Courtois: Moje marzenie to zakończenie kariery w Realu Madryt
Thibaut Courtois udzielił wywiadu belgijskiej Sporzy przy okazji wizyty na sprincie F1 na torze Spa w Belgii. Przedstawiamy wypowiedzi bramkarza Realu Madryt z tej rozmowy.

Thibaut Courtois z żoną Mishel Gerzig przy bolidzie Maxa Verstappena przed sobotnim sprintem F1 na torze Spa. (fot. Getty Images)
Thibaut, wielu zawodników wybiera spokój i ciszę w trakcie urlopów. Ty przyjechałeś słuchać ryku silników w Spa. Czy weekend F1 to dla ciebie lepsze rozwiązanie na urlop niż leżenie na plaży?
Kocham sporty motorowe, szczególnie F1. Możliwość połączenia tego z przebywaniem z rodziną i przyjaciółmi, a także festiwalem Tomorrowland to dla mnie coś ważnego. W tym roku mamy krótkie wakacje, ale z chęcią poświęcam dwa dni plaży na ten wyścig. Kiedy poznałem daty urlopu, to pierwszym, na co spojrzałem, było Spa.
W przeszłości widywaliśmy cię na wyścigach w Monako i Barcelonie. To twój pierwszy raz na Spa?
Nie, tak właściwie to trzeci. Pierwszy raz byłem tu w wieku 8 lat. Wziąłem udział w konkursie CANAL+ i nagle wygrałem dwa bilety na treningi. Potem wróciłem z tatą i bratem. Byłem tu jeszcze raz, gdy była ogromna ulewa. To był długi i zimny dzień, a wyścig ostatecznie się nie odbył... Szkoda, ale wtedy byłem gościem Ferrari i mogłem spędzić czas z Charlesem Leclerkiem i Carlosem Sainz.
Inwestujesz w zespół Formuły 4 i celujesz wyżej w awansie do F3 czy nawet F2. A czy sam myślisz o wejściu do bolidu?
Kiedy przestanę grać w piłkę, będzie to moje marzenie. Na przykład, pojechanie w serii GT3. Nie wiem jednak, jak mogę wyglądać, a jeśli mam w czymś wziąć udział, to nie chcę być trzy sekundy za resztą. Najpierw chcę sprawdzić, na ile mnie stać, bo nie możesz tak po prostu wejść do wyścigu. Potrzebujesz dużo treningu. Jeśli jednak się uda, to chciałbym też pojechać w czymś, w czym będę mógł legalnie zmieścić się przy moim wzroście [śmiech]. Na przykład, nie zmieściłbym się w bolidzie F1. Moja głowa wystaje już poza system Halo w bolidzie F4, więc to nie byłoby bezpieczne. Gdyby coś się stało, to moje zdrowie byłoby poważnie zagrożone.
Stresowałeś się machaniem czarno-białą flagą na zakończenie sobotniego sprintu F1?
Trochę, bo nie chcesz tego zepsuć. To nie jest takie trudne, oczywiście, ale chcesz to zrobić dobrze [śmiech].
Porozmawiajmy o piłce. Czy zregenerowałeś się już fizycznie i mentalnie po tym długim sezonie?
Właściwie to tak. Fizycznie byłem w dobrej formie. W trakcie Klubowego Mundialu mieliśmy już dni wolne, gdy szliśmy z rodzinami na plażę. To było fajne. Przy tym sezon faktycznie był długi. Dla piłkarza też nie tyle ważna jest liczba meczów, co odpoczynek między nimi. Powinniśmy szukać dłuższego okresu między meczami, by pozwolić ciału w pełni się zregenerować. Tego ciągle nam brakuje.
Jak oceniasz twój sezon w Realu? Nie jesteśmy przyzwyczajeni, że kończysz rozgrywki bez żadnego trofeum. To cię uwiera?
Przypomnę, że wygraliśmy Superpuchar Europy i Puchar Interkontynentalny [mruga okiem]. Oczywiście nie wygraliśmy żadnego większego trofeum. Byliśmy blisko, ale to nie był nasz najlepszy rok, nie.
Jak patrzysz na swoją przyszłość w Realu? Hiszpańskie media podały, że podpisałeś nową umowę do 2027 roku. Nie wydaje się, żebyś miał jakieś wątpliwości.
To jeszcze nie jest sfinalizowane, ale faktycznie prowadzimy te rozmowy, by to sfinalizować. To żaden sekret, że chcę grać w Realu jak najdłużej i mam nadzieję, że zakończę tam karierę. To moje marzenie, więc na pewno wszystko się ułoży.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze