Cervera: Real Madryt to główny kandydat do triumfu w Lidze Mistrzów

– Niełatwo jest przygotować się do meczu zaledwie dwa dni po rozegraniu poprzedniego. I to wszystko mając na uwadze, że za chwilę czeka cię kolejny. Ponadto mówimy tutaj o Realu Madryt. Trzy mecze w ciągu tygodnia to dla nas trudne zadanie, ponieważ nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Jednak taki jest terminarz i trzeba się z tym zmierzyć. Musimy przemyśleć, czy na więcej zmian powinniśmy się zdecydować już teraz, czy dopiero w sobotę.

– Liczne kontuzje w Realu Madryt? Z Getafe nie rozegrali najlepszego meczu, ale trzeba pamiętać, że nie było Casemiro, Nacho, Benzemy, Kroosa... To wielka drużyna i według mnie główny kandydat do triumfu w Lidze Mistrzów. Jeśli wygrają ten mecz, to utrzymają się w walce o mistrzostwo, dlatego nie mam wątpliwości, że wystawią najlepszy skład. Zawsze trudno się gra z Realem Madryt. Masz swoje szanse, ale zazwyczaj to oni przejmują kontrolę nad meczem i dynamika bardziej wskazuje na ich stronę niż na naszą. Postaramy się to zmienić, ale to normalne, że na boisku będziemy cierpieć.

– Jakiego meczu się spodziewam? Oni będą się utrzymywać przy piłce, a my będziemy się bronić. Po każdym przechwycie będziemy za wszelką cenę zadać im cios. Nie wyobrażam sobie tego, że Cádiz mógłby wyjść na taki mecz pressingiem na połowie rywala, zostawiając przy tym wolne przestrzenie z tyłu. Nie taki mamy plan. Chcemy doprowadzić do tego, aby piłkę rozgrywali w tych częściach boiskach, w których nie będą mogli nas skrzywdzić.

– Mecz z Realem Valladolid ważniejszy od tego z Realem Madryt? W tym momencie oba są dla nas równie ważne, ponieważ wciąż potrzebujemy punktów, aby zapewnić sobie utrzymanie. Oczywiście, że w teorii większe szanse na zapunktowanie mamy z Valladolidem niż z Realem Madryt, ale nigdy tak naprawdę nie wiesz. Zależymy od siebie i potrzebujemy serii punktów. Mniej ważne jest to, w starciach z jakimi rywalami je zdobędziemy.

– Wygrana z Realem Madryt w pierwszej rundzie? To nie będzie miało nic wspólnego z tym meczem. Pamiętam, że w pierwszej połowie rozegraliśmy wówczas fantastyczne 20 minut. Jednak to nie ten sam Real Madryt co wtedy, a my nie jesteśmy już tak niebezpieczni przy kontrach. Nie chcę też patrzeć na ich ostatni mecz z Getafe, ponieważ zmierzymy się z zupełnie inną drużyną. Obecnie Real Madryt jest niebezpieczniejszy właśnie w kontrach niż przy długim utrzymywaniu się przy piłce.

– Superliga? Różnica jest taka, że jeśli teraz mają 100 milionów na transfery, to w przyszłym roku będą mieć 300 milionów. To nie za bardzo nas dotyczy. Superliga to sposób na to, aby najwięksi zarabiali jeszcze większe pieniądze i tym samym budowali jeszcze lepsze zespoły.