Advertisement
Menu
/ as.com

Demichelis: Powiedziałem River, że Mastantuono to piłkarz na Real Madryt

Martín Demichelis podczas swojej krótkiej jeszcze trenerskiej kariery miał okazję prowadzić River Plate, w którym dał szansę zadebiutować Franco Mastantuono. Poniżej przedstawiamy wywiad z Argentyńczykiem, jakiego udzielił dziennikowi AS.

Foto: Demichelis: Powiedziałem River, że Mastantuono to piłkarz na Real Madryt
Franco Mastantuono i Martín Demichelis za czasów wspólnej pracy w River Plate. (fot. Getty Images)

Co pana sprowadza do Hiszpanii?
W Hiszpanii przeżyłem bardzo ważne momenty związane z moją rodziną, jak narodziny moich córek, Loli i Emmy. Zakończyłem swoją piłkarską karierę w Máladze i później postanowiliśmy zamieszkać w Marbelli, gdzie kupiliśmy sobie dom. Również w Máladze zacząłem swoją trenerską karierę jako asystent Míchela. Teraz jest czas na zresetowanie sobie głowy, przeanalizowanie tego wszystkiego, wyciągnięcie wniosków i oczekiwanie na nowe wyzwanie. A to jest idealne ku temu miejsce.

Trudno jest przetrawić zakończenie takiej przygody jak ta w Rayados?
My, trenerzy wiemy, że ten zawód jest dynamiczny i jesteśmy nomadami. W Monterrey przeżyłem wielkie doświadczenie i myślę, że zbudowaliśmy solidną i konkurencyjną drużynę. Ale tak wygląda ten biznes.

Jak doświadczenie z pracy z Sergio Ramosem?
Do Sergio zadzwoniłem osobiście rok temu, aby sprowadzić go do River, gdy był on jeszcze wolnym agentem. Wysłuchał mnie, przemyślał to i po kilku dniach podziękował mi za tę propozycję, ale ostateczne postanowił ją odrzucić. Gdy dołączyłem do Rayados, to był on pierwszym piłkarzem, o jakiego poprosiłem jako wzmocnienie. Działacze podjęli próbę, ale się nie udało. I dopiero w tym ostatnim okienku transferowym Sergio docenił wysiłek Monterrey i w końcu zaakceptował to wyzwanie. Prowadzenie go było wielką dumą.

Wciąż jest na topowym poziomie?
Zawsze mówiłem, że Sergio to szczególny przypadek, który jest godny dokładnego przestudiowania. W wieku 39 lat utrzymuje rzadko spotykane warunki fizyczne. Jego masa mięśniowa, jego siła, jego intensywność i szybkość są na najwyższym poziomie, ale ponad to wszystko i tak wybijają się jego ambicja i zapał konkurencyjny. Ramos to idealny przykład intensywności taktycznej. Jego sposób trenowania jest godny podziwu.

Co pana aż tak bardzo uderzyło w Mastantuono, że tak szybko dał mu pan szansę na debiut?
Wszystko. W 2023 roku podczas mojego pierwszego roku w River dużo słyszałem o nazwisku Mastantuono. Znałem nawet chłopaków z drużyny U-17, ale Franco grał jeszcze niżej i nigdy nie widziałem go ani w meczu, ani na treningu. Wysłałem moją zaufaną osobę, Edgardo Sbrissę, aby go zobaczyła. Po powrocie powiedział mi, że to wszystko, co się o nim mówi, nie jest prawdą, ponieważ jest jeszcze lepiej. Na drugi dzień, w październiku tamtego roku zaprosiliśmy go na trening i od razu zwaliło mnie z nóg.

Co w nim zwróciło pana największą uwagę?
Jego osobowość i dojrzałość. Na boisku i poza nim zachowywał się jak dorosły piłkarz. Ja w mojej metodologii pracy bardzo respektuję fizyczność i procesy ludzkiego ciała. Na okres przygotowawczy przygotowaliśmy dla niego pracę z mniejszym obciążeniem, ale okazało się, że on nie tylko normalnie wytrzymuje wymagania fizyczne, ale był jednym z najbardziej się wyróżniających w tym aspekcie.

