AS: Mastantuono dołączy do Realu w połowie sierpnia

Droga Franco Mastantuono jako piłkarza River Plate dobiegła końca. Zarówno sam zawodnik, jak i klub liczyli na to, że potrwa ona jeszcze nieco dłużej – że River zaprezentuje się lepiej na Klubowym Mundialu w Stanach Zjednoczonych, z którego jednak odpadło już w fazie grupowej. Przesądziła o tym porażka z Interem w ostatniej kolejce, a także wcześniejszy remis z Rayados de Monterrey. Mastantuono zostawia po sobie dobre wrażenie i statuetkę MVP za mecz z Meksykanami, a teraz otwiera przed sobą nowy rozdział – z herbem Realu Madryt na piersi. Choć ten rozdział musi jeszcze chwilę poczekać, opisuje dziennik AS.

Mastantuono, który 18. urodziny obchodzi 14 sierpnia, nie trafi bowiem do Madrytu przed osiągnięciem pełnoletniości. Klub konsekwentnie przestrzega tej zasady przy pozyskiwaniu młodych talentów – podobnie było w przypadkach Rodrygo, Viníciusa czy Endricka. Tak będzie i tym razem, choć Argentyńczyk posiada także paszport włoski, co sprawia, że nie zajmie miejsca dla graczy spoza Unii Europejskiej. Niemniej w kontekście formalności rejestracyjnych Królewscy zachowają szczególną ostrożność – mając w pamięci sankcje, które niegdyś nałożono na klub za zbyt wczesne rejestrowanie niepełnoletnich zawodników z zagranicy. Mastantuono nie przekroczy więc bram Valdebebas jako zawodnik Realu przed 14 sierpnia, donosi AS.

Dopiero od tego dnia będzie mógł zostać oficjalnie zaprezentowany w ośrodku Królewskich. Nie zapadła jeszcze decyzja w tej sprawie, ale wiele wskazuje na to, że prezentacja odbędzie się właśnie 14 sierpnia, by nie tracić czasu i od razu rozpocząć pracę z zespołem Xabiego Alonso. Franco dołączy do drużyny w trakcie przedsezonowych przygotowań – jak bardzo zaawansowanych, zależy od tego, jak daleko Los Blancos zajdą na Klubowym Mundialu. Do tego czasu nie będzie jednak na wakacjach: plan zakłada 2–3 tygodnie aktywnego odpoczynku, po których – pod koniec lipca – przeniesie się do Madrytu, by zamieszkać w nowym domu. Początkowo może to być lokum tymczasowe, zanim znajdzie coś na stałe, stwierdza AS.

Praca indywidualna… ale pod nadzorem
W dwóch tygodniach poprzedzających oficjalne dołączenie do Realu będzie trenował indywidualnie, ale pod czujnym okiem klubu. Oficjalnie nie wolno mu jeszcze trenować w Valdebebas, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by członkowie sztabu szkoleniowego monitorowali jego przygotowania zdalnie. Skoro nie będzie mógł ćwiczyć z zespołem, skupi się głównie na przygotowaniu fizycznym, by jak najszybciej wejść w rytm europejskiego futbolu – szybszego i bardziej intensywnego niż ten w Argentynie czy ogólnie w Ameryce Południowej.

Xabi Alonso widzi w Mastantuono zawodnika gotowego do natychmiastowego wzmocnienia zespołu. Oczywiście ma świadomość, że chłopak będzie potrzebował czasu na aklimatyzację, ale celem jest, by od samego początku był dostępny do gry, podsumowuje AS.