Advertisement
Menu
/ as.com

Defensywa wciąż dziurawa

Dwumecz z Arsenalem potwierdził, że defensywa Realu Madryt w dalszym ciągu jest dziurawa jak ser szwajcarski. Królewscy stracili już teraz o 16 bramek więcej niż w całym poprzednim sezonie.

Foto: Defensywa wciąż dziurawa
Thibaut Courtois. (fot. Getty Images)

Niezależnie od tego, jak bardzo chcesz skonstruować mocny atak, to futbol polega na grze po obu stronach boiska. A w defensywie Real Madryt w dalszym ciągu nie potrafi podnieść głowy, wskazuje AS. Dwie stracone bramki w rewanżu z Arsenalem, a równie dobrze mogły być trzy, gdyby nie obroniony karny przez Thibaut Courtois, przekreśliły szanse Królewskich na kolejny w tym sezonie tytuł. Słabość defensywna podopiecznych Carlo Ancelottiego najlepiej tłumaczy to, w jakiej sytuacji znajdują się obecnie w La Lidze i dlaczego aż tak bardzo męczyli się w tej edycji Ligi Mistrzów. Real Madryt stracił już w sumie o 16 bramek więcej niż w całym poprzednim sezonie, a w najbliższą niedzielę przy okazji spotkania z Athletikiem Bilbao wyrówna swój wynik rozegranych meczów z sezonu 2023/24 – 55.

„Rywale potrzebują niewiele, aby strzelić nam gola”, narzekał Ancelotti po przegranym meczu z Valencią. Przekaz ten w ogóle nie trafił do zespołu. Jak się teraz okazuje, wynik 1:0 i zachowanie czystego konta z tyłu w wyjazdowym meczu z Deportivo Alavés było jedynie „wypadkiem przy pracy”. Gdy bowiem naprzeciwko pojawia się chociaż odrobinę trudniejszy rywal, to sytuacja nie wygląda już tak kolorowo. Arsenal bez swoich dwóch naturalnych napastników, Gabriela Jesusa i Kaia Havertza, wbił Realowi Madryt w dwumeczu pięć bramek.

Pod koniec lutego Los Blancos po raz ostatni zanotowali dwa mecze z rzędu bez straconego gola – 2:0 z Gironą w La Lidze i 1:0 z Realem Sociedad w Copa del Rey. Od tamtej pory stracili w sumie 21 bramek w 11 meczach, a 12 z tych bramek padło tylko w sześciu meczach rozgrywanych na Santiago Bernabéu. Wydarzenia z ostatnich tygodni zakrawają wręcz o groteskę – dwie drużyny walczące o utrzymanie, Leganés i Valencia, były w stanie zdobyć na terenie Realu Madryt po dwie bramki. A cztery bramki stracone z Realem Sociedad nie wymagają już większego komentarza. Ponadto odczucia po dwumeczu z Arsenalem są takie, że tych bramek londyńczycy mogli zdobyć jeszcze więcej – w pierwszym meczu David Alaba i Jude Bellingham wybijali piłkę praktycznie z linii, a w rewanżu Courtois obronił rzut karny.

Ogólnie wszyscy piłkarze Królewskich popełniają w defensywie łatwe do uniknięcia, a jednocześnie tragiczne w skutkach błędy. Od straconej bramki w 29. sekundzie meczu z Atlético Madryt na Metropolitano po dwa naiwne i zupełnie niepotrzebne faule z Arsenalem, które skończyły się dubletem Declana Rice'a. Wraz z upływem sezonu Real Madryt stawał się i wciąż się staje coraz bardziej podatny na ataki rywali. Nic nie zostało z drużyny z poprzedniego sezonu czy nawet z samego początku tego obecnego, która najpierw w finale Ligi Mistrzów pozwoliła Borussii Dortmund na oddanie tylko trzech strzałów, a następnie w Superpucharze Europy pozwoliła Atalancie na tylko jeden strzał… Z Arsenalem to było już istne bombardowanie – w sumie 15 celnych strzałów na bramkę Courtois. Można to wszystko tłumaczyć w jakimś stopniu problemami kadrowymi i wieloma kontuzjami, które doprowadziły do tego, że Ancelotti nie był w stanie zestawić takiej samej linii defensywy więc niż sześć razy w tym sezonie.

W tym momencie w Realu Madryt panują bardzo negatywne odczucia zarówno przed niedzielnym meczem z Athletikiem Bilbao, który musi zostać wygrany, jeśli klub chce utrzymać szanse w walce o mistrzostwo Hiszpanii, jak i przed finałem Copa del Rey z Barceloną. Katalończycy w dwóch poprzednich Klasykach wbili Królewskim aż dziewięć goli, a patrząc na grę zespołu w ostatnich tygodniach, madridistas mają poważne podstawy ku temu, aby obawiać się najgorszego, podsumowuje AS.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!