Advertisement
Menu
/ marca.com

Bardzo spokojny Vinícius

Wydarzenia ostatniego tygodnia nie zachwiały Brazylijczykiem nawet w najmniejszym stopniu. Jest skupiony na drużynie narodowej i otoczony rodziną oraz najbliższymi przyjaciółmi.

Foto: Bardzo spokojny Vinícius
Fot. Getty Images

Zamieszanie nie przeszkadza mu w najmniejszym stopniu. Vinícius Júnior pokazuje to od momentu, gdy w wieku 18 lat trafił do Realu Madryt i znalazł się w nad wyraz wymagającym środowisku, daleko od wymarzonej sytuacji sportowej, będąc skazanym na grę w Castilli. Na początku był nieco przytłoczony otrzymywaną krytyką, niektórymi kpinami i żartami na swój temat, ale przy tym cały czas czuł wsparcie włodarzy madryckiego klubu, a jego odpowiedź na całą tę sytuację była niezmiennie taka sama: „Pracuj, walcz i patrz przed siebie”. I dzięki tej wierze udało mu się przekonać wszystkich.

Wydarzenia ostatniego tygodnia nie zachwiały nim w najmniejszym stopniu. Prosił jedynie o podstawowy szacunek, którym powinien cieszyć się każdy człowiek, zwłaszcza gdy jest osobą udzielającą się publicznie. Vinícius niespodziewanie znalazł się w samym środku popierającego go ruchu i musiał uderzyć pięścią w stół, by domagać się należnego szacunku. Poprzez publikację swojego apelu i odpowiedzi na słowa Pedro Bravo w El Chiringuito nie szukał niczego więcej. Niczego. Od tego momentu futbol był i jest tym, co go zajmuje. Wie, jak to wszystko wybuchło, ale już nie ma zamiaru w tym uczestniczyć.

Vinícius przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Brazylii, przygotowując się do towarzyskiego meczu z Ghaną, który zostanie rozegrany we francuskim Le Havre w najbliższy piątek. Atakujący Królewskich ma na uwadze zbliżający się mundial, ale nie zapomina o swojej drużynie. Pozostaje bardzo spokojny, nie zwraca uwagi na szum, jaki wytworzył się wokół jego nazwiska. 22-latek jest otoczony przez swoich bliskich. Tych samych, którzy w weekend wspierali go w mediach społecznościowych i tych, którzy znają go od czasu, gdy jako dziecko pokonał wszystkie przeszkody za pomocą swojego talentu.

W sobotę Valdebebas odwiedził Florentino Pérez. W ważnym dniu prezes Realu Madryt był u boku Brazylijczyka, by przekazać mu absolutne zaufanie, jakim darzy go klub od jego pierwszego dnia w stolicy Hiszpanii. To zaufanie udowodniło, że rację mieli ci, którzy na niego postawili. Nie było to łatwe, ale właśnie ten niezłomny charakter zaprowadził Viníego na sam szczyt. Jeśli chodzi o kwestie boiskowe, to Presi poprosił go, by się nie zmieniał, by nadal był taki sam – radosny i wytrwały, ale żeby też starał się unikać sytuacji stykowych i konfrontacji z rywalami. Carlo Ancelotti prosi go z kolei o spokój, ciszę i przemawianie piłką, a nie gestami.

Mistrzostwa Świata w Katarze są tuż za rogiem. Vinícius wie, jak ważne są dwa wrześniowe mecze kontrolne z Ghaną i Tunezją, co oznaczają dla jego rodaków zmagania o Puchar Świata i szuka spokoju w dążeniu do osiągnięcia tego celu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!