Advertisement
Menu

Łatwe zwycięstwo z Albą

Real Madryt w osłabionym składzie, bo bez Abalde, Alocéna, Huertela, Yabusele czy Thompkinsa, wysoko pokonał Albę Berlin i utrzymał dystans do lidera.

Foto: Łatwe zwycięstwo z Albą
Fot. Getty Images

Real Madryt dosyć łatwo pokonał Albę Berlin. Królewscy tuż przed meczem musieli się pogodzić, że nieobecni będą Pablo Laso i Thomas Huertel. Obaj otrzymali pozytywne wyniki testów na koronawirusa. W takiej sytuacji drużynę poprowadził Chus Mateo. Zacięta rywalizacja trwała tylko przed kilkanaście minut. Później madrytczycy podkręcili tempo, zyskali znaczną przewagę i spokojnie kontrolowali mecz. Graczem spotkania został wybrany Tavares, który nie mylił się przy rzutach spod kosza.

Pierwsza kwarta przyniosła dobrą wiadomość dla Realu Madryt. W wyjściowej piątce znalazł się Randolph, dla którego był to powrót do gry w Eurolidze po niemal rocznej przerwie. Ostatnio łapał rytm meczowy w lidze. Początek rywalizacji z Albą nie wyglądał najlepiej. Obie drużyny wyszły na parkiet rozkojarzone, sporo rzutów było niecelnych i wynik rósł bardzo powoli. Później spotkanie rozkręciło się dzięki celnym rzutom z dystansu. Trafiali Llull, Williams-Goss po stronie gospodarzy i Lô w zespole gości. Lepsi po pierwszej kwarcie byli jednak Królewscy (19:16).

O ile pierwsza część była wyrównana, o tyle w drugiej Real Madryt odjechał Albie. Niemcy zaczęli nieźle za sprawą Lammersa, ale później otrzymali trzy ciosy, bo tyle celnych rzutów z dystansu oddali Rudy i Llull. Taka seria pozwoliła Królewskim odskoczyć na 12 punktów (32:20). Olinde próbował odpowiedzieć, ale po jego punktach do roboty wziął się Tavares i różnica w wyniku zrobiła się dosyć istotna. W połowie rywalizacji Blancos mogli być zadowoleni ze swojej postawy (43:26).

Trzecia kwarta rozpoczęła się od celnej „trójki” Randolpha, co po raz pierwszy dało Realowi Madryt 20 punktów przewagi. Zadaniem drużyny w tym momencie stało się utrzymanie tego prowadzenia jak najmniejszym nakładem sił. Pojawiały się błędy wynikające być może ze zbyt dużego rozluźnienia, ale na każde celne rzuty gości Królewscy potrafili odpowiedzieć. Alba zdołała wygrać trzecią kwartę i nieco zmniejszyć stratę, lecz nie można było mówić o powrocie do meczu (60:46).

W ostatniej części jeszcze Thiemann i Delow próbowali poderwać gości. Ich punkty sprawiły, że strata Niemców zmalała do 11 oczek. Wtedy Real Madryt zmienił taktykę i postawił na wejścia pod kosz. Dzięki temu znów madrytczycy przejęli kontrolę nad spotkaniem i pozbawili Albę nadziei na zbliżenie się i odrobienie strat. Królewscy dopisali do dorobku kolejne zwycięstwo, ale teraz czeka ich znacznie trudniejsze starcie z Olimpią Mediolan.

87 – Real Madryt (19+24+17+27): Williams-Goss (9), Causeur (3), Randolph (13), Hanga (9), Tavares (17), Núñez (5), Rudy (14), Vukčević (0), Poirier (4), Llull (6), Ndiaye (2), Taylor (5).

64 – Alba Berlin (16+10+20+18): Eriksson (4), Olinde (10), Thiemann (11), Blatt (7), Lammers (6), Lô (8), Da Silva (2), Smith (0), Delow (6), Mattisseck (2), Schneider (6), Zoosman (2).

Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!