Advertisement
Menu

Cel uświęca środki

W meczu 10. kolejki La Ligi Real Madryt wygrał w na Camp Nou z Barceloną 2:1. Bramki dla Królewskich zdobyli David Alaba i Lucas Vázquez.

Foto: Cel uświęca środki
Fot. Getty Images

Po bardzo emocjonującym spotkaniu zawodnicy Realu Madryt mogą po raz kolejny cieszyć się z wygranej na Camp Nou. Bohaterami tej potyczki byli strzelcy bramek, David Alaba i Lucas Vázquez. Przez większość meczu utrzymywał się wynik 1:0 dla Królewskich i to gospodarze mieli inicjatywę, ale nie potrafili jej wykorzystać. Real bronił głęboko i bardzo skutecznie, przynajmniej do doliczonego czasu gry. Wtedy gola kontaktowego strzelił Sergio Agüero. Na więcej zabrakło umiejętności i czasu.

Początek meczu na pewno nie był taki, jakiego mogli oczekiwać kibice Realu Madryt. Przed spotkaniem sporo dyskutowało się o wyraźnej przewadze Królewskich nad dzisiejszym rywalem, ale murawa przez ponad 30 minut weryfikowała tę tezę. Barcelona miała piłkę, ale nie zagrażała bramce Courtois poza jedną sytuacją, w której Dest uderzył nad bramką. Mimo wszystko Królewscy do trafienia Davida Alaby nie mieli też z gry zbyt wiele. Austriaka trzeba jednak pochwalić nie tylko za trafienie, ale za całą akcję od początku do końca. To właśnie on odebrał piłkę i wyprowadził kontratak, w którym udział wzięli też Vinícius i Rodrygo.

Dalsza część meczu wyglądała dość podobnie. Barcelona dość wolno wymieniała piłkę, a Real głęboko bronił i szukał miejsca z przodu. Podopieczni Carlo Ancelottiego mieli pomysł, ale nie potrafili go wykorzystać. Podejmowali złe decyzje na połowie rywala albo byli nieskuteczni. Trener dość długo nie przeprowadzał żadnych zmian, ale poza zmęczeniem poszczególnych piłkarzy nie miał też realnego powodu, by sięgać po rezerwowych.

W końcówce spotkanie wyraźnie przyspieszyło i gdy po wielkim zamieszaniu w polu karnym Realu upadł Piqué (który przegrał pozycję, a i tak chciał karnego), goście wyprowadzili zabójczy kontratak zakończony przez Lucasa. Gol został uznany, ale Barcelona mimo wszystko się nie poddała. W ostatniej minucie doliczonego czasu bramkę zdobył Sergio Agüero. Tylko na tyle pozwolił dziś Real.

Nie było to jednak łatwe zwycięstwo i właściwie od pierwszej minuty łatwo Królewskim nie było. Barcelona stwarzała pozory kontroli gry, ale tak naprawdę nikt tej kontroli dziś nie miał. Możliwe, że Real okupił te trzy punkty poważnymi stratami. Z urazem zszedł Fede Valverde, a problemy zdrowotne miał także Thibaut Courtois, który dziś… mógł się wynudzić. Poza golem zespół Koemana oddał dwa celne strzały. Za jednym i drugim razem piłka wylądowała prosto w rękach bramkarza. 

FC Barcelona – Real Madryt 1:2 (0:1)
0:1 Alaba 32' (asysta: Rodrygo)
0:2 Lucas 90'+4'
1:2 Agüero 90'+7' (asysta: Dest)

Barcelona: Ter Stegen; Mingueza (46' Coutinho), Piqué, Eric, Alba; Busquets, F. De Jong (78' Roberto), Gavi (85' L. De Jong); Dest, Memphis, Fati (74' Agüero).
Real Madryt: Courtois; Lucas, Militão, Alaba, Mendy; Casemiro, Kroos, Modrić; Rodrygo (72' Valverde, 90'+2' Carvajal), Benzema, Vinícius (87' Asensio).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!