Advertisement
Menu

Cel na sezon zasadniczy osiągnięty

Real Madryt pokonał Albę Berlin w 30. kolejce Euroligi i jako pierwszy zagwarantował sobie przewagę własnego parkietu w ćwierćfinale. Starcie z niemieckim klubem wcale jednak nie należało do najłatwiejszych.

Foto: Cel na sezon zasadniczy osiągnięty
Koszykarze Realu Madryt po zwycięstwie z Albą Berlin. (fot. Getty Images)

W ostatniej kolejce Real Madryt jako pierwszy zapewnił sobie udział w ćwierćfinałach. Dzisiaj Królewscy poszli o krok dalej i zagwarantowali sobie przewagę własnego parkietu, bo już nie mogą wypaść z pierwszej czwórki. Cel na sezon zasadniczy został zrealizowany, chociaż sam mecz z Albą Berlin nie był pokazem siły madrytczyków. Ekonomiczna gra się nie sprawdziła, bo zajmujący ostatnie miejsce w tabeli gospodarze wcale nie byli daleko od sprawienia niespodzianki.

Alba od początku wysłała Realowi Madryt sygnał, że dzisiejsze spotkanie nie będzie spacerkiem. Gospodarze wyszli na prowadzenie 9:2. Królewscy przez pierwsze pięć minut tylko raz byli w stanie trafić do kosza. Wydawało się, że celna trójka Causeura przyniosła przełamanie, ale świetna gra Thiemanna pozwoliła Albie zwiększyć prowadzenie do dziesięciu oczek. Real Madryt potrzebował reakcji i ona chwilowo przyszła dzięki serii Hezonji, ale po dziesięciu minutach różnica znów była dwucyfrowa (26:16).

Druga kwarta przyniosła zmianę. Madrytczycy się obudzili i serią 14:2 wyszli na prowadzenie. Jednak nie poszli za ciosem i znów na dłuższy czas się zatrzymali. Przez końcowe pięć minut kwarty zdobyli tylko 2 oczka. Alba nie grała tak swobodnie jak w pierwszej części i zdobywała punkty z trudem, lecz i tak była w stanie wyprzedzić madrytczyków przed przerwą (40:36).

Po zmianie stron Real Madryt znów wyszedł na parkiet ociężały. Alba kolejną serią (9:2) rozbudowała prowadzenie do 11 punktów. Dopiero to podziałało mobilizująco na podopiecznych Chusa Mateo. Zorientowali się, że trzeba przyspieszyć, żeby pokonać drużynę z Berlina. Świetnie spisywał się Hezonja, a w jego ślady poszli Tavares, Campazzo czy Causeur. Przewaga Alby szybko topniała i jeszcze przed końcem kwarty Królewscy wyszli na prowadzenie, chociaż po 30 minutach było ono minimalne (57:58).

W decydującej kwarcie walka o zwycięstwo toczyła się niemal do samego końca. Alba na moment wyszła na prowadzenie, a później cały czas znajdowała się tuż za plecami madrytczyków. Wszystko rozstrzygało się w ostatnich minutach i tam różnicę zrobiło doświadczenie Realu Madryt. Bardzo ważną ofensywną zbiórkę w kluczowym momencie zaliczył Yabusele i ostatecznie zwycięstwo trafiło na konto Blancos.

79 – Alba Berlin (26+14+17+22): Thomas (16), Hermannsson (13), Olinde (11), Koumadje (4), Thiemann (14), Brown (8), Wetzell (3), Delow (3), Mattisseck (3), Schneider (2), Nikić (-), Samar (2).

86 – Real Madryt (16+20+22+28): Causeur (5), Campazzo (14), Hezonja (22), Tavares (2), Ndiaye (0), Diagne (-), Abalde (9), González (-), Alocén (4), Deck (4), Poirier (9), Yabusele (17).

Statystyki | Tabela

Poza kadrą znaleźli się:
• Rudy Fernández – uraz mięśnia czworogłowego uda
• Sergio Rodríguez – uraz biodra
• Sergio Llull – przeciążenie
• Džanan Musa – brak informacji

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!