Advertisement
Menu
/ as.com

Igrzyska i co dalej?

Za Takefusą Kubo skomplikowany sezon. Japończyk nie cieszył się regularną grą ani w Villarrealu, ani w Getafe.

Foto: Igrzyska i co dalej?
Fot. Getty Images

Młody pomocnik nie był w stanie błyszczeć tak, jak w Mallorce. Niemniej jednak, rozgrywki ligowe kończył z najlepszym możliwym smakiem na końcu języka: to on był autorem gola dającego utrzymanie drużynie spod Madrytu. Świetne uderzenie lewą nogą w końcowych fragmentach spotkania z Levante pozwoliło odnieść zespołowi zwycięstwo. Świętowaniu tego trafienia towarzyszyło sporo emocji, ale i złości. Być może był to impuls do tego, by słaba passa minionych miesięcy dobiegła końca. 

Walka tak naprawdę dopiero się jednak rozpoczyna. Przed Kubo wyjątkowe lato. Czeka go przecież turniej na Igrzyskach Olimpijskich rozgrywany w jego ojczyźnie. 19-latek mimo przeciętnego roku i tak będzie jedną z gwiazd drużyny, choć przecież i tak mieści się o wiele poniżej dopuszczalnego limitu wiekowego (23 lata). Japończycy od lat przygotowują się do turnieju i mogą pochwalić się obiecującym pokoleniem. Takefusa jest zaś jego twarzą. 

Kubo latem nie ma zamiaru ani na chwilę zaprzestawać pracy. Mimo że obecnie spędza czas na urlopie wciąż dba on odpowiednią formę fizyczną przed igrzyskami i nadchodzącym sezonem. Profesjonalizm to jednak z pierwszych cech, jaką wymieniają u niego ludzie z jego otoczenia i którzy mieli okazję z nim współpracować. 

Przyszłość Take stoi jednak pod znakiem zapytania. W Madrycie uważają, że najlepszym rozwiązaniem byłoby kolejne wypożyczenie. Ponadto, Vinicius wciąż nie otrzymał jeszcze hiszpańskiego obywatelstwa. Choć jest to zapewne kwestia czasu, to jednak fakty są takie, że na ten moment w kadrze nie ma miejsca dla graczy spoza Europy. Klub nie odrzuca jednak żadnej możliwości. Sam Kubo chciałby spróbować sił w pierwszej drużynie. Taki układ zawarł zresztą z działaczami przed wypożyczeniem do Villarrealu. Sprawy po prostu w późniejszym czasie nie poszły tak, jak tego oczekiwano. Wiele zależy też od tego, kto koniec końców opuści szeregi Królewskich. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!