Vinícius: Dawno nie strzelałem z dystansu, ale wierzyłem w siebie

– Jeden z najlepszych meczów w sezonie? Na pewno jeden z najlepszych meczów w sezonie. Zrobiliśmy wszystko, o co prosił trener. Wychodziliśmy wysoko, gdy trzeba było pressować i schodziliśmy niżej, gdy trzeba było się cofnąć. To robi różnicę. Gdy cała drużyna chce, to bardzo trudno nas pokonać. Zagraliśmy z bardzo trudnym rywalem, Girona jest druga i musimy iść dalej, bo ciągle daleko do końca La Ligi.

– Wartość wygranej nad takim rywalem? Girona robiła świetne rzeczy i grają świetnie. Wiedzieliśmy, że to będzie bardzo trudny mecz i że musimy wyjść bardzo skoncentrowani, by móc zrobić dobre rzeczy. To zrobiliśmy, skupiliśmy się na każdej akcji, a gdy kibice są z nami, to dla reszty jest ciężko.

– Moje golazo na 1:0? Dawno nie strzelałem z dystansu, ale wierzyłem w siebie. Nie zagrałem w ostatnim meczu, ale dzisiaj poszło mi dobrze i bardzo się z tego cieszę. Jednak mamy mało czasu i trzeba odpocząć, bo we wtorek mamy więcej.

– Asysta do Bellinghama na 2:0? Trenujemy codziennie razem i się poznajemy. Jude to crack, strzela dużo goli i oby to utrzymał, by mógł pomagać nam przez cały sezon.

– Wspólna cieszynka z Bellinghamem i nasze połączenie? Jasne, Jude jest najlepszy w tym sezonie. Robi świetne rzeczy i bardzo się z niego cieszymy, bo jesteśmy jak rodzina. Jesteśmy zjednoczeni bardziej niż kiedykolwiek i musimy pozostać na tej drodze, by móc wygrać wielkie rzeczy.

– Owacja przy zejściu? Tak, tak [radość]. Zawsze cieszę się, gdy tutaj gram i nakładam tę koszulkę. Oby presi zostawił mnie tu na długi czas [uśmiech].

– Braki w obronie? Real ma wielu piłkarzy. Carvajal wygląda na stopera, Tchouaméni wygląda na stopera, a Cama kiedy musi, to wygląda na bocznego obrońcę. Tak to idzie. Trenujemy codziennie, by robić najlepsze rzeczy dla tego klubu. Chcemy pokazywać nasze najlepsze wersje, by robić wielkie rzeczy.