Advertisement
Menu

Portugalia wygrywa, ale w nerwach

Portugalia wygrała 3:2 swoje pierwsze spotkanie na mundialu, pokonując Ghanę, choć w samej końcówce było bardzo gorąco.

Foto: Portugalia wygrywa, ale w nerwach
Fot. Getty Images

Pierwsza połowa tego starcia nie była zbyt pasjonująca. Portugalia miała przewagę, ale nie była w stanie przekuć jej w konkrety. Bardzo dobrą okazję po wysokim odbiorze miał Cristiano Ronaldo, ale źle przyjął piłkę i trafił prosto w bramkarza. Chwilę później CR7 już do siatki trafił, ale wcześniej faulował rywala i był na spalonym. Słabe spotkanie grał Félix, który często tracił piłkę i nie dawał zbyt dużo w ofensywie. Portugalia wydawała się być nieco ospała. Ghana z kolei wyprowadzała kontrataki, ale nawet wykorzystując często spóźnionego Cancelo nie dawali sobie rady z Diasem.

Druga połowa również się rozkręcała dość powoli, ale gdy już się rozkręciła, to na całego. Najpierw faulowany był Cristiano Ronaldo w polu karnym, choć trudno powiedzieć, by było to oczywiste przewinienie za które należała się jedenastka. Sędzia jednak swojej decyzji nie zmienił i Portugalczyk podszedł do piłki i trafił do siatki, zostając pierwszym piłkarzem w historii, który strzelał gole na pięciu mundialach. Nie na wiele się to zdało Portugalii, bo chwilę później Ghana wyrównała po świetnej akcji Kudusa, gdzie spóźniony był Cancelo, Danilo przepuścił piłkę między nogami, a Guerreiro nie nadążył za Ayew.

Ayew z poczuciem spełnionego zadania zszedł z boiska, ale wtedy na scenę wkroczył Bruno Fernandes. Najpierw bardzo dobrze obsłużył Félixa, który spokojnie podciągnął z piłką i trafił do siatki. Dwie minuty później podopieczni Santosa wyprowadzili kontrę i pomocnik United znalazł Leão, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku. Skrzydłowemu nie pozostało zaś nic innego, jak trafić do siatki precyzyjnym uderzeniem po ziemi. Gdy już wydawało się, że Portugalia spokojnie dotrwa do końca meczu, sztych wyprowadziła Ghana za sprawą Bukariego. W ostatnich sekundach meczu doszło do niesamowitej sytuacji, gdy Iñaki Williams wyczekał, aż Costa położy piłkę na ziemi. Wyskoczył zza jego pleców i był bliski wyrównania, ale poślizgnął się i ostatecznie Portugalczykom się upiekło.

Portugalia – Ghana 3:2 (0:0)
1:0 Cristiano 65' (rzut karny)
1:1 Ayew 73 (asysta: Kudus)
2:1 Félix 78' (asysta: Fernandes)
3:1 Leão 80' (asysta: Fernandes)
3:2 Bukari 89'

Portugalia: Costa; Cancelo, Dias, Pereira, Guerreiro; Neves (77' Leão), Bernardo (88' Palhinha), Otávio (56' Carvalho); Fernandes; Félix (88' Mario), Cristiano Ronaldo (88' Ramos).

Ghana: Ati-Zigi; Seidu (66' Lamptey), Amartey, Djiku, Salisu (92' Semenyo), Baba; Partey, Abdul Samed (92' Kyereh); Kudus (76' Bukari); A. Ayew (77' J. Ayew), Williams.

Grupa H
Lp. Drużyna Mecze Bramki Punkty
1. Portugalia 1 3:2 3
2. Urugwaj 1 0:0 1
3. Korea Południowa 1 0:0 1
4. Ghana 1 2:3 0

Najbliższe mecze grupy H
28 listopada, 14:00 – Korea Południowa vs Ghana
28 listopada, 20:00 – Portugalia vs Urugwaj

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!