El Confidencial: Dyrektor generalny Realu musiał rozwiązać sprawę mobbingu w szkółce kobiet
Internetowy portal informuje o ostatnim problemie Królewskich w sekcji kobiet. To kolejny taki przypadek. Poprzedni zakończył się wolnym transferem zawodniczki do Barcelony.

José Ángel Sánchez na gali Globe Soccer. (fot. Getty Images)
El Confidencial wskazuje, że szkółka Realu Madryt dostarcza mu więcej pieniędzy niż graczy do pierwszej drużyny, a przy tym tworzy kolejne skandale. Przy postępowaniu sądowym wobec Raúla Asencio teraz problemy pojawiły się w szkółce kobiet. Nią zarządza Begoña Sanz, zastępczyni dyrektora generalnego.
Portal rozpoczyna od stwierdzenia, że szkółka kobiet działa w mało przejrzysty sposób, ale pojawiła się informacja, że jedna z juniorek z drużyny, w której gra córka byłego ważnego zawodnika Królewskich (wiadomo, że w najniższej kategorii wiekowej w szkółce gra María, 15-letnia córka Raúla), zgłosiła wewnętrznie klubowi, że pięć jej koleżanek z zespołu stosuje na niej mobbing. Jako że dyrektorka futbolu kobiet Ana Rossell nic nie zrobiła w tej sprawie i próbowała ją zamieść pod dywan, to ojciec dziewczyny wniósł skargę do Działu Kadr.
Tam w celu uniknięcia zewnętrznej inspekcji z Ministerstwa Pracy zdecydowano się zaangażować najważniejszego działacza klubu, czyli dyrektora generalnego José Ángela Sáncheza. JAS, jak mówi się na Hiszpana, to od tego roku także członek zarządu i pod względem codziennej hierarchii wykonawczej jest najważniejszą osobą w klubie. Ogólnie wyżej od niego pozostaje jedynie prezes Florentino Pérez.
El Confidencial podaje, że wydaje się, iż JAS-owi udało się załagodzić sprawę, chociaż należy zaczekać, czy zrobił to w sposób definitywny, bo tradycyjnie tego typu zdarzenia są bardzo trudne do skontrolowania. Portal przypomina, że to nie pierwszego tego typu zdarzenie w kobiecej szkółce Realu Madryt. W 2022 roku Ariana Arias dostała swoją kartę zawodniczą i pozwolono jej odejść do Barcelony po tym, jak także zgłosiła nękanie w miejscu pracy, ale ze strony pracodawcy.
Wtedy skarga ojca Ariany dotarła do Komisji Etyki, której przewodził członek zarządu Pedro López, a członkami organu byli dyrektor departamentu prawnego Javier López Farré, sekretarz zarządu Enrique Sánchez oraz właśnie JAS, wtedy jeszcze tylko dyrektor generalny. Piłkarka oskarżyła wtedy dyrektorkę Rossell i ówczesnego trenera Davida Aznara o próbę skrzywdzenia jej i naruszenia jej wizerunku, by podporządkować ją sobie i zatrzymać w klubie. Rossell w rozmowie z piłkarką miała przekazać jej, że w sekcji kobiet nie będą grały najlepsze zawodniczki, a te, które będzie wyznaczać właśnie ona, więc lepiej dla niej, by zaczęła się słuchać. Do dyrektorka miała usunąć ją ze zdjęcia drużyny czy ukryć przed nią powołanie do juniorskiej reprezentacji. Zawodniczka dowiedziała się o nim z portali społecznościowych, gdy ogłoszono, że wobec jej niedyspozycji powołano inną piłkarkę. Klub nie wierzył w wersję Arias, ale przy odrzuceniu jej skargi istniała groźba wniesienia przez nią pozwu do sądu powszechnego, więc zdecydowano się puścić ją wolno do Barcelony i zamknąć temat w taki sposób.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze