Advertisement
Menu
/ relevo.com

Causeur: Martwiła mnie sytuacja z kontraktem

Fabien Causeur udzielił wywiadu portalowi Relevo, w którym opowiadał między innymi, jak znosił czas przed przedłużeniem umowy z Realem Madryt.

Foto: Causeur: Martwiła mnie sytuacja z kontraktem
Fot. Getty Images

– Przedłużenie kontraktu? Starałem się nie myśleć zbyt wiele o przyszłości. To jest coś, czego nie kontrolujesz. Zawsze chcesz myśleć o tym, co nadejdzie, ale kiedy grasz w koszykówkę, uczysz się życia z dnia na dzień. Sytuacja z kontraktem martwiła mnie bardziej ze względu na moją rodzinę, czy zostaniemy w Madrycie, ponieważ moja żona jest z Madrytu i mamy malutką córeczkę. Pojawił się stres związany z rodziną, ale poprzez koszykówkę wiedziałem, że wydarzy się coś dobrego.

– Zawsze muszę szukać swojego miejsca, ponieważ nigdy nie przychodziłem jako gwiazda. Tak było przez całą moją karierę. To również sprawia, że dobrze pracuję. Motywuje mnie, ponieważ chcę udowodnić, że zawsze jestem gotowy i zmotywowany do rywalizacji i wygrywania z tym herbem na piersi.

– Praca w cieniu innych? Mamy 16 znakomitych zawodników. Trudno jest wyróżnić jednego, a w każdym sezonie pojawiają się nowi i ja jestem trochę zapominany. W rzeczywistości nie znoszę tego źle. Jestem kimś, kto ciężko pracuje każdego dnia i może liczyć na zaufanie trenerów, ponieważ oni wiedzą, że jestem wtedy, gdy mnie potrzeba. Dzięki temu czuję stabilność i pewność siebie.

– Liczba rozegranych spotkań (687) przyprawia o zawrót głowy? Poranki najbardziej sprawiają, że czuję się starszy, ponieważ rozpoczęcie dnia kosztuje mnie nieco więcej niż we wcześniejszych latach. Szczególnie chodzi o początek sezonu, ponieważ później już znajduję rytm. Jestem niczym silnik diesla, jak zawsze powtarza mi moja żona. W trakcie sezonu się rozgrzewam i czuję się dobrze. Zawroty głowy będę mieć na koniec kariery, kiedy spojrzę w tył i zobaczę, co osiągnąłem. To też da mi radość.

– Real Madryt faworytem? Nie. Widziałem bardzo, bardzo dobre drużyny, które powstały tego lata. Poza tym sezon jest maratonem.

– Real Madryt ma sposób na Barcelonę? Nie powiedziałbym tak, ponieważ oni również zmienili zawodników. Mają nowy zespół z nowymi transferami, które muszą się zaadaptować. My być może mieliśmy większą ciągłość w kadrze. Z Barçą zawsze gra nam się trudno, a im trudno gra się z nami.

– Zmiana trenera? Chus był gotowy, żeby kontynuować pracę Laso w niektórych aspektach czy zagraniach, ale dodaje też swoje rzeczy. My to widzimy. Jest innym człowiekiem, ma inną mentalność, ale jest kimś, kto był bardzo blisko Pablo przez wiele lat. Widział, jak się wygrywa i jak się zarządza taką grupą. Jego sukces jest też naszym sukcesem. Wierzymy w niego, ale jesteśmy profesjonalistami. Jeśli przyszedłby inny trener, drużyna dostosowałaby się i też szukałaby sposobów na dalsze wygrywanie. Jednak zawsze pomaga praca z nim, kogo znamy.

– Kiedy w poprzednim sezonie przedłużyłem kontrakt, do głowy przychodziło mi tylko to, jak się będę tym cieszyć. Na końcu sezonu czułem wielki ciężar na sobie i myślę, że można to było zobaczyć na koniec, kiedy zdobyliśmy mistrzostwo. Odczuwałem wielką presję, obserwując to, co się dzieje. Miałem wielkie wątpliwości. Ostatecznie utrzymanie się w Realu Madryt do wieku 37 lat może przyprawić o zawroty głowy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!