Advertisement
Menu
/ as.com

Tłok na prawym skrzydle

Marco Asensio, Rodrygo i Lucas Vázquez oraz powracający z wypożyczeń Gareth Bale, Brahim i Kubo – tłok na prawym skrzydle jest tak duży, że Carlo Ancelotti będzie musiał się zdecydować na kilka cięć.

Foto: Tłok na prawym skrzydle
Fot. własne

Po powrocie z wakacji Carlo Ancelotti będzie miał na stole bardzo dużo tematów, które wymagają jak najszybszych działań. Jednym z nich jest obsada prawego skrzydła – pozycji, na której w tym momencie jest największy tłok w pierwszym zespole Realu Madryt. Przedłużenie umowy z Lucasem Vázquezem, który mimo wszystko większą część poprzedniego sezonu spędził na prawej obronie, sprawia, że obecnie Królewscy mają w swoich szeregach trzech typowych prawoskrzydłowych. A należy pamiętać, że do powrotu z wypożyczeń szykuje się kolejna trójka – Gareth Bale, Brahim i Kubo.

Początkową przewagę w wyścigu o miejsce w pierwszym zespole mają Marco Asensio, Rodrygo i Lucas. W teorii zawodnikiem, który jest najbliżej podstawowej jedenastki, powinien być ten pierwszy, ale w poprzednim sezonie nie zostawił po sobie zbyt dobrego wrażenia. Na korzyść pozostałej dwójki działa fakt, że Brazylijczyk jest w trakcie uzyskiwania paszportu Unii Europejskiej, a Galisyjczyk niedawno przedłużył kontrakt i udowodnił, że jest niezwykle uniwersalnym piłkarzem. Nie wiadomo jednak, jakie tak naprawdę plany ma Ancelotti na wracających z wypożyczeń.

Największą zagadką jest Bale. Walijczyk ma za sobą sezon, w którym w koszulce Tottenhamu wykazywał się przede wszystkim wysoką skutecznością pod bramką rywala. A to jest właśnie ten aspekt, który w Madrycie kuleje najbardziej. Problem polega na tym, że zawodnik sam jeszcze nie wie, co zamierza zrobić ze swoją karierą. Niewykluczone, że po zakończeniu EURO może ogłosić całkowite zakończenie swojej przygody z zawodowym futbolem.

Brahim i Kubo – przypadki przeciwległe
Brahim i Kubo zupełnie inaczej mogą ocenić swoje ubiegłoroczne wypożyczenia. Hiszpan pokazał się w Milanie z tak dobrej strony, że Włosi są poważnie zainteresowani transferem definitywnym. Ta ostateczna decyzja należeć będzie w tej kwestii do samego zawodnika. Jak zapewniają hiszpańskie media, 21-letni atakujący oczekuje najpierw szczerej rozmowy z Ancelottim. Jeśli uzna, że na powrót na Santiago Bernabéu jest jeszcze za wcześnie, to poprosi o przedłużenie wypożyczenia do Milanu na kolejny rok.

Sytuacja Kubo wygląda zupełnie inaczej. Japończyk ma za sobą chaotyczny sezon, na przestrzeni którego najpierw bronił barw Villarrealu, a następnie Getafe, z którym wywalczył utrzymanie w Primera División. Teraz z kolei coraz więcej wskazuje na to, że 20-latek swoją przygodę poza Madrytem będzie kontynuował w Mallorce. To właśnie na Balearach pokazywał się z bardzo dobrej strony w sezonie 2019/20 i teraz chciałby wrócić na stare śmieci, aby szukać swojego najlepszego poziomu.

O ile prawa strona boiska jest obsadzona w Realu Madryt aż za dobrze, tak po lewej stronie sytuacja wygląda zgoła odmiennie. Jeśli ostatecznie nie dojdzie do transferu Kyliana Mbappé, to na pozycji lewoskrzydłowego Ancelotti będzie miał do dyspozycji tylko Edena Hazarda i Viníciusa.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!