Niepewna przyszłość Endricka
Endrick mimo nieudanej końcówki sezonu 2024/25 chce zostać w Realu Madryt. Obecność Gonzalo Garcíi wzbudza jednak wątpliwości co do roli Brazylijczyka w pierwszym zespole.

Endrick. (fot. Getty Images)
Endrick na przestrzeni ostatniego roku doświadczył tego, jak z młodego i obiecującego brazylijskiego atakującego stał się w oczach wielu głównym kandydatem na przyszłego podstawowego napastnika Realu Madryt. Jak przypomina AS, Brazylijczyk w widowiskowym wręcz stylu wykorzystywał swoje pierwsze mecze zarówno w reprezentacji, jak i w zespole Królewskich. Można powiedzieć, że wyciskał wszystko z każdej minuty, jaką tylko otrzymał. I chociaż ostatecznie nie mógł liczyć na regularną grę, to ewidentnie się wyróżniał. Jednak później majowa kontuzja, a następnie eksplozja talentu Gonzalo Garcíi na Klubowym Mundialu wszystko zmieniły.
Endrick w pierwszej reprezentacji Brazylii zadebiutował w meczu z Anglią na Wembley i od razu zdobył swoją premierową bramkę. Na listę strzelców wpisał się również w meczu z Hiszpanią rozgrywanym na Santiago Bernabéu. Wejścia w podobnym stylu notował również już po przenosinach do Realu Madryt – pierwszą bramkę zdobył w ciągu zaledwie 10 minut, jakie otrzymał w spotkaniu z Realem Valladolid. Tak samo było w Lidze Mistrzów – bramka w meczu ze Stuttgartem po pojawieniu się na murawie na ostatnie 10 minut. Czas od sierpnia do października był tym, w którym młody Brazylijczyk mógł liczyć na najwięcej szans, gromadząc w sumie dziewięć rozegranych meczów z rzędu.
Ten najważniejszy moment dla Endricka nadszedł jednak w styczniu wraz z rozkręceniem się Copa del Rey. W pucharowych rozgrywkach zdobył w sumie pięć bramek w sześciu meczach. Kluczowy był kolejno w 1/8 finału rozgrywek z Celtą Vigo (dublet), w ćwierćfinale z Leganés (bramka) i w półfinale z Realem Sociedad (dublet w dwumeczu).
Gorzka końcówka sezonu
Praca z całego sezonu została jednak zaprzepaszczona w maju. Przy okazji meczu z Sevillą, gdy Endrick po raz trzeci w La Lidze wyszedł w pierwszym składzie Królewskich, z powodu kontuzji musiał opuścić boisko w 58. minucie. To był jego pierwszy uraz w Madrycie, który przekreślił jego szanse na grę na Klubowym Mundialu, który z kolei do maksa wykorzystał Gonzalo. Pod nieobecność Kyliana Mbappé to właśnie canterano Realu Madryt błyszczał najbardziej i skompletował na turnieju w Stanach Zjednoczonych cztery bramki i jedną asystę. Xabi Alonso ufa swojemu młodemu napastnikowi ze szkółki i widzi go w pierwszym zespole.
Tym samym w sezonie 2025/26 Endrick będzie miał podwójną konkurencję o miejsce w składzie – poza Mbappé pojawił się bowiem również właśnie Gonzalo. W tym momencie Hiszpan jest dla Brazylijczyka naprawdę poważnym zagrożeniem w kontekście walki o rolę tego pierwszego zmiennika Kyliana. Mimo wszystko wychowanek Palmeiras nie rozważa odejścia z klubu i zamierza zrobić wszystko, aby udowodnić, że stać go na grę w Realu Madryt. Mimo wątpliwości otoczenia Endrick ma jasność co do tego, gdzie chce być, podsumowuje AS.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze