Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

Piłkarz Sevilli obstawiał z kolegami swoje żółte kartki

Jeden z ostatnich rywali Królewskich został oskarżony o celowe wymuszanie kartek w celach zarobkowych na podstawie zakładów bukmacherskich. W meczu z Realem też miał dziwne zachowanie wobec Kylianem Mbappé.

Foto: Piłkarz Sevilli obstawiał z kolegami swoje żółte kartki
Kylian Mbappé ściera się z Kike Salasem po nieczystym zagraniu gracza Sevilli. (fot. Getty Images)

Śledczy zgromadzili dowody, że Kike Salas z Sevilli zgadał się z kilkoma przyjaciółmi w sprawie wymuszania żółtych kartek i zarabiania z tego tytułu w ramach zakładów bukmacherskich. Policja posiada między innymi wiadomości między tymi osobami, w których 23-latek zapowiadał kolegom, że otrzyma kartkę w przynajmniej 5 meczach poprzedniego sezonu Primera División. Takie informacje oddział policji ds. zakładów wysłał do sądu śledczego w Sewilli.

Policjanci 14 stycznia bieżącego roku zatrzymali w tej sprawie Salasa i dwie osoby z jego otoczenia Césara G. i Kevina L. Wszystkim trzem zarzuca się oszustwo. Co najciekawsze, dokładnie tamtego dnia Sevilla miała domknąć transfer stopera do Lazio, ale oczywiście ten skandal sprawił, że Włosi wycofali się z operacji. Policja wpadła na trop tej grupki, gdy bukmacher Codere poinformował, iż znajomy Kike Salasa wykonał dwa zakłady o wartości 100 euro na to, że piłkarz otrzyma żółtą kartkę w meczu z Barceloną 26 maja 2024 roku. I faktycznie w 36. minucie obrońca zupełnie bezsensownie zaatakował ostro Lamine'a Yamala w środku pola.

W raporcie ze śledztwa policjanci wskazują, że odnaleźli grupę przyjaciół, która stawiała na żółte kartki Salasa, w tym dwie z nich odniosły z tego tytułu znaczące zyski. Dowodami są między innymi wiadomości z WhatsAppa. Proceder miał rozpocząć się rok temu w kwietniu. Śledczy doszli do wniosku, że pierwsza sms-owa rozmowa w tej sprawie rozpoczęła się po rozmowie telefonicznej Salasa z Cesarem G. W kolejnych rozmowach poruszane są między innymi problemami z limitami nałożonymi na zdarzenie.

Salas przelewał przyjacielowi środki, by to tylko on wpłacał pieniądze na konto bukmacherskie. Loginy i hasła znane były jednak wszystkim. Sam Salas potrafił wprost napisać na WhatsAppie, że postawił zakład na kilka godzin przed swoim meczem z Las Palmas. W jego trakcie w 73. minucie otrzymał żółtą kartkę za doskok do rywala i celowe uderzenie go w plecy. Kilka godzin po spotkaniu niecierpliwił się na WhatsAppie, że jeden z bukmacherów jeszcze nie rozliczył zakładu. El Confidencial podaje, że w tamtym momencie zarabiał w klubie 360 tysięcy euro brutto rocznie. Ile wygrywał? Dla przykładu, w majowym meczu z Villarrealem jego grupa obstawiła jego żółtą kartkę u trzech bukmacherów za w sumie 560,55 euro i wygrała w sumie 1347,99 euro.

Co ciekawe, Salas działał głównie ze wspomnianą dwójką przyjaciół, ale policja ustaliła, że informacja o kartkach docierała do nawet 12 kolegów piłkarza, którzy stawiali swoje indywidualne zakłady. Obrońca w końcu miał nawet napisać do Césara G., by przestał rozpowiadać o tej sytuacji. Na koniec sezonu przeciwko Barcelonie César G. miał w sumie wystosować aż 8 zakładów na kartkę kolegi i wszystkie je wygrał.

W Hiszpanii od 1 lutego weszła w życie Konwencja Rady Europy w sprawie manipulacji zawodami sportowymi, która uznaje za przestępstwo każdy celowy wpływ na przebieg zawodów sportowych. Jako że Salas działał przed jej wejściem, to władze mogą osądzić go jedynie w ramach oszustwa i w tym przypadku maksymalna kara to 3 lata więzienia. Winny może jednak otrzymać mniejszy wymiar kary, jeśli dojdzie do porozumienia z firmami, które oszukał.

Warto wskazać, że w niedzielnym meczu z Realem Madryt obrońca Sevilli w sposób absolutnie celowy uderzył Kyliana Mbappé w twarz po tym, jak ten nacierał z piłką na pole karne rywali. Uderzenie było niepotrzebne i wywołało gniew Francuza, co doprowadziło do przepychanek między drużynami. Sędzia nie pokazał ostatecznie za to zdarzenie żadnej kartki, ale zachowanie stopera Sevilli już wtedy można było oceniać jako dziwne, a teraz można tylko spekulować, czy nie miało drugiego dna, nawet jeśli on sam od stycznia wie, że jest podejrzanym w sprawie nielegalnych zakładów.

Inne media podkreślają, że klub, Federacja czy La Liga nie mogą zawiesić ani ukarać Salasa, dopóki wyroku w tej sprawie nie wyda sąd.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!