Advertisement
Menu
/ as.com

„Mama nie wybaczyła mi, że nie podpisałem kontraktu z Realem”

Dziennik AS przeprowadził wywiad z Javim Martínezem, byłym zawodnikiem Athleticu, a obecnie graczem Qatar SC. 35-latek opowiedział między innymi o marzeniu swojej mamy, pracy z Carlo Ancelottim czy projekcie Xabiego Alonso w Bayerze.

Foto: „Mama nie wybaczyła mi, że nie podpisałem kontraktu z Realem”
Javi Martínez w walce z Wesleyem Sneijderem w meczu rozegranym 27 kwietnia 2008 roku. (fot. Getty Images)

To twój trzeci sezon w Doha. Jak oceniasz to doświadczenie? 
Gdybym miał to jakoś zdefiniować, powiedziałbym, że jest to bardzo wzbogacające na wszystkich poziomach. Zarówno ja, jak i moja rodzina jesteśmy tak szczęśliwi, że gdy rozmawiam z żoną o planach, mówi, że nie chce się stąd wyjeżdżać. Nie można zaprzeczyć, że poziom ligi nie jest porównywalny z najważniejszymi europejskimi rozgrywkami i że rozgrywanych jest mniej meczów, co doceniają moje kolana. Zarówno w piłkę nożną, jak i w wiele innych aspektów ten kraj dużo inwestuje i rozwija się każdego dnia.

Więc jeszcze nie wracasz do Hiszpanii?
Zobaczę, czy wytrzymam tu kolejny rok. To naprawdę atrakcyjny kierunek. Prawdę mówiąc, otrzymuję wiadomości od graczy, którzy proszą mnie o pomoc w podjęciu decyzji o przybyciu tutaj. Ja swojej wcale nie żałuję.

Masz już 35 lat i mocno nadwyrężone kolana. Czy długo jeszcze będziesz grał?
Przybyłem tutaj z Bayernu, bo czułem znaczny dyskomfort i to był jeden z powodów, dla których opuściłem Europę. Chciałem zmniejszyć intensywność i liczbę meczów, aby zadbać o kolano, ponieważ musiałem znosić duży ból. Do tego dochodzi leczenie, które polecono mi w Hiszpanii, które było dla mnie bardzo dobre i w zeszłym sezonie mogę powiedzieć, że znacznie się poprawiłem.

Nie mów, że stajesz się młodszy, jak Benjamin Button
Dane, które podaję w testach fizycznych, zaskakują mnie, ponieważ są na poziomie moich dobrych lat spędzonych w Niemczech. Być może zmieniło to trochę moją mentalność na temat najbliższej przyszłości, ponieważ czując się tak dobrze jak teraz, chcę przedłużyć tę przygodę z piłką tak długo, jak się da, ponieważ to moja pasja i moje życie.

Czy widzisz siebie wracającego do Europy na dobrym poziomie?
Zobaczymy, co się stanie. W tym roku kończy się mój kontrakt i nadal nie wiem, co zrobię, bo tutaj wszystko robią na ostatnią chwilę.

Nadchodzi mecz Realu Madryt z Athletikiem. Czy to spotkanie, które podobało co się najbardziej za czasów twoich występów w La Lidze, ze względu na rywalizację i intensywność?
Jasne. Mecze z Realem i Barceloną to takie, które zwykłem zakreślać w kalendarzu na czerwono na początku sezonu. Derby Kraju Basków też są ważne, ale przeciwko dwóm wielkim są to pojedynki, które najbardziej motywują zawodników i te, w których lubimy grać najbardziej, a przynajmniej ja.

Czy to prawda, że twoja matka jest fanką Realu?
Tak, naprawdę duża część mojej rodziny. Oprócz mojej mamy fanami Realu Madryt są także mój wujek i ciocia. Mój ojciec wspiera drużyny, w których akurat gram, ale często mówię mamie, że jest większą kibicką Realu niż Florentino Pérez, bo wciąż nie wybaczyła mi, że do niego nie przeszedłem, kiedy miałem ku temu okazję.

I dlaczego nie posłuchałeś mamy?
Zawsze mi mówi, że bardzo chciała zobaczyć mnie w białej koszulce, ale tak się nie stało. Właściwie mówiła mi wiele razy, że bardzo chciałaby zobaczyć mnie w Realu i na uniwersytecie, ale nie zrealizowałem żadnej z tych rzeczy. Cóż, wciąż na to drugie mam czas, bo nie sądzę, żeby Real jeszcze się po mnie zgłosił (śmiech).

