Advertisement
Menu
/ RealMadridTV

Modrić: Wiemy, że to najważniejszy mecz w sezonie

Luka Modrić pojawił się dzisiaj na konferencji prasowej przed jutrzejszym rewanżem 1/2 finału Ligi Mistrzów z Manchesterem City. Przedstawiamy zapis tego telespotkania zawodnika Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.

Foto: Modrić: Wiemy, że to najważniejszy mecz w sezonie
Fot. własne

[RMTV] Dobrze znasz drużynę i przeżywałeś już takie mecze jak ten jutrzejszy. Jaka jest atmosfera przed tym spotkaniem?
Atmosfera w szatni jest bardzo dobra. Bardzo chcemy rozegrać ten mecz. Wiemy, co musimy zrobić. Wiemy, że to najważniejszy mecz w sezonie. Wiemy, że musimy zagrać nasz najlepszy mecz. Patrząc na atmosferę i treningi, jesteśmy gotowi i zdolni do wielkiego występu oraz oby awansu do finału.

[La Sexta] W trakcie świętowania mistrzostwa śpiewaliście razem z kibicami i Ancelottim, że remontada jest możliwa. Co takiego ma Real Madryt, że tak mocno wierzy w osiąganie tak trudnych celów?
Jasne, że mocno wierzymy, iż możemy odwrócić wynik. Wiemy, że w pierwszym meczu nie zagraliśmy najlepiej, ale mimo tego strzeliliśmy trzy gole. Dlatego jutro musimy zagrać najlepiej i na pewno tak będzie. Zobaczymy, czy to wystarczy do awansu do finału. A co mamy? Mamy jakość u zawodników, dużo charakteru w zespole, a wielką rolę odgrywa też historia tego klubu, który wygrywał wiele ważnych meczów. Ten klub ma najwięcej tytułów w Lidze Mistrzów. To wszystko ma duże znaczenie. Wiemy, co zawsze musimy robić, gdy wychodzimy na ten stadion przy wsparciu ludzi. Myślę, że te wszystkie rzeczy czynią nas tak silnymi i sprawiają, że nigdy się nie poddajemy. To wszystko wpajał nam klub od naszego przyjścia tutaj.

[Mediaset] Kilka dni temu mówiono, że Real Madryt uszedł z życiem. W weekend zapewniano, że dwumecz jest otwarty. Dzisiaj wydaje się, że to City musi odrabiać straty. Jak mógłbyś przekonać mnie, gdybym był kibicem Realu, że Real Madryt odwróci ten wynik i awansuje do finału?
Musimy wyjść na boisko z wielką wiarą, osobowością, energią i agresywnością. Musimy pokazać, że jesteśmy Realem Madryt i że jesteśmy najlepszą drużyną na świecie. To są rzeczy, jakie musimy jutro wnieść na boisko. Musimy od początku podłączyć kibiców do meczu. Musimy pokazać się z dobrej strony, by oni też weszli, pomogli i mieli znaczenie, jak zawsze na Bernabéu. Tyle.

[SER] Czy to twój najlepszy sezon? Na pewno jeden z najlepszych. Czy ty lubisz odgrywać tę rolę lidera na boisku? Nie tylko piłkarskiego, ale także ludzkiego.
Cóż, czy to najlepszy sezon, niech ocenią inni. Mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z mojej postawy w tym sezonie, ale ciągle zostają nam wyzwania przed końcem rozgrywek. Cóż... Zawsze chcę mieć odpowiedzialność. Lubię mieć odpowiedzialność na boisku i poza nim. Nigdy jej nie unikałem. Nigdy nie uciekałem od odpowiedzialności. Mnie cieszy, gdy mam odpowiedzialność. Zawsze jestem gotowy do pomagania kolegom na murawie i poza nią.

[Radio Nacional] Z tobą macie 8 piłkarzy, którzy brali udział w finale w Lizbonie w 2014 roku. Macie cztery Puchary Europy i wszyscy szukacie swojej piątej Ligi Mistrzów. Jaki wpływ ma to doświadczenie w starciu z City, które stworzyło tak wiele sytuacji w pierwszym meczu?
Na pewno to ważny aspekt. Pięknie jest przypomnieć, że wygraliśmy już cztery Ligi Mistrzów i że niektórzy z nas mają szansę na piątą [uśmiech]. Jednak mijają cztery lata od naszej ostatniej Ligi Mistrzów i jutro mamy inny mecz. Musimy o tym zapomnieć i skupić się na tym, co na nas jutro czeka. Trzeba rozegrać wielki mecz. Jesteśmy do tego zdolni, dobrze trenowaliśmy, mamy świetną atmosferę i mamy wielkie chęci na jutrzejsze starcie.

[ABC] Patrząc na ten sezon i 19 rywali ligowych oraz 6 w Lidze Mistrzów, szczególnie przy Chelsea i PSG, czy przy poziomie City w pierwszym meczu to wasz najtrudniejszy przeciwnik w tym sezonie? Czy pod względem piłkarskim to najtrudniejszy mecz w całym tym sezonie? Czy City grało najlepiej w futbol ze wszystkich waszych rywali?
Pfff... Nie mogę powiedzieć, czy jest najtrudniejszy, bo mierzyliśmy się z wielkimi rywalami w lidze i szczególnie w Lidze Mistrzów. Jutro na tym etapie rozgrywek czeka na nas taki sam rywal, jak miało to miejsce z Paryżem czy Chelsea. Czy jest najtrudniejszy... Nie mogę tego stwierdzić. To świetna ekipa z wielkimi zawodnikami i czeka nas bardzo trudne starcie. Ale czy najtrudniejsze? Nie wiem.

[RTVE] Powiedziałeś, że pierwszy mecz nie był waszym najlepszym, ale strzeliliście trzy gole. Po tym spotkaniu gdzie dostrzegliście swoje błędy i gdzie widzicie pole do poprawy?
Jesteśmy świadomi, że musimy zagrać dużo lepiej we wszystkich aspektach gry. Defensywnie i ofensywnie musimy rozegrać kompletny mecz, by mieć możliwość na awans. To jest klucz: rozegrać kompletne spotkanie w każdym względzie, czyli w obronie, w ataku, w wysiłki i w pomaganiu jeden drugiemu, co robiliśmy w ostatnich meczach, gdy sprawy szły źle. Nie przestawaliśmy wierzyć i musimy pokazać to wszystko w jutrzejszym meczu.

[Gol] Trochę wyjdę poza scenariusz i spróbuję zamknąć pewną debatę. Chcę dowiedzieć się, co myślicie o tej sprawie. Atlético wczoraj nieoficjalnie ogłosiło, że nie wykona w niedzielę szpaleru, bo uznaje go za upokorzenie. Co o tym myślicie, że koledzy po fachu z Atlético nie chcą wam pogratulować?
[śmiech] Nic nie myślimy. Ta sprawa nas nie interesuje i nie chcę o tym rozmawiać przed tak ważnym meczem, jaki czeka nas jutro.

[TNT Sports] Widzimy, że masz specjalną relację z Rodrygo na boisku i poza nim. On nazywa cię ojcem, bo jesteś w wieku jego taty. Co wyróżniłbyś w nim jako piłkarzu? Jak mu pomogłeś w rozwoju, co on zawsze podkreśla?
[uśmiech] Tak, Rodrygo to świetny i wyjątkowy chłopak. Mam świetne stosunki. On sam opowiedział o tej sprawie z ojcem i synem. Gdy dowiedziałem się, że jego ojciec jest w moim wieku, to powiedziałem mu, że mógłbym być jego ojcem i że dlatego ma się mnie słuchać [śmiech]. Tyle, to piękna sprawa i piękna relacja. Rodrygo to bardzo dobry zawodnik. Radzi sobie świetnie i cieszę się z niego, bo to bardzo skromny chłopak. Stoi obiema nogami na ziemi i bardzo pomaga drużynie, i kiedy gra, i kiedy wchodzi z ławki. Musi to kontynuować w taki sposób. A w czym mu pomogłem? Lepiej zapytać o to samego Rodrygo.

[Goal] Co oznaczało dla drużyny to, co przeżyliście ostatnio na Cibeles po tak wielu latach? Czy to był pierwszym impuls przed jutrzejszym meczem?
Bardzo chcieliśmy pojechać na Cibeles, bo minęły cztery lata, bardzo długi czas, w którym nie mogliśmy świętować tytułu z naszymi kibicami. Bardzo się cieszyliśmy i byliśmy bardzo szczęśliwi, że znowu możemy tam być, że znowu możemy zobaczyć naszych ludzi, że możemy z nimi potańczyć i pośpiewać. Jednak to tyle. Od zakończenia świętowania skupiliśmy się na jutrzejszym meczu, po prostu. To był piękny dzień, ale już po nim. Sezon dla nas się nie skończył. Jutro mamy wielki mecz i mam nadzieję... Nie, jestem pewny, że nasi ludzie będą z nami, jak byli przez cały sezon, a szczególnie w ostatnich spotkaniach Ligi Mistrzów, gdzie mieliśmy wiele trudności, ale pokonaliśmy je wszystkie dzięki wsparciu fanów. Na to mamy nadzieję także jutro.

[Castilla-LaMancha] W tej Lidze Mistrzów otwarto debatę, że Real Madryt doszedł do tego etapu tylko dzięki szczęściu. [parsknięcie Modricia] Co odpowiesz tym ludziom na taki argument, że nie da się mieć tyle szczęścia?
Nic... Niech myślą, co chcą, ale żeby tutaj dojść, żeby zagrać w nie wiem nawet ilu półfinałach, żeby wygrać tyle Lig Mistrzów, nie da się tego zrobić tylko dzięki szczęściu. Powstała opinia, że wygrywamy, ale nikt nie ma pojęcia, jak to się dzieje [śmiech]. To trochę niesprawiedliwe i sami trochę się z tego śmiejemy. Każdy może jednak mówić, co chce i wydawać opinie, jakie chce. My jesteśmy skupieni na tym, co robimy i nie ma dla nas znaczenia, co mówi się na zewnątrz. Dochodzić rok po roku do takich etapów rozgrywek, pokonywać wielkich ekip, wygrywać finałów, wygrywać Ligi Mistrzów czy wygrywać mistrzostwa nie da się tylko szczęściem. Musisz mieć coś więcej: jakość, musisz grać dobrze, musisz mieć charakter, osobowość, wiarę... Wszystko, co mamy my i to czyni nas wielkimi. To sprawia, że wygrywamy wielkie rzeczy dla tego klubu.

[L'Équipe] Wyobrażam sobie, że cieszycie się z powrotu Casemiro, bo mocno cierpieliście przez ofensywę City w pierwszym meczu i ruchy ich zawodników w rozgrywaniu akcji. Jak ważny jest Casemiro dla waszej obrony i równowagi? Czy on jest kluczowy?
Tak, bez żadnej wątpliwości. Powrót Casemiro wiele dla nas znaczy. To bardzo ważny element dla naszej gry. Jest podstawą i jest bardzo pięknie znowu mieć go z nami. Jestem pewny, że jutro nam pomoże w meczu w korygowaniu błędów, jakie popełnimy. Case zawsze jest gotowy do pomocy i skorygowaniu tego, co źle robimy na boisku. Dlatego bardzo cieszymy się, że jutro znowu będzie z nami.

[Reuters] Gdybyś miał wybrać jeden aspekt z pracy Ancelottiego w tym sezonie, jaki byś wskazał?
Wybranie tylko jednego jest trudne [śmiech]. Jego sposób bycia. Wrócił w bardzo naturalny sposób i obdarzył nas wiarą, całą drużynę. Wiele to dla nas znaczyło. Myślę, że właśnie to: jego sposób bycia i zachowanie. Dla mnie to jeden z największych trenerów w historii tego sportu. Wszyscy byliśmy bardzo zadowoleni, że znowu mamy go tutaj ze sobą, bo w pierwszym etapie mieliśmy z nim świetny czas. Razem wygraliśmy ważne rzeczy, a teraz znowu chcemy wygrywać z nim ważne rzeczy. Wyróżniłbym właśnie jego sposób bycia i sposób zarządzania grupą. To najbardziej wyróżniłbym u trenera.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!