Advertisement
Menu

Miejsce w trójce zapewnione

W przedostatniej kolejce sezonu zasadniczego Real Madryt pokonał Bayern Monachium i zapewnił sobie miejsce na podium. Potknął się Olympiakos, więc Królewscy pozostają jeszcze w grze o pierwszą pozycję.

Foto: Miejsce w trójce zapewnione
Fot. Getty Images

Mecz Realu Madryt z Bayernem Monachium przebiegał nieco w cieniu innych spotkań. Wydarzeniem tej kolejki zdecydowanie jest odpadnięcie Efesu. Tryumfator dwóch poprzednich edycji nie zagra w play-offach. Królewscy natomiast mogli grać bez presji i z dużym spokojem pokonali Bawarczyków, gwarantując sobie miejsce na podium w sezonie zasadniczym. Drugi występ po powrocie po kontuzji zaliczył Randolph, który pokazał się z dobrej strony na parkiecie.

Pierwsza kwarta zaczęła się dosyć niemrawo. Goście potrzebowali dwóch minut na zdobycie pierwszych punktów, a gospodarze – trzech. Mecz rozkręcał się powoli, ale im bliżej było przerwy, tym bardziej widoczna stawała się przewaga Realu Madryt. Dobre wejście z ławki zaliczył Hezonja, który zdobył pięć punktów. Skuteczna była też defensywa Królewskich i po dziesięciu minutach madrytczycy mieli kilka oczek przewagi (19:13).

Przez całą drugą część rywalizacji Real Madryt znajdował się na prowadzeniu, ale Bayern znajdował się tuż za plecami gospodarzy. Bawarczycy bardzo dobrze zaczęli rzucać za trzy punkty. Przewodził w tym Andreas Obst, który trzykrotnie trafił z dystansu. Swoją obecność na parkiecie zaznaczył również Randolph. Goście przeważali pod względem zbiórek. Chus Mateo mówił o tym na konferencji prasowej i druga kwarta była przykładem na to, że miał rację (40:36).

Mateo oraz zawodnicy odrobili zadanie w przerwie i wrócili na parkiet, całkowicie neutralizując Bayern poprzez znakomitą defensywę. Bawarczycy ani razu nie byli w stanie trafić za trzy punkty, a nawet rzuty bliżej kosza kończyły się w większości niepowodzeniem. Trzeba jednak przyznać, że Królewscy nie wykorzystali w pełni tak dobrej gry w obronie. W ataku popełniali błędy, za dużo było strat i zbudowana przewaga nie była tak okazała, jak mogła być (56:44).

W ostatniej kwarcie obu drużynom trochę puściły hamulce i mecz był bardziej efektowny. Królewscy opierali się bardziej na rzutach z dystansu, a Bayern skupił się na akcjach pod koszem, chociaż Obst kontynuował świetną grę na obwodzie. Wynik spotkania był już niezagrożony, więc Mateo dał szansę Ndiaye na występ. Ostatnia kwarta była na remis, ale w ostatecznym rozrachunku zasłużonym zwycięzcą został Real Madryt.

79 – Real Madryt (19+21+16+23): Abalde (3), Hanga (9), Cornelie (5), Tavares (7), Musa (11), Randolph (6), Causeur (0), Hezonja (20), Rodríguez (6), Deck (2), Yabusele (10), Ndiaye (0).

67 – Bayern Monachium (13+23+8+23): Weiler-Babb (8), Lučić (0), Obst (21), Zipser (6), Gillespie (2), Walden (0), Giffey (6), Bonga (2), Jaramaz (2), Wimberg (0), Cheatham (20).

Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!