobry obraz, chociaż to jeden z najtrudniejszych stadionów na świecie.
Wcześniej mierzył się pan z Carlo Ancelottim, a teraz przyjdzie pora na Xabiego Alonso. Trudniej się gra z młodym trenerem, który ma nowe pomysły?
Gra z Realem Madryt zawsze jest trudna, niezależnie od trenera. Pomysły mogą się zmieniać, ale najważniejsze są indywidualne możliwości twoich zawodników, a o oni są wśród najlepszych na świecie. Ancelotti wykonał świetną pracę i jego Real Madryt był bardzo mocną drużyną. Z Alonso jest tak samo – może mieć nowe pomysły, ale ostatecznie gra z Realem Madryt zawsze jest trudna.
Kylian Mbappé zakończył poprzedni sezon jako najlepszy strzelec La Ligi. Będzie miał przypisane specjalne krycie?
Oczywiście, że tak. Wiemy, że Mbappé jest wyróżniającym się piłkarzem i musimy na niego bardzo uważać. Wiemy, jak gra i wiemy, jak zabójczy potrafi być, gdy ma okazję bramkową. Dokładnie go analizowaliśmy i szykujemy na niego specjalny plan defensywny. Tak, będzie trudno, ale postaramy się go zatrzymać.
Jak patrzy pan na najbliższą walkę o tytuł mistrzowski? To wciąż będzie sprawa pomiędzy Realem Madryt a Barceloną?
Barcelona jest obecnym mistrzem i w poprzednim sezonie udowodniła, że jest najlepsza. Real Madryt również jest wielką drużyną i tego lata dużo wydał na wzmocnienia w postaci zawodników o wielkiej jakości, dlatego ich głównym celem jest wygranie La Ligi. Jeśli chodzi o Atlético Madryt, to przeprowadzili kilka dobrych transferów i przy Simeone zawsze mogą konkurować, ale bardzo trudno będzie się postawić Realowi Madryt i Barçy.
Jaką ma pan opinię na temat pomysłu na rozegranie meczu pomiędzy Villarrealem a Barceloną w Stanach Zjednoczonych? Gdyby zaproponowano panu rozegranie ligowego meczu poza Hiszpanią, to zaakceptowałby pan to?
To już temat dla dyrekcji. Osobiście wolę futbol w swojej tradycyjnej formie, ale musimy też zrozumieć, że ten dzisiejszy futbol jest dużo bardziej związany z tematami telewizyjnymi, które są głównym źródłem przychodów. Dlatego też, jeśli narzuca się nam taką zasadę, to musimy ją zaakceptować.
W kim widzi pan faworyta do tegorocznej Złotej Piłki?
To nie jest łatwe, ponieważ jesteśmy w fazie przejściowej. Może Messi czy Cristiano ponownie mogliby ją zdobyć, ale myślę, że po wielkim sezonie całego zespołu zasługuje na nią któryś z zawodników Paris Saint-Germain. Może Hakimi, Dembélé czy Donnarumma… Któryś z nich może być silnym kandydatem.
Oficjalna telewizja Realu Madryt krytykowała w poprzednim sezonie sędziowanie w La Lidze, co doprowadziło do tego, że Komitet Techniczny Arbitrów postanowił zmienić terminy podawania sędziów na konkretny mecz. Jak pan patrzy na tę sytuację? Myśli pan, że ta presja może się przekładać na boisko?
To jest temat, który dotyczy Realu Madryt, a nie mnie. Jeśli chcą krytykować arbitrów, to mają do tego prawo, ale to nie ja ich wybieram. Dla mnie najważniejsze jest to, aby znaleźć sposób na pokonanie Realu Madryt, a nie myśleć o arbitrach.
Ale czasami presja medialna może generować napięcie na boisku. Czuje pan to, że to może mieć na was wpływ?
Nie wiem. My wyjdziemy po to, aby rozegrać mecz. Życzę sobie tylko tego, aby arbiter zaliczył dobry występ i poprowadził ten mecz w najlepszy możliwy sposób. To są rzeczy, których nie mogę kontrolować. Moja praca trenera ogranicza się do tego, aby jak najlepiej przygotować mój zespół do starcia z Realem Madryt, a niech sędziowie wykonają swoją pracę jak najlepiej.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze