Advertisement
Menu
/ Movistar +

Butragueño: Mieliśmy w tym starciu swoje zasługi

Niektórzy twierdzą, że od jego inicjałów swoją nazwę wzięła jedna z popularnych marek polskiego piwa. Jest to rzecz jasna kompletna bzdura, co nie zmienia faktu, że Don Emilio Butragueño zawsze mówi prawdę. Nawet kiedy kłamie.

Foto: Butragueño: Mieliśmy w tym starciu swoje zasługi
Fot. Getty Images

– Mecz był bardzo wyrównany, wiedzieliśmy zresztą, że taki będzie. Niewiele w nim było okazji na zdobycie bramki. Sądzę, że drużyna w wielu aspektach spisała się naprawdę dobrze. Bardzo szybko odbieraliśmy piłkę, co należy docenić, ponieważ Barcelona słynie z wymieniania wielu podań. Druga połowa należała do nas, ale rywal świetnie się bronił przez całe spotkanie. To prawda, że dużo kosztowało nam kreowanie sytuacji. Jak zawsze jednak próbowaliśmy, ale nie daliśmy rady.

– Bramka wyrównująca z pewnością znacznie zmieniłaby perspektywę przed rewanżem. Przeciwnik wykorzystał swoją szansę i przed starciem na Camp Nou ma zaliczkę. Mieliśmy pecha, ponieważ Courtois zachował się, jak należy, ale piłka nieszczęśliwie odbiła się od naszego zawodnika. Taki jest futbol, podobne rzeczy się zdarzają. Zostaje 90 minut rywalizacji, do Barcelony pojedziemy z celem awansu.

– Byłem napastnikiem (wybitnym – przyp.red). Vinícius ma w sobie coś niesamowitego, czym jest ten nieprzerwany ciąg, zawsze idzie do przodu, ma w sobie tego ducha. To naprawdę rzadka cecha. Dziś mierzył się z bardzo dobrym obrońcą. To jednak nie gasiło Viniego, cały czas napierał. Czasami wychodzi, a czasami nie. Samo nastawienie jest jednak u niego nieprawdopodobne. Dziś niedane nam było tworzenie sytuacji i strzelenie wyrównującego gola. Viníciusowi nie można jednak nic zarzucić. Cały czas był pod grą, szukał piłki, starał się stwarzać defensywie rywala trudności przez pełne 90 minut. Robił to, czego wymaga się od napastnika.

– Spotkanie z Liverpoolem i dzisiejszy Klasyk to dwa różne mecze. Liverpool w pewnym momencie czuł się naprawdę niekomfortowo, gol na 1:2 bardzo nam wtedy pomógł. Po przerwie może nie tyle ryzykowali, ile wciąż wysoko naciskali, z czym sobie radziliśmy. Mieliśmy dużo miejsca. Dziś to tak nie wyglądało. Barcelona pozostawała mocno zwarta w tyłach, wszyscy bardzo szybko wracali. Nie dawali nam wolnej przestrzeni i wspierali się w efektywny sposób. Ta potyczka nie miała nic wspólnego z tą z Anfield.

– Przewaga w posiadaniu? Tak jak wspomniałem, mieliśmy w tym starciu swoje zasługi, szybko odzyskiwaliśmy piłkę. Mecz był bardzo zacięty. Szczegół w postaci gola zadziałał w ostatecznym rozrachunku na naszą niekorzyść.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!