Więc jak do tego doszło, że nie była szczęśliwa?
Kiedy przeszedłem do Bayernu, był pewien kontakt ze strony Realu i rok wcześniej też, ale propozycja z Niemiec była konkretna i bardzo mocno na mnie postawili. Real nie złożył oficjalnej oferty.

Czy jesteś dobrym przyjacielem Davide Ancelottiego? 
Tak. Jego oraz Carlo i reszty jego sztabu trenerskiego, z którym spotkałem się w Bayernie. Kilka dni temu byłem w Madrycie i widziałem się z nimi.

Czy ze względu na swoje przygotowanie i wiedzę jest idealnym uzupełnieniem swojego taty?
Tak jest. Carlo dzięki Bogu ma przy sobie syna, ponieważ futbol bardzo się rozwinął, a Davide wnosi do niego profil technologiczny i analityczny, który jest tak niezbędny w dzisiejszym futbolu.

Jakie masz wspomnienia z okresu pracy z Ancelottim w Bayernie?
Był dla mnie jak ojciec. Bardzo się mną opiekował i pomagał mi się rozwijać. Jest spektakularnym trenerem, ale jako osoba jest jeszcze lepszy. Wszystko, dobre co go spotyka, jest zasłużone.

Wygrałeś z Bayernem aż dziewięć mistrzostw Niemiec. 
Tak, to prawda, to było coś niesamowitego i jestem bardzo dumny, że mogłem być tego częścią.

Co sądzisz o Bayerze Leverkusen Xabiego Alonso?
To niesamowite. Kiedy przybył Xabi, zespół walczył o uniknięcie degradacji. Ten fakt mówi wszystko. Bayern jest krytykowany za to, że nie wygrał tej Bundesligi, ale przeciwko drużynie, która osiąga takie wyniki jak Leverkusen, jest to niemożliwe. Liczby Bayernu nie są złe, ale tak się składa, że ​​liczby jego tegorocznego rywala są historyczne.

Czy widziałeś w Xabim zadatki na trenera z elity?
Tak, myślę, że jednym z powodów, dla których zdecydował się przejść do Bayernu Monachium, była możliwość uczenia się od Pepa w ramach procesu przygotowawczego do roli trenera.

Który zawodnik w Bayernie zrobił na tobie największe wrażenie?
Robben, Ribery, Lahm i kilku innych. Byli fenomenami. Widziałem ich już w telewizji i z bliska tylko utwierdziłem się w tym wrażeniu, ale nie znałem ich i zaskoczył mnie David Alaba. Poznałem go, gdy był młodym człowiekiem, który grał na zmianę w drużynie rezerw i pierwszym zespole i pomyślałem, że to „maszyna”. Czas potwierdził, że miałem rację.

Spędziłeś trzy lata z Alphonso Daviesem. Co o nim sądzisz?
Przyszedł z wielkim potencjałem i myślę, że znacznie go rozwinął. Miał znaczny deficyt taktyczny i pewne niedociągnięcia w defensywie, ale bardzo się rozwinął i obecnie jest najlepszym lewym obrońcą na świecie, razem z Theo Hernándezem.

Czy ten transfer dla Realu byłby sukcesem?
Real ma na lewym skrzydle fenomenalnego Viníciusa, który wystarczy, aby wygrać mecz w pojedynkę, ale posiadanie za nim kogoś takiego jak Davies byłoby jeszcze większą gwarancją sukcesu. Jeśli do tego transferu dojdzie, będzie to wielki sukces Realu i ogromna strata Bayernu. 

Które z 26 tytułów, jakie zdobyłeś, cenisz najbardziej?
Sądzę, że prosicie mnie o wskazanie dwóch, bo na pewno powiem o mundialu z 2010 roku, ale z Bayernem zdobyłem dwie Ligi Mistrzów, poza tym wygrałem mistrzostwo Europy U-21 jako kapitan i kilka innych, które bardzo miło wspominam. Trudno wybrać tylko dwa. Mogę powiedzieć, że bardzo mnie złościło, że nie zdobyłem żadnego tytułu z Athletikiem. To coś, co będzie mnie boleć do końca życia i będzie jednym z cierni, z którymi zostawił mnie futbol.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!