W żadnym momencie nie miał pan wątpliwości?
Był gotowy. Po tym, jak zobaczyłem go podczas treningów, wiedziałem, że nadszedł jego moment. Chciałem jeszcze tylko poznać jego otoczenie, ponieważ spodziewałem się tego, co się zbliża, gdy awansuje na pierwszoplanowy poziom. Poprosiłem Franco o numery telefonu do jego rodziców. Porozmawiałem z Cristianem i Sofíą, aby ostrzec ich i przekonać się, czy są przygotowani na to, co nadchodzi. Zapowiedziałem im, że dam ich synowi zadebiutować. Poprosiłem ich o pomoc w tym, aby odpowiednio przejść wszystko to, co nadejdzie. Dostrzegłem, że oboje są w tym bardzo rozsądni i pokorni. W tamtym momencie podjąłem ostateczną decyzję. Została mi jeszcze jedna rzecz.

Co takiego?
Spotkałem się z działaczami River, aby poinformować ich o tym wszystkim i dać im pewną radę. Spotkałem się z prezesem Jorge Brito, wiceprezesem Matíasem Patanianem i dyrektorem sportowym Enzo Francescolim. Zapytałem ich, jak wygląda sytuacja Franco z klubem i odpowiedzieli mi, żebym był spokojny, ponieważ ma ważny kontrakt. Niedawno Claudio Echeverri został sprzedany do Manchesteru City i kibice byli wkurzeni na tę przedwczesną sprzedaż. Nie chciałem, aby równie szybko doszło do odejścia kolejnego diamentu.

Jaką miał wówczas klauzulę?
Nie pamiętam, czy powiedzieli mi, że pięć czy dziesięć milionów. Wtedy musiałem im powiedzieć prawdę. Powiedziałem, że w ten weekend zadebiutuje i muszą jak najszybciej podwyższyć tę klauzulę. Zapowiedziałem, że Franco nie będzie tylko gwiazdą River, ale piłkarzem stworzonym na Real Madryt. Dałem im do zrozumienia, że będzie warty dużo więcej niż 25 milionów, jakie City zapłaciło za Echeverriego. Moje słowa były po prostu takie, że Franco zagra w Realu Madryt. Oni podnieśli wówczas klauzulę do 45 milionów. To był niezły wyczyn, ponieważ agenci zazwyczaj nie akceptują tak wysokich sum, aby nie utrudniać szybkich sprzedaży swoich reprezentantów.

Dlaczego był pan co do tego tak pewny, skoro wówczas nie rozegrał jeszcze ani jednej minuty?
To było widać na bazie samych treningów. Taki talent nie jest czymś powszechnym. Pozwólcie, że powiem coś jeszcze, co działa na mnie bardzo emocjonalnie. Gdy przytuliłem Franco podczas mojego ostatniego dnia w River, powiedziałem mu: „Gdy następnym razem cię zobaczę, to będziesz grał w koszulce Realu Madryt”.

Na czym się opierało to przekonanie?
Na jego niesamowitych warunkach do uprawiania tego sportu. To, w jaki sposób Franco kontroluje piłkę, drybluje, ściera się z rywalami czy podchodzi do rzutów wolnych, jak rozumie tę grę w tak młodym wieku… Co by jednak nie mówić, największe wrażenie robi jego wielka osobowość. Nie ciąży mu ani presja, ani odpowiedzialność. On nie wygląda na 17-letniego chłopaka. Jest absolutnie niesamowity.

Która pozycja na boisku jest dla niego idealna?
Podczas większości jego występów wystawiałem go w prawym sektorze. Podobało mi się to, jak tam sobie radzi, ale równie dobrze odnalazłby się w środku lub nawet po lewej stronie. To bardzo inteligentny chłopak, który rozumie tę grę.

Obawia się pan porównań, jakie zaczynają się już pojawiać?
Franco nie trzeba z nikim porównywać. Trzeba po prostu obserwować jego rozwój i się tym cieszyć. Maradona był Maradoną, Messi jest Messim, a Franco będzie Franco. Trzeba o niego dbać, wspierać go i nie porównywać z innymi.

To piłkarz, który może naznaczyć epokę?
Ale on już to robi nie będąc nawet pełnoletnim. Debiut w River w wieku 16 lat, najmłodszy piłkarz grający w pierwszej reprezentacji aktualnych mistrzów świata, sprzedaż za 45 milionów w wieku nastoletnim… Nazywajcie to epoką lub jakkolwiek inaczej chcecie, ale fakty są takie, że on już teraz bryluje.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!