Advertisement
Menu
/ COPE

Prezes Getafe: Wygraliśmy na loterii z przyjściem Mbappé, trzeba podziękować Florentino

Ángel Torres był gościem radia COPE. Przedstawiamy fragmenty rozmowy z prezesem Getafe dotyczące Realu Madryt.

Foto: Prezes Getafe: Wygraliśmy na loterii z przyjściem Mbappé, trzeba podziękować Florentino
Ángel Torres z Florentino Pérezem w loży honorowej Santiago Bernabéu. (fot. Getty Images)

Ekspert Isaac Fouto: Uważa pan, że wielkie kluby nie są solidarne z resztą La Ligi?
Do uchwalenia prawa o podziale praw telewizyjnych przez premiera Rajoya mieliśmy stosunek 12:1, czyli wielcy zarabiali po 12%, a my po 1%. Z czasem to zmniejszaliśmy i teraz ten stosunek to 3:1. Nikt jednak nie przychodzi do nas, by powiedzieć: wyrównajmy to i zarabiajcie trochę więcej. Dlatego moim zdaniem Superliga to nie jest prawda. Dadzą nam coś więcej? Nie sądzę. Moim zdaniem Superliga zniszczyłaby futbol. Mecz City z Realem jest piękny, dwa takie mecze są piękne, ale trzeci już by cię znudził. Futbol to są dyskusje ludzi w fabryce, w barze, kłótnie w rodzinie... Jeśli to mu odbierzesz, to esencja futbolu nie jest nic warta. Zawsze możesz obejrzeć dobry mecz.

* * *

Prowadzący Juanma Castaño: Jak wyszła ta sprawa z zawieszeniem Bellinghamem?
Dzisiaj mieliśmy orzeczenia Komitetu Rozgrywek i nie było mowy o tej sprawie.

Fouto: To jest postępowanie i to jest dłuższy temat. To będzie miesiąc, a nawet dłużej. Komitet Rozgrywek ma już raport od La Ligi w tej sprawie i sędzia musi zaproponować karę, jeśli uzna, że Bellingham powiedział to Greenwoodowi.
Castaño: Panu Greenwood poskarżył się, że Bellingham nazwał go „gwałcicielem”?
Nie i mówi to ten, kto to odkrył, czyli amerykańska stacja. Oni pokazywali mecz i stwierdzili, że on to powiedział. Ja nie znam angielskiego. Do tego my jako klub uznajemy, że co wydarzyło się na boisku, kończy się z ostatnim gwizdkiem.

Ale co mówi panu Greenwood?
Greenwood zajmuje się graniem w piłkę.

On nie chce, by ukarano Bellinghama?
Nie, to nie my złożyliśmy skargę.

Dziennikarka COPE: Podawano, że departament prasowy Getafe po zapoznaniu się ze sprawą poprosił dyrektora meczowego, by uwzględnił to w raporcie La Ligi.
To nie jest prawda. Ja po meczu nie jestem zbyt długo na stadionie, z 10 minut, a jeśli ktoś miałby wnieść taką skargę, to właśnie ja. Nikt niczego nie zgłaszał do nikogo: ani do dyrektora meczu, ani do La Ligi, ani do Federacji.

Więc to nie wy prosiliście o zapisanie tego w raporcie meczowym?
Do mnie doszło, że to amerykańska stacja mówi, że nazwał go tak i tak.

Fouto: To jednak znalazło się w raporcie La Ligi, co zmusiło La Ligę do zatrudnienia odpowiedniej firmy, by odczytała z ruchu warg, co powiedział Bellingham.
Castaño: Nie no, wyjaśnijmy to. La Liga weszła w to z urzędu czy poprosiło o to Getafe?
Getafe niczego nie mówiło.

Rozmawiał pan o tym z Florenino? Wytłumaczył mu się pan z tego?
Nie, nie rozmawiałem z nim, bo nie ma o czym. My niczego nie zrobiliśmy. Jeśli Federacja działa, to dlatego, że La Liga zawarła to w swoim protokole.

* * *

Dziennikarz COPE: Co sądzi pan o Sprawie Negreiry i tym, że Laporta potroił jego wypłaty?
Zobaczymy, co się wydarzy. Kiedy wszystko zostanie udowodnione, zostaną wymierzone ciężkie kary.

Castaño: Wypłaty są udowodnione. Negreira otrzymał pieniądze od Barcelony.
Ale zobaczymy, na co otrzymał pieniądze. Czy ciągnąc za sznurki, zostanie udowodnione, że dzielił się nimi z kimś innym.

A co pan myśli?
Mam swoje zdanie, ale nie zdradzę go tutaj.

Bo jutro gra pan z Barceloną.
Nieee... To mnie nie martwi. Chodzi o to, że to jest temat prywatny i muszą to ocenić sądy.

* * *

Dziennikarz COPE: Czy La Liga potrzebuje przyjścia takiego piłkarza jak Mbappé?
Tak. Myślę, że wygraliśmy na loterii i trzeba podziękować Realowi Madryt oraz Florentino. Oby przyszło ich wielu więcej. Oby Barcelona kupiła kogoś innego.

Dziennikarz COPE #2: Pan już wie, że on przychodzi?
Jestem tego pewny.

Tak?
A jest dla niego jakaś inna lepsza drużyna niż Real Madryt? Niemożliwe.

Castaño: Czy pan cieszy się takim zaufaniem Florentino, że w trakcie obiadu przed meczem mógłby pan go o to zapytać?
Tak. Nigdy nie będę dzwonić, by się dopytywać, ale gdy go widzę, to go pytam. Zależy też, co odpowie.

A on by panu powiedział prawdę?
On mnie nigdy nie oszukał.

Pan jest socio Realu Madryt, prawda?
Tak, ale to nie ma z tym nic wspólnego.

Pan nie lubi o tym mówić, prawda?
Nie, bo nie chcę, żeby to komukolwiek przeszkadzało. Mam swój karnet socio, opłacam go.

Jest droższy niż ten Getafe?
Oczywiście.

I chodzi pan na mecze? Czy odsprzedaje bilety?
Ostatni raz byłem na finale Pucharu Króla z Deportivo La Coruña [przegranym 1:2 w 2002 roku]. Wtedy byłem ostatni raz na tym miejscu.

I nic pan nie robi z tym karnetem?
Korzystają z niego moje dzieci. Mam eurokarnet z Ligą Mistrzów, ale nie byłem na swoim miejscu od tamtego finału. Oczywiście pojawiam się w loży, gdy gramy z Realem.

Jaki jest Florentino w loży, bo my nie dostajemy zbyt wielu ujęć na otoczenie prezesa?
Wie, jak się zachowywać. Ma duże doświadczenie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!