Mateo: Spodziewam się bardzo trudnej rywalizacji
Chus Mateo wziął udział w konferencji prasowej przed początkiem rywalizacji z Unicają w półfinale Ligi Endesa. Powiedział, że nie szuka rewanżu, tylko chce się skupić na rozegraniu dobrych meczów.

Chus Mateo. (fot. Getty Images)
Jakiego półfinału się spodziewasz?
Unicaja gra na bardzo wysokim poziomie od dłuższego czasu. Utrzymuje swój styl i sposób gry z tym samym trenerem i kadrą, która zmieniła się w niewielkim stopniu. Oni wiedzą, czego chcą. Są w stanie prezentować koszykówkę na wysokim poziomie i mają wiele opcji w ofensywie dzięki jakości swoich graczy. Bronią też na wysokim poziomie. Spodziewam się bardzo trudnej rywalizacji. Unicaja wygrała z nami dwa mecze w ważnych momentach, ale później też dwa przegrała, jeden u siebie i jeden na wyjeździe. Od mojej drużyny oczekuję jedności i wytrzymałości w trudnych chwilach. Musimy być zjednoczeni, kiedy te trudne chwile nadejdą, a nadejdą na pewno.
Kluczowe będą rzuty z obwodu?
Tak było w Pucharze Króla. Unicaja bardzo nam wtedy zaszkodziła rzutami z dystansu. W lidze trafili tylko pięć „trójek” i ich pokonaliśmy. W Maladze trafili aż 23 razy, ale i tak byliśmy w stanie ich pokonać. Rzuty odwodowe są ważne, ale są też inne czynniki. Unicaja może liczyć na bardzo kreatywnych zawodników, takich jak Perry czy Carter. Do tego mają wielkich strzelców, wliczając w to środkowych, czyli Osetkowskiego, Kravisha, Tilliego, czy nawet Balcerowskiego. Mają też zawodników, którzy potrafią grać na całym parkiecie i pomagają w wielu różnych aspektach. Mam tutaj na myśli Ejima i Tysona Péreza. No i zostają strzelcy, których nie możesz zostawić samych: Kalinoski, Barreiro czy Đedović. Musimy bardzo dobrze zrealizować podstawy, bronić jeden na jednego, zbierać, mieć równowagę defensywną. Te kluczowe aspekty trzeba połączyć z perfekcyjnym wykończeniem.
Unicaja jest najgorszym możliwym rywalem czy to okazja do rewanżu?
Nigdy nie patrzę na sport jako na okazję do rewanżu, tylko jako szansę. Musimy wykorzystać moment, w jakim podchodzimy do tej rywalizacji. Mamy za sobą serię wygranych meczów. To daje nam pewność siebie. Czujemy się silni dzięki spotkaniom, które ostatnio rozegraliśmy. Teraz musimy dobrze zagrać od pierwszej minuty.
Jak podchodzisz do meczu z rywalem, który pokonał was dwukrotnie w walce o trofea?
My, trenerzy, jesteśmy czasami tak szaleni, że wszystko sprowadzamy do skrajności i nie widzimy oczywistości. Zawsze, kiedy przegrywasz, musisz coś zmienić. Lubię porównanie do szachów. Raz grasz białymi, a raz czarnymi, i musisz się dostosować. Czasami doprowadzasz to do ekstremum i myślisz o tym, co zrobisz kolejnego dnia. Bywa też tak, że zabierasz to do domu i żona mnie pyta, czy jestem obecny, czy nie. Wracasz do tego, jak pokonać rywala, który właśnie z tobą wygrał. Być może w tym sezonie byliśmy mniej przygotowani do Superpucharu po tych wszystkich zmianach w drużynie, ale w Pucharze Króla chcielibyśmy rozegrać lepsze spotkanie, a zostaliśmy ograni. Jednak to już jest za nami i teraz czeka nas kolejne spotkanie. Czeka nas bardzo dobra Unicaja, ale jesteśmy przygotowani.
Jak zmienić podejście z rywalizacji do dwóch zwycięstw na rywalizację do trzech wygranych?
Rywalizacja do dwóch wygranych wydaje mi się supergroźna, bardzo się jej obawiałem. Pięć meczów daje większą przewagę temu, kto wywalczył sobie przewagę własnego parkietu. Margines na reakcję jest niewielki, ale trzeba szanować rywala, a pierwsze spotkanie bardzo naznacza całą serię. Musimy zacząć bardzo poważnie i z pełną koncentracją od pierwszej minuty, żeby zrobić wszystko dobrze, tak jak to zazwyczaj robimy. Nasza szansa na sukces przechodzi przez dobrą defensywę. Jesteśmy drużyną, która pozwala rywalom na zdobycie najmniejszej liczby punktów.
Drużyna i Tavares podchodzą do tych play-offów z większą świeżością niż w poprzednich sezonach.
Jestem trochę sceptyczny, jestem jak niewierny Tomasz, lubię czegoś dotknąć i zobaczyć, jak będziemy funkcjonować pierwszego dnia. Podchodzimy do tej rywalizacji w dobrej formie, Tavares również jest w formie, ale nie mówię się przedwcześnie wypowiadać. Lubię te wszystkie przewidywania odkładać na bok, zagrać i niczego z góry nie zakładać. Podoba mi się dyspozycja, w jakiej się znajdujemy. Mamy dobrą mentalność, ale bardzo szanujemy rywala, ponieważ wiemy, jacy oni są.
Co najbardziej ci się podoba z obecnej passy drużyny?
Ostatni moment, kiedy czujesz koniec i wygrywasz. Później wracam do domu, wypijam piwo i tyle. Bardzo cierpię, ponieważ lubię, żeby wszystko wychodziło perfekcyjnie, chociaż kiedy wracam do domu, staram się podchodzić do wszystkiego z dystansem i bez dramatyzmu. Kiedy przegrywamy, jestem bardzo rozczarowany. Chcę, żebyśmy robili wszystko z jakimiś kryteriami, wszystko musi odpowiednio funkcjonować. Ciągle nie możemy myśleć o zdobyciu pierwszego tytułu, ponieważ nie jesteśmy blisko. Musimy zachować cierpliwość i dojrzałość. Zostało 20 dni sezonu, jeśli Bóg na to pozwoli i teraz wszystko się zaczyna.
W ostatnich meczach z powodzeniem na parkiecie w jednym momencie znajdowali się Andrés Feliz, Hugo González, Usman Garuba i Bruno Fernando. Jak to oceniasz?
Rozwój całej czwórki przebiega tak, jak się tego spodziewaliśmy. Kiedy zaczynali grać, wszyscy odczuwali wielki pośpiech, żeby wszystko wychodziło od pierwszego dnia, ale to jest proces. Mam nadzieje, że zakończą sezon na tym poziomie, na którym znajdują się obecnie. Z pewnością sześć miesięcy temu nikt nie liczył na to, że będą w stanie nam pomagać tak, jak nam teraz pomagają. Jestem zachwycony pewnością siebie, którą łapie Andrés, coraz ważniejszą rolą Hugo, który nie obawia się oddawać ważnych rzutów, intensywnością Usmana i rotacją Bruno Fernando z Tavaresem, która wcześniej nie wyglądała być może tak, jak powinna. Mam nadzieję, że wszystko utrzyma się w takim stanie do końca sezonu. Zostało nam bardzo niewiele, musimy zacisnąć zęby i nie możemy się zrelaksować. Jestem bardzo zadowolony z moich zawodników, ale nie mogą odpuszczać ani trochę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze