Rodrygo zniknął
Forma Rodrygo pozostawia wiele do życzenia, co potwierdzają statystyki: Brazylijczyk zdobył tylko jedną bramkę w ostatnich 20 spotkaniach. Piłkarz może zapłacić za to ławką w finale Pucharu Króla.

Rodrygo od wielu tygodni prezentuje się poniżej oczekiwań. (fot. Getty Images)
Rodrygo walczył zarówno na boisko, jak i poza nim, aby być uznawanym za pełnoprawnego członka fantastycznej czwórki. Wydaje się jednak, że w decydującej części sezonu Brazylijczyk zgubił swoje supermoce i wrócił do świata śmiertelników, pisze dziennik AS, który wylicza, że Rodrygo zdobył tylko jedną bramkę (na 1:0 w euroderbach z Atleti) w ostatnich 20 spotkaniach Realu Madryt i znajduje się na cenzurowanym. Wobec zbliżającego się finału Pucharu Króla i z Ancelottim, który wysyła coraz jaśniejsze sygnały, że ponownie postawi na 4-4-2, pozycja 24-latka jest poważnie zagrożona.
Rodrygo to zawodnik bardzo ceniony w klubie i przez samego Carletto, który zawsze bronił piłkarza, ale sezon wkroczył w taki etap, że nie można już liczyć na przebudzenie zawodników. A Rodry nie jest już bezpośrednim zagrożeniem dla bramki przeciwnika, stwierdza AS. Przez 105 minut gry w zremisowanym 4:4 meczu z Realem Sociedad w Copa del Rey – zero strzałów na bramkę. Dokładnie taki sam wynik wykręcił w dwumeczu z Arsenalem. Zero strzałów celnych na Etihad, zero z Rayo, Betisem, Gironą i Espanyolem… To zbyt wiele nocy, w których Rodrygo niby był na boisku, ale nie był żadną wartością dla zespołu.
To stanowi problem dla drużyny, która przez ten okres dwóch i pół miesiąca kryzysu formy Rodrygo ma spore problemy z zabezpieczeniem własnej bramki. Od lutego Królewscy tracą średnio 1,3 gola na mecz i tylko cztery razy zachowywali czyste kontro. W tej sytuacji zawodnicy ofensywni są niemal zobligowani, by wykręcać liczby, do których przyzwyczaili swoich kolegów z zespołu, trenera i kibiców.
A Rodrygo ma z tym spory problem. W poprzednim sezonie piłkarz strzelał gole średnio co 212 minut, podczas gdy w tym ta średnia to 235 minut. W dodatku Rodrygo strzelał hurtowo, by po chwili zniknąć z radarów. Zdobył cztery bramki w jednym tygodniu w Lidze Mistrzów (22 stycznia z Salzburgiem i 29 stycznia z Brestem) i tylko raz trafił do siatki w 10 kolejnych spotkaniach. W Lidze trzykrotnie wpisał się na listę strzelców między 17. a 20. kolejką i od tamtej pory nie był w stanie zdobyć choćby gola.
AS stwierdza, że „cyklotymiczny” to przymiotnik, który nie pasuje do zawodnika Realu Madryt, a Rodrygo gra o sporą stawkę od teraz do końca sezonu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze