Advertisement
Menu
/ marca.com

„Bez Ramosa dziś nic nie byłoby takie samo”

Juan Ignacio Gallardo, redaktor naczelny dziennika MARCA, podzielił się swoimi przemyśleniami po odejściu Sergio Ramosa z Realu Madryt. Przedstawiamy tekst dziennikarza.

Foto: „Bez Ramosa dziś nic nie byłoby takie samo”
Fot. Getty Images

EURO było wczoraj czymś, co biegło wiejską drogą, równoległą do autostrady ważnej informacji: Sergio Ramos powiedział do widzenia (lub do zobaczenia) Realowi Madryt. Zalany łzami obrońca z Camas oficjalnie zakończył 16-sezonowy etap w klubie. 16 lat wspólnego rozwoju i chwały. 

Wydaje się oczywiste, że odejście SR4 pozostawia ogromną pustkę w szatni i w klubie, co obrazuje nasza alegoryczna okładka z dziś. To wyretuszowane zdjęcie jasno obrazuje, ile znaczył jeszcze do wczoraj kapitan w najnowszej historii Realu Madryt. Jeśli tamtego dnia w Lizbonie Ramos nie znajdowałby się właśnie w tym konkretnym miejscu przy rzucie rożnym w 93. minucie, losy klubu zarządzanego przez Florentino Péreza byłyby zupełnie inne. Tamta główka była fundamentem, na którym zbudowano trudny do powtórzenia ciąg sukcesów. Jeśli zdjęcie z naszej okładki byłoby prawdziwe, z tą pustą dziurą, to dziś nic nie byłoby takie, jakie jest. 

Niemniej jednak, jego odejście jest zapowiadającą się od dawna konsekwencją dwóch odmiennych stanowisk, których zrozumienie jest niezwykle skomplikowane. Sergio przeciągał swoją odmowę (zaakceptowania kontraktu o rok) ponad to, ile Florentino był w stanie czekać. To paradoks, że SR4 nie wiedział, iż oferta miała datę ważności. Wręcz niezrozumiałe, skoro José Félix Díaz informował o tym w Marce, podobnie jak inne media. To niewytłumaczalne. Tak samo, jak nieustępliwość i nieugiętość Florentino względem daty ważności. Przecież nawet jogurt możesz zjeść po terminie. To, że klub był tak bezwzględny, nie przystając na zgodę po wyznaczonym czasie, jest dowodem na to, że nie byli zbytnio zainteresowani tym, by Sergio nadal był częścią tej szatni. 

Obrońca, nawet bez siły negocjacyjnej, nie będzie miał problemów ze znalezieniem drużyny. I tak, pewnego dnia wróci.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!