Advertisement
Menu
/ RealMadrid TV

Łunin: To było wielkie cierpienie, praca i poświęcenie całej drużyny

Andrij Łunin udzielał wywiadów w strefie mieszanej po pokonaniu w rzutach karnych Manchesteru City na Etihad Stadium i awansie do półfinałów Ligi Mistrzów. Przedstawiamy zapis tego spotkania bramkarza Realu Madryt z dziennikarzami.

Foto: Łunin: To było wielkie cierpienie, praca i poświęcenie całej drużyny
Andrij Łunin broniący rzut karny wykonywany przez Mateo Kovačicia. (fot. Getty Images)

Andrij, jak czujesz się po tej historycznej nocy dla madridismo i dla Realu Madryt?
Zmęczony i najszczęśliwszy na świecie.

Jak podsumowałbyś swój występ przez te 120 minut i też te dwie parady w rzutach karnych?
Wielkie cierpienie, wielka praca i poświęcenie całej drużyny, wszystkich zawodników. Jak już powiedziałem wcześniej, nie wyobrażam sobie tak pracować, tak biegać, tak walczyć nawet przez 5 minut. Dla mnie to wyśmienita praca drużyny, która jest najlepsza.

Opowiedz mi trochę, jak wyglądał ten proces? Ile jest intuicji w rzutach karnych, w twoich paradach, a ile przygotowania z Luisem Llopisem, z którym widzieliśmy, że rozmawiałeś tuż przed serią rzutów karnych?
Cóż, oczywiście, przygotowywaliśmy rzuty karne z trenerem i było mi też parę wskazówek od kolegów. Na koniec, mając na uwadze rady na przykład od Luki Modricia i nasze przygotowanie z Llopisem, ustaliliśmy jasno, co zrobi każdy zawodnik i za tym poszedłem.

Po tym, jak ta drużyna wyeliminowała Manchester City i awansowała do półfinałów, można mówić, że jest teraz wielkim faworytem do wygrania tej Ligi Mistrzów?
Nigdy nie mówię o faworytach, nie lubię tego. Musimy iść krok po kroku, mecz po meczu. Teraz mamy Monachium i musimy przygotować się do tego w najlepszy możliwy sposób.

Patrząc na to, jak układał się mecz, to czy czuliście pewien – nazwijmy to – strach, że City może rozstrzygnąć ten dwumecz przed serią rzutów karnych? Jak przeżywałeś to ty z pozycji bramki, ten napór, jaki tworzyło City z piłką?
Dobre pytanie… Strach… Nie czuliśmy strachu. Prawdą jest, że ciężko było nam dzisiaj grać tak, jak zwykle gramy, ale nie zawsze można grać z piłką przy nodze. Nie zawsze można być lepszą drużyną na boisku. Trzeba umieć cierpieć, trzeba umieć wytrzymać. Trzeba czytać mecz. Wiedzieliśmy, że czeka nas mecz o maksymalnych wymaganiach i na szczęście to przezwyciężyliśmy.

Co powiedzieli ci koledzy po tych rzutach karnych? I trener?
Wszyscy mi pogratulowali i ja pogratulowałem wszystkim (śmiech).

To było bardzo wyczekiwane zwycięstwo. Jak się czuje teraz szatnia?
Szczęśliwa, szczęśliwa, bardzo szczęśliwa. Świętuje, cieszy się. Mamy noc i południe na radość, świętowanie, a później czeka nas przygotowanie do kolejnego, tak samo ważnego spotkania.

Jak przeżyłeś to pod względem osobistym? Odnoszę się do ostatnich dwóch lat, ostatniego półtora roku. Z powodu wojny w Ukrainie było ci bez wątpienia bardzo trudno, później latem wydawało się, że odejdziesz. Nie wiem, czy czujesz, że pod względem osobistym zasłużyłeś na taką radość, jak ta dziś?
Trudne pytanie, ale myślę, że praca zawsze jest wynagradzana w taki czy w inny sposób. Dla mnie ta sprawa z tym, czy odejdę, czy zostanę, bardziej wychodziła z mediów. Jedyną trudnością jest wojna w moim kraju, ponieważ jest tam moja rodzina, moi przyjaciele, wszyscy. Moje miasta, moje szkoły i tak dalej. Nie jest łatwo jeździć codziennie na trening, kiedy dowiadujesz się najgorszych wiadomości. Jednak staram się pomagać ludziom, wspierać ich, robić co mogę. Ja czuję to wsparcie, tę pomoc, którą obdarowują mnie ludzie i staram się to zwrócić.

Jaką wiadomość chciałbyś przesłać ludziom, którzy są w Ukrainie, swoim przyjaciołom, swojej rodzinie, która tam jest?
Nie wiem… Wysyłam im wsparcie. Że są najsilniejszymi ludźmi na świecie, że jestem z tego dumny, że to się z pewnością skończy i że wszyscy będziemy żyli w pokoju. Wszyscy. Wszyscy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!