Advertisement
Menu
/ as.com

Arrasate: Real ma fantastycznego trenera, który jest dla nas wzorem

Trener Osasuny udzielił wywiadu dziennikowi AS i wypowiedział się na temat zbliżającego się spotkania z Realem Madryt oraz początku sezonu w wykonaniu jego drużyny.

Foto: Arrasate: Real ma fantastycznego trenera, który jest dla nas wzorem
Fot. as.com

Po przerwie na kadry musicie odwiedzić Bernabéu. Czy uważasz, że to dobrze, że po czasie odpoczynku trzeba grać na tak trudnym terenie?
Nie ma dobrego czasu, żeby tam jechać, ale wiemy, że musimy jechać i nie możemy się doczekać. W zeszłym roku udało nam się tam zremisować, a zespół, mimo ostatniej porażki, jest w dobrej formie. Nikt nie odbierze nam nadziei.

Jak zmierzyć się z wizytą na terenie drużyny, która do tej pory wygrała każdy mecz?
To skomplikowane, ponieważ mówimy o zespole, który ma już ugruntowaną pozycję i który w zeszłym roku wygrał ligę i Ligę Mistrzów. Rozpoczęli w najlepszy sposób, wygrywając wszystkie swoje mecze, a co więcej, walczą o różne rekordy. Jedynym sposobem, aby osiągnąć coś pozytywnego, jest nasza najlepsza gra i rozegranie perfekcyjnego spotkania. Skupiamy się na tym, bo jeśli tego nie zrobimy, to nie będziemy mieli szans.

Jak postrzegasz Real Madryt w tym roku?
Myślę, że są nieźli. Mają fantastycznego trenera, który oprócz tego, że jest dobrym trenerem, fantastycznie zarządza szatnią, co jest bardzo ważne w tego typu klubie. On jest dla nas wzorem. To zespół o ugruntowanej pozycji, ale też z młodymi ludźmi, którzy robią kroki do przodu. Są w świetnym momencie i w tej chwili to oni są faworytami.

Kto jest zawodnikiem, którego się najbardziej obawiasz?
Stanowią bardzo solidną grupę. Pod względem tego, jak bardzo potrafią być zdecydowani, mając na uwadze, że Benzema jest kontuzjowany, myślę, że Vinícius i Rodrygo są w tej chwili tymi, którzy są o oczko wyżej od reszty, zwłaszcza w grze w ataku.

Wiesz, jak zremisować na Bernabéu, ale co oznaczałoby zwycięstwo?
Oprócz zdobycia trzech punktów, co jest bardzo ważne, byłby to bonus do tego dobrego początku sezonu. Mamy przykład z ubiegłego roku. Musieliśmy bardzo ciężko pracować, dobrze bronić. Mieliśmy bardzo dobrą szansę Moncayoli, który trafił w słupek. Zeszłoroczny mecz zostaje w przeszłości, bo żadne dwa mecze nie są takie same. Będziemy musieli powtórzyć dobre rzeczy, które zrobiliśmy i nie popełniać błędów, bo przeciwko tego typu drużynie, jeśli popełniasz błędy, płacisz za to.

Mówisz o perfekcyjnej grze, o niepopełnianiu błędów, ale jak można próbować skrzywdzić Real Madryt?
Mówimy o tym, żeby nie popełniać błędów, ale czasami przeciwnik wymaga od ciebie tak wiele, że popełniasz błędy. Z tego typu zespołem zwykle popełniasz więcej błędów, bo więcej od ciebie wymagają. Musimy atakować i posiadać piłkę, co jest najlepszym sposobem na obronę. Musimy się starać, aby gra nie miała tylko jednego kierunku. Jeśli ma dwa, będziemy mieli więcej możliwości.

Jedziecie na Bernabéu bez Chimy'ego Ávili. W jakim stopniu może to wpłynąć na was?
Był w dobrej formie na początku rozgrywek, ale w momencie, gdy został wyrzucony z boiska, zmieniliśmy nasze nastawienie. Wiemy, że go nie będzie i musimy myśleć o najlepszej jedenastce i najlepszym planie gry, aby mieć szansę. A Chimy niech utrzymuje formę do czasu, gdy będzie musiał wrócić.

Real Madryt ma więcej reprezentantów niż Osasuna, czy fakt, że mecz wypada po przerwie na kadry, może być atutem?
Pełny skład mają dopiero w czwartek lub piątek, bo jest dużo reprezentantów, co świadczy o składzie, jaki mają. Ale myślę, że to ludzie, którzy są przyzwyczajeni do gry co trzy dni i teraz, kiedy wygrywają wszystko, czują, że Barcelona jest blisko nich, pójdą na całość i nie sądzę, że będzie to dla nas atut.

Osasuna bardzo dobrze rozpoczęła sezon, czy porażka z Getafe pomogła wam jakoś postawić stopy na ziemi?
To dobry początek. Wszyscy mieliśmy nadzieję, że znów wygramy u siebie i będziemy mogli udać się na przerwę z 15 punktami. Rozumiem, że dla ludzi było to pewne rozczarowanie, ale pokazuje też, jak trudno jest wygrać w tej lidze. Jeśli wygrasz jeden mecz, doceniasz to, a jeśli wygrasz dwa z rzędu, wydaje się to łatwe. To pomaga nam dostosować nasze oczekiwania.

