Advertisement
Menu
/ relevo.com

Przekleństwo rzutów karnych po odejściu Benzemy

Bilans rzutów karnych prezentuje się dla Realu fatalnie. Jeśli weźmiemy pod uwagę również mecze pretemporady, Królewscy wykonywali w tym sezonie już trzy rzuty karne i nie wykorzystali ani jednego. W sobotnim starciu z Osasuną wielu piłkarzy zachęcało Rodrygo, ale do piłki ostatecznie podszedł Joselu.

Foto: Przekleństwo rzutów karnych po odejściu Benzemy
Fot. Getty Images

Początek sezonu w wykonaniu Realu Madryt można uznać za wyjątkowo udany. Poza jedną wpadką w derbowej rywalizacji z Atlético, Królewscy zanotowali dziesięć zwycięstw w jedenastu meczach i mają powody do zadowolenia zarówno jeśli chodzi o styl, jak i o wyniki. Drużyna udaje się na przerwę reprezentacyjną jako lider La Ligi, a dodatkowo zajmuje pierwszej miejsce w grupie Ligi Mistrzów. Nie wszystko jest jednak perfekcyjne, a największym problemem piłkarzy Carlo Ancelottiego są obecnie rzuty karne. 

W poprzednich rozgrywkach wszystko było jasne. Gdy sędzia wskazywał na jedenasty metr, do piłki podchodził Karim Benzema, który był kapitanem i liderem formacji ofensywnej. Francuz wykorzystał dziewięć rzutów karnych na dziesięć prób. Poza Karimem w sezonie 2022/23 po trzy rzuty karne wykonywali też Rodrygo (wszystkie trafione) i Luka Modrić, który spudłował przeciwko Al-Ahly w półfinale Klubowych Mistrzostw Świata. W Madrycie nikt nie miał wątpliwości co do tego, kto ma wziąć na siebie odpowiedzialność w kluczowych momentach. 

Wszystko zmieniło się przed startem obecnych rozgrywek. Wraz z odejściem Karima Benzemy Real Madryt stracił nie tylko swoją „dziewiątkę”, ale również etatowego wykonawcę rzutów karnych. Strzały z jedenastego metra stały się niemałym problemem. Debata w tej kwestii rozpoczęła się jeszcze w trakcie pretemporady, a na dobre przybrała na sile po meczu 3. kolejki z Celtą. Do pierwszego rzutu karnego w tym sezonie podszedł Rodrygo. Brazylijczyk nie trafił, a cała sytuacja mocno zdenerwowała Ancelottiego. „Zawodnicy nie mają dowolności przy karnych. Nie wiem, co się wydarzyło, ale strzelać miał Modrić. Nie mam pojęcia, dlaczego tak nie było. Pierwszy w kolejce jest Vini, ale jego już nie było na boisku. Z jakiegoś powodu uderzał Rodrygo, a ja nie miałem już czasu na reakcję, by przypomnieć, że to Luka powinien wykonywać karnego”, skomentował Włoch na pomeczowej konferencji prasowej. 

Hierarchia trenera wydawała się jasna. Pierwszy do jedenastek podchodzi Vinícius, a następni są Modrić i Joselu. Tydzień później w starciu z Getafe to właśnie Hiszpan miał strzelać, ale sędzia ostatecznie nie podyktował rzutu karnego po konsultacji z systemem VAR. W tamtym momencie na boisku był Rodrygo, który wiedział, że jego rola w tym aspekcie będzie coraz mniejsza. 

Przeciwko Osasunie kibice dostali od piłkarzy powtórkę z rozrywki. Gospodarze w pełni kontrolowali mecz, ale w 83. minucie mieli znakomitą okazję, aby jeszcze bardziej podwyższyć prowadzenie. Cuadra Fernández wskazał na „wapno”, a na murawie byli wtedy zarówno Joselu, jak i Rodrygo. Brazylijczyk w ostatnich tygodniach zmaga się z poważnym kryzysem strzeleckim i trudno o lepszy moment, aby zakończyć fatalną passę. Do wzięcia odpowiedzialności zachęcali go Fede, Lucas czy Mendy, ale pomimo to atakujący nie podszedł do Joselu, aby zapytać o możliwość oddania strzału. Zrobił to z kolei Brahim, ale ostatecznie do piłki podszedł 33-letni napastnik, który nie potrafił pokonać Sergio Herrery. 

„Każdego dnia i w każdym meczu się zmienia, bo nie zawsze jedenastka jest taka sama. Przy dzisiejszej jedenastce karnego miał wykonać Joselu. Przy tym nie wiem, czy rozmawiali na boisku, by dać szansę Rodrygo. Nie wiem, co się działo, ale dzisiaj wykonawcą był Joselu”, dodał Carletto na konferencji prasowej. 

Jeśli weźmiemy pod uwagę również pretemporadę (pudło Viníciusa w konfrontacji z Barceloną), Królewscy nie wykorzystali żadnego z trzech rzutów karnych w tym sezonie. Kwestia ta staje się coraz poważniejszym zmartwieniem dla podopiecznych Carletto i trudno  wskazać jedną osobę, która mogłaby na stałe przejąć pałeczkę po Benzemie. Kandydatów do zastąpienia Francuza wciąż jest kilku, ale na ten moment sztab jest daleki od definitywnego rozwiązania wspomnianego problemu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!