Advertisement
Menu

Pierwszy krok wykonany

W meczu pierwszej kolejki La Ligi Real Madryt wygrał na wyjeździe z Almeríą 2:1. Gole dla Królewskich strzelili Lucas Vázquez i David Alaba.

Foto: Pierwszy krok wykonany
Fot. Getty Images

Carlo Ancelotti zdecydował się aż na pięć zmian względem wygranego w Helsinkach 2:0 meczu z Eintrachtem Frankfurt. Do pierwszego składu wskoczyli Lucas, Nacho, Rüdiger, Tchouaméni i Camavinga. Zanim jednak Królewscy mogli cokolwiek zaprezentować z przodu, pokazali wyjątkową nieudolność w defensywie. Negatywnie wyróżnić należy tu przede wszystkim Rüdigera, który wyraźnie zaspał w 6. minucie. Efektem jego błędu i szybkiej akcji gospodarzy był jedyny gol pierwszej połowy.

Królewscy natychmiast wzięli się za odrabianie strat i to ruszenie mogło imponować. Zamykali Almeríę na jej połowie, tworzyli sporo okazji, wywalczyli wiele stałych fragmentów gry, ale najważniejszego – czyli goli – nadal nie było. Świetne szanse miał Benzema, szczęścia próbowali też Valverde czy Vinícius, ale świetnie radził sobie Fernando. 17 strzałów w pierwszej połowie nie przełożyło się na rezultat, a przygniatająca przewaga była jedynie nadzieją na lepszą drugą połowę.

Po przerwie na boisku pojawił się Modrić, ale sama jego obecność nie wniosła do gry wielkiego pożytku. Paradoksalnie przewaga Realu nie była tak ewidentna, choć w dalszym ciągu miał do powiedzenia dużo więcej niż rywal. Carletto zaprosił do gry także Hazarda. Chwilę po jego wejściu Królewscy zdobyli bramkę wyrównującą, przy której spory udział mieli Vinícius i Benzema. Nieoczekiwanym bohaterem był za to Lucas.

Remis oczywiście nie mógł zadowolić Królewskich, a trener postanowił wpuścić Alabę. Real akurat miał szansę na uderzenie z rzutu wolnego, a Austriak jeszcze przed pierwszym dotknięciem piłki postanowił wziąć tę odpowiedzialność na siebie. Piłka po fantastycznym uderzeniu wpadła do bramki, a Austriak został superrezerwowym.

Końcówkę podopieczni Ancelottiego rozegrali kiepsko. Oddali inicjatywę gospodarzom i mogli martwić się o końcowy rezultat. Ostatecznie dowieźli jednak prowadzenie do końca. W pełni zasłużenie wygrali pomimo kłopotów ze skutecznością. Ten wynik nie oddaje tego, co rzeczywiście działo się dziś w Andaluzji.

UD Almería – Real Madryt 1:2 (1:0)
1:0 Ramazani 6' (asysta: Eguaras)
1:1 Lucas 61' (asysta: Benzema)
1:2 Alaba 75'

Almería: Fernando; Chumi, Kaiky (81' Sola), Ely, Babić, Akieme; Samu Costa, Robertone (57' Curro), Eguaras (81' Portillo); Ramazani (71' Lazo), Sadiq (71' Sousa).
Real Madryt: Courtois; Lucas, Nacho, Rüdiger, Mendy (74' Alaba); Tchouaméni (58' Hazard), Kroos (83' Casemiro), Camavinga (46' Modrić); Valverde, Vinícius (83' Ceballos), Benzema.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!