Advertisement
Menu
/ Instagram, Twitter

„Trudno było mi znaleźć zdjęcie, kiedy graliśmy”

Hiszpański pomocnik złożył Brazylijczykowi życzenia za pośrednictwem Instagrama, żartobliwie odnosząc się do niezbyt częstych występów obu zawodników. Hiszpańscy dziennikarze doszukiwali się w tym uderzenia w Ancelottiego, jednak Isco uciął spekulacje w zarodku.

Foto: „Trudno było mi znaleźć zdjęcie, kiedy graliśmy”
Fot. Getty Images

W bieżącym sezonie Isco i Marcelo praktycznie nie liczą się dla Carlo Ancelottiego. Andaluzyjczyk uzbierał łącznie 387 minut gry w 16 meczach La Ligi i Pucharu Króla. W Lidze Mistrzów nie powąchał murawy ani na sekundę. Nieco więcej pograł sobie Brazylijczyk, który spędził na placu gry 791 minut w 17 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach. Ogólnie – szału nie ma. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że obaj madridistas opuszczą klub po zakończeniu tego sezonu. 

Article photo

Isco, łącząc sytuację swoją i Marcelo, w żartobliwy sposób złożył życzenia dzisiejszemu solenizantowi za pośrednictwem Instagrama. „Wszystkiego najlepszego, legendo. Trudno było mi znaleźć zdjęcie, kiedy razem graliśmy”, napisał Andaluzyjczyk, dołączając wspólną fotkę z sezonu 2016/2017. Szukające sensacji media doszukały się w tym ataku na Carlo Ancelottiego, którego Isco rzekomo wini za brak gry. Niemniej pod jedną z takich interpretacji na Twitterze temat uciął sam pomocnik. „Co za prztyczek, słabiutcy! Carletto nie ponosi żadnej winy”, napisał.

<blockquote class="twitter-tweet"><p lang="es" dir="ltr">Que dardo malitos! Carletto no tiene culpa de nada</p>&mdash; ISCO ALARCON (@isco_alarcon) <a href="https://twitter.com/isco_alarcon/status/1524700403769692161?ref_src=twsrc%5Etfw">May 12, 2022</a></blockquote> <script async src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script>

Oczywiście faktem jest, że obecna sytuacja Andaluzyjczyka diametralnie różni się od tej, jaką miał podczas pierwszego etapu pracy Ancelottiego, podczas którego rozegrał 106 spotkań w dwóch sezonach, jednak nie sposób winić za to włoskiego szkoleniowca. Isco od kilku lat nie cieszy się zaufaniem kolejnych trenerów Realu Madryt, czego efektem jest wygasający za nieco półtora miesiąca kontrakt. W ostatnich tygodniach piłkarz zmienił menadżera i związał się z agencją Gestifute kierowaną przez Jorge Mendesa, co może być sygnałem, że pomocnik szuka zatrudnienia poza Hiszpanią. Dziennik AS twierdzi, że zainteresowanie usługami Isco przejawiał Betis, jednak 30-latek chce grać w przyszłym sezonie w klubie występującym w Lidze Mistrzów, dlatego niechętnie zapatruje się na przenosiny na Estadio Benito Villamarín.

Jeśli chodzi o Marcelo, to Brazylijczyk chciałby dalej reprezentować barwy Los Blancos, jednak jego kontrakt, podobnie jak Isco, również wygasa 30 czerwca, a klub nie złożył defensorowi żadnej propozycji. Wobec przyjścia Antonio Rüdigera i możliwości przesunięcia na lewą stronę obrony Davida Alaby, nie zapominając o tym, że jest jeszcze przecież Ferland Mendy, szanse na jakiekolwiek występy Marcelo wydają się iluzoryczne.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!