Ostatnie sezony Osasuna miała dobre i kończyła je w połowie tabeli. Jaki powinien być cel w tym roku?
Już w zeszłym roku mówiłem, że jest miejsce na poprawę, pod względem piłkarskim. Jeśli chodzi o tabelę, to trudniej jest się poprawić, bo w ostatnich latach okazało się, że pierwsza siódemka jest zawsze taka sama i są inne zespoły jak Athletic czy Valencia, które są od nas trochę lepsze. Naszą ideą jest poprawa i myślę, że to robimy. Mam nadzieję, że wraz z tą poprawą przyjdą wyniki. Wiemy, że najważniejsza jest pozycja i pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale rozumiemy, że jeśli poprawimy nasz futbol, będziemy bliżej zakończenia rozgrywek wyżej, co jest naszym celem.

W zeszłym roku systemem, z którego korzystał najczęściej, było 4-1-4-1, a w tym roku decydujesz się na 4-2-3-1?
Tak, ale to są niuanse. W zeszłym roku, poza domem, z 4-1-4-1, radziliśmy sobie bardzo dobrze. Czasami przejmowaliśmy inicjatywę, ale byliśmy bardziej zespołem reagującym niż proponującym. Teraz włączyliśmy więcej rozgrywających, gramy w inny sposób. Widzimy zmianę w sposobie proponowania czegoś więcej, ale bez utraty istoty bycia trudną drużyną dla przeciwnika. Ze względu na pomysł i zawodników, których mamy, doszło do zmiany systemu.

Czy powiedziałbyś, że w tej chwili to, czego wam brakuje, to wykończenie akcji?
Tak, patrząc na mecze i liczbę szans, które mieliśmy, nie byliśmy skuteczni. Musimy się trochę poprawić w tej materii. Czasem jest to strzelanie, wykańczanie, czasem podejmowanie decyzji. W tym momencie brakuje nam właśnie tego. Ale musimy też nadal robić rzeczy, które robimy dobrze.

Udało się utrzymać kręgosłup zespołu z zeszłego roku i dobrze wzmocnić. Czy powiedziałbyś, że ta drużyna jest lepsza od tamtej?
Myślę, że skład jest lepszy i naszym zadaniem jest sprawić, by drużyna też była lepsza, co czasem jedno z drugim się nie wiąże. Jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się zatrzymać ważnych zawodników, którzy mogli odejść, a ostatecznie zdecydowali się zostać. Uważam, że kierownictwo sportowe poruszało się na rynku bardzo dobrze. Wzmocnienia, których dokonaliśmy, plus ludzie z drużyny rezerw, którzy przeszli przez szkółkę, podniosły poziom. Jestem zachwycony składem, który mam. Teraz moim zadaniem jest zmienić ten dobry skład w dobrą drużynę.

W tym roku, gdy spojrzysz na ławkę Osasuny, jest na niej wielu zawodników, którzy byli regularnymi starterami.
To jest właśnie trudna rzecz czasami, zarządzać tym. Są osoby, które były ważne w innych latach, a teraz muszą wejść z ławki. Myślę, że ludzie mogą być zszokowani, widząc niektórych zawodników na ławce, ale tak właśnie będzie. Mamy wybór i choć to „problem” dla trenera, to jednak jest to rozwiązanie, bo mamy wielu ludzi, którzy są dostępni i którzy dobrze sobie radzą i to będzie miało odzwierciedlenie w wynikach.

Przedłużyliście umowę do 2024 roku, a Osasuna jest już drużyną, z którą związałeś się na najwięcej sezonów.
Tak, to pokazuje, jak bardzo jestem tu szczęśliwy i że wszystko idzie dobrze. Już nie mogę się doczekać. Oczywiście zdarzały się złe momenty. Ale jestem podekscytowany, każdego dnia przychodzę do Tajonara zachwycony, moja rodzina jest tu szczęśliwa i to jest paliwo, którego potrzebujemy do życia. Widzę, że wokół nas można robić ciekawe rzeczy, dlatego wciąż tu jestem.

Co znalazłeś, czego nie znalazłeś w innych klubach?
Zarówno w Donostii, jak i w Sorii czułem się bardzo komfortowo. Ale tutaj jest po trochu wszystkiego; czuję, że zespół jest skrojony na miarę dla mnie, klub jest bardzo znajomy, z wieloma ludźmi z domu, ale to jednocześnie skromny klub, miasto. To wszystko składa się na to, że trener ma to szczęście, które potem sprawia, że wydobywa z siebie to, co najlepsze.

Czy odważysz się podać przewidywania dotyczące tego meczu?
Wszystko co pomoże nam wygrać jest ważne, ale mamy złudzenie wygranej, to czemu nie. Każde zwycięstwo będzie dla mnie wystarczająco dobre.

Weźmiesz remis w ciemno?
Przed meczem my trenerzy jesteśmy tak omamieni, że z głową na tablicy myślimy, że możemy wygrać. Nigdy nie bierzemy remisu, choć uznaję, że byłby to świetny wynik.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!