Advertisement
Menu
/ as.com, marca.com

Real nie będzie odpowiadał na oszczerstwa Laporty

Królewscy nie zamierzają wydawać żadnego komunikatu i nie będą odnosić się do słów wypowiedzianych dzisiaj przez prezesa Barcelony.

Foto: Real nie będzie odpowiadał na oszczerstwa Laporty
Fot. Getty Images

Real Madryt zignoruje oskarżenia i bezpodstawne oszczerstwa wygłaszane przez Joana Laportę podczas ostatniej konferencji prasowej. Prezes Barcelony stwierdził między innymi, że Królewscy „zostali uznani za reżimowy klub”, „zawsze byli faworyzowani przez decyzje sędziowskie” czy ich działania są „niegodne takiego klubu jak Real Madryt”. Większość dziennikarzy uznaje, że Laporta w ten sposób próbował „wytrzeć sobie gębę” madryckim klubem i odwrócić uwagę od istoty sprawy.

Sami Królewscy są zdania, że prezes Barcelony swoimi działaniami próbuje usprawiedliwić to, co nieuzasadnione: że klub przez lata opłacał wiceprezesa Komitetu Technicznego Sędziów, Enríqueza Negreirę. Nie będzie żadnego oświadczenia w tej sprawie ani oficjalnego komunikatu ze strony Królewskich, informuje AS. Real Madryt będzie trzymał się swojej pozycji oskarżyciela i czeka na orzeczenie sądów w tej sprawie, ponieważ ewentualna publiczna odpowiedź ze strony klubu byłaby tylko dodatkowym paliwem dla Laporty.

Kierownictwo Realu Madryt wydało instrukcje, aby nikt z klubu nie odpowiadał prezesowi Barcelony, pod którego wodzą wypłaty dla José Maríi Enríqueza Negreiry wzrosły o 102%. Madrycki klub uważa, że skoro sprawa jest przed sądem, to pozostaje tylko czekać na orzeczenie sędziów. Dokładnie tak zrobił Ancelotti, gdy był przepytywany przez dziennikarzy w Londynie przed meczem z Chelsea: nie udzielił żadnego komentarza, o co poprosił go sam klub.

José María Enríquez Negreira przez 29 lat był wiceprezesem CTA i przez niemal dwie dekady otrzymał od Barcelony 7,5 miliona euro. Sprawa Negreiry została ujawniona w programie Què t'hi jugues! nadawanym codziennie przez SER Catalunya i prezentowanym przez Sique Rodrígueza po raporcie Urzędu Skarbowego. Prokuratura antykorupcyjna oskarżyła zarówno byłych prezesów Barcelony, jak i sam klub, uznając, że ostatecznym celem płatności dla Negreiry było uzyskanie „korzystnego traktowania przez sędziów”.

Wiele osób w klubie uważa zaś, że dalsze utrzymywanie przyzwoitych relacji z Blaugraną mija się z celem, donosi MARCA. Zdaniem gazety z Barceloną może stać się dokładnie to samo, co stało się przed rokiem z Atlético, a więc Królewscy zaczęliby traktować Katalończyków jak każdy inny klub. Przestałyby obowiązywać jakiekolwiek pakty o nieagresji, tym bardziej że Los Blancos nie uważają Barçy za rywala na rynku transferowym i mogą walczyć o lepszych zawodników.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!