„Największa kara” Benzemy

Karim Benzema zdobył z rzutu karnego pierwszą bramkę Realu Madryt na Balaídos. Francuz nie miał zbyt wielu okazji strzeleckich w Galicji, jednak odpuścił okazję na ustrzelenie dubletu, oddając rzut karny podyktowany po faulu na samym sobie Edenowi Hazardowi, kiedy mecz był już rozstrzygnięty. Belg jedenastkę zmarnował. 

W Vigo Benzema strzelał swojego 31. karnego w karierze. Nigdy nie był specjalistą, albo przynajmniej pierwszym wykonawcą tego elementu, zarówno w Lyonie, jak i w Realu Madryt czy w reprezentacji Francji. Karim nie wykorzystał siedmiu rzutów karnych w swojej karierze, z czego czterech na 28 wykonywanych w koszulce Los Blancos. Wszystkie cztery nieudane próby miały miejsce w poprzednim sezonie, który był dla Francuza najlepszym pod względem strzeleckim. Benzema nie potrafił wykorzystać „jedenastek” w meczach z Elche, Celtą i Osasuną (dwukrotnie). Mimo to zakończył sezon z 44 zdobytymi bramkami. 

Co mogłoby być, gdyby…
Benzema jest pierwszym wykonawcą rzutów karnych w Realu Madryt dopiero od ubiegłego sezonu, kiedy to odejście Sergio Ramosa do PSG otworzyło mu drzwi, które przez lata były zaryglowane przez Cristiano Ronaldo. Mimo że Karim bardzo dobrze radzi sobie z ciśnieniem, kiedy podchodzi do „wapna” (czego najlepszym dowodem są karne wykonywane w półfinałach Ligi Mistrzów z Manchesterem City), to od 2009 do 2018 roku etatowym wykonawcą jedenastek był Cristiano. Na 92 wykonywane rzuty karne Portugalczyk trafił do siatki 79 razy, co daje mu niemal 86% skuteczności. Praktycznie identyczną skutecznością w tym samym okresie może pochwalić się Benzema. Biorąc pod uwagę zawodników Królewskich, którzy od 2009 roku podchodzili ponad 20 razy do rzutów karnych, to od tej dwójki lepszy był tylko Sergio Ramos (22 na 23, 95,6% skuteczności).

W sumie Ramos i Cristiano zdobyli 101 bramek z rzutów karnych, które równie dobrze mógłby dodać do swojego dorobku Benzema, gdyby hierarchia wykonawców jedenastek była taka, jaką panuje w drużynie obecnie. Gdyby tak było, to Benzema mógłby pochwalić się lepszym o ponad 100 goli dorobkiem strzeleckim, dzięki czemu wyprzedziłby Cristiano i byłby najlepszym strzelcem w historii klubu. 

„Dyktatura” Cristiano i Ramosa praktycznie nie dopuszczała innych zawodników do wykonywania jedenastek. Tacy specjaliści jak Kaká (6 strzelonych na 6 wykonywanych) czy Gareth Bale (4 na 4) praktycznie nie mogli udowodnić swoich umiejętności w tym aspekcie piłkarskiego rzemiosła podczas swojego pobytu w Realu Madryt. 

Należy przyznać, że rzuty karne stanowią sporą część kosmicznych liczb, jakie Cristiano wykręcił podczas gry w koszulce Los Blancos. Warto zwrócić uwagę, że nie wszyscy zawodnicy, którzy towarzyszą Portugalczykowi w rankingu najlepszych strzelców, mogli cieszyć się z przywileju strzelania rzutów karnych. Raúl, trzeci najlepszy snajper w historii klubu, wykonywał tylko 11 rzutów karnych w barwach Królewskich. Di Stéfano (308 bramek) wykorzystał wszystkie 19 jedenastek, które wykonywał. Santillana strzelił dwa karne na zaledwie trzy próby.

Wydaje się niemożliwe, by w wieku 34 lat Benzema złapał Cristiano, niezależnie od tego, jak długo i genialnie grałby do zakończenia kariery. Wszystko mogło potoczyć się inaczej, jednak Karim zawsze stawiał sprawę jasno, że dla niego najważniejsza jest gra zespołowa.