Advertisement
Menu
/ as.com

Tchouaméni odkrywa karty

Transfer do Realu Madryt za 80 milionów euro naturalną koleją rzeczy łączy się z olbrzymimi wymaganiami. Zwłaszcza gdy ma się 22 lata i tak na dobrą sprawę po raz pierwszy styka się z futbolem na najwyższym z najwyższych poziomów.

Foto: Tchouaméni odkrywa karty
Fot. Getty Images

Aurélien Tchouaméni pokazuje, że jest w stanie stawiać czoła nawet największym wyzwaniom z niebywałą naturalnością. Przy tym prezentuje też wielką jakość. Jego plecak jest bardzo ciężki, jednak Francuz mimo to z meczu na mecz zdołał postawić kilka bardzo ważnych kroków. W Klasyku w Las Vegas było widać po nim jeszcze pewną bojaźń, gdy to jemu przyszło pełnić funkcję kotwicy w środku pola. W kolejnym sparingu, z Clubem América czuł się już o wiele swobodniej. Na pomeczowej konferencji przyznał to także Ancelotti. – Tchouaméni wyglądał lepiej niż poprzednio. Sądzę, że to pomocnik o nieco innym profilu niż Casemiro. Ma jakość, jeśli chodzi o przyspieszenie i zagrażanie bramce rywala. Przeciwko Barcelonie miał nieco więcej problemów z piłką przy nodze, musi lepiej się ustawiać. Dziś jednak było pod tym względem lepiej –  stwierdził szkoleniowiec po remisie z Meksykanami. 

Powyższe słowa między wierszami mówią o stosunku Carlo do swojego podopiecznego. Z jednej strony zadaje mu pracę domową, z drugiej natomiast zauważa jego postępy. W Las Vegas 22-latek zagrał od początku, w San Francisco wszedł za Kroosa w 51. minucie. Na druga połowę nie wyszli już Modrić i Casemiro. Największym wyzwaniem stojącym przed byłym graczem Monaco jest właśnie przyswojenie mechanizmów, które zagwarantowały Realowi tyle sukcesów w poprzednich latach. By jednak stać się nowym Casemiro, najpierw kluczowa jest wspólna gra z jego etatowymi towarzyszami. Na to jednak Aurélien jeszcze chwilę poczeka. Z Juventusem wszedł w 63. minucie, gdy starszyzny nie było już na boisku. 

Nawet bez niej, przy okolicznościach zbliżonych do tych z Klasyku, pomocnik pokazał się przeciwko Starej Damie z dobrej strony. Choć z taktycznego punktu widzenia był pierwszym graczem środka pola przed obrońcami, często odzywa się w nim instynkt ofensywny. Widać to było zwłaszcza w San Francisco, w drugim ze sparingów. W Klasyku jego rola ograniczała się bardziej do ubezpieczania tyłów i można było odnieść wrażenie, że Tchouaméni nieco się przez to dusił. Nie oznacza to jednak w żadnym przypadku, że zaniedbuje on obowiązki defensywnego pomocnika. Francuz jest świadomy boiskowych priorytetów. Nie przez przypadek w zeszłym sezonie był najlepszym graczem z pięciu topowych lig Europy pod względem odbiorów. Zdecydowanie wyróżniał się także pod względem wygranych pojedynków w defensywie oraz starć w powietrzu. Był też trzecim najlepszym graczem ligi w przechwytach. Za destrukcją zazwyczaj szła jednak także wyjątkowa zdolność kreacji. I to właśnie tak bardzo przyciągnęło uwagę Realu Madryt. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!