Advertisement
Menu
/ as.com

Moment prawdy Viníciusa

Real Valladolid to jedyna drużyna w Primera División, której Viníciusa strzelił dwa gole. Brazylijczyk liczy na dobre występ na José Zorrilla, który zbuduje go na środowe spotkanie w Bergamo.

Foto: Moment prawdy Viníciusa
Fot. Getty Images

Real Valladolid przynosi bardzo dobre wspomnienia Viníciusowi. To właśnie przeciwko Los Pucelanos zdobył swoją pierwszą bramkę w Primera División, choć ta wpadła właściwie po rykoszecie. Po zmianie Bernabéu na Di Stéfano z powodu COVID-19 Brazylijczyk strzelił kolejnego gola Valladolidowi. Problemy Viniego z wykończeniem znikają, kiedy gra przeciwko Los Blanquivioletas, co z pewnością cieszy samego zawodnika, jak i oczywiście Zidane'a. 20-latek liczy na kolejny dobry występ przeciwko ekipie z José Zorrilla, by złapać stabilność i myśleć już o Bergamo i Lidze Mistrzów, z którą ma rachunki do wyrównania. 

Spodziewana nieobecność Hazarda w środowym meczu z Atalantą otwiera Viníciusowi drzwi do pierwszego składu. Brazylijczyk chce podbić Stadio Atleti Azzurri d’Italia i uśmierzyć ból z 1/8 finału Champions League sprzed dwóch lat, kiedy doznał bardzo ciężkiej kontuzji w swoim najlepszym okresie gry dla Realu Madryt. W erze Solariego Vini wniósł do drużyny świeżość i polot, jednak w rewanżu z Ajaxem wszystko runęło jak domek z kart. Naderwanie więzadeł bocznych uniemożliwiło mu debiut w reprezentacji Brazylii w wieku zaledwie 18 lat. Później do klubu wrócił Zidane, który początkowo nie ufał Viníciusowi, co kosztowało zawodnika absencję na Copa América.

To był wielki zawód dla Viniego, którego przygoda w Realu Madryt zaczęła się tak naprawdę od meczu z Valladolidem. Za Lopeteguiego napastnik był delegowany do Castilli i w La Lidze po raz pierwszy błysnął 3 listopada 2018 roku, w drugim meczu Solariego. W 83. minucie bezbramkowego meczu z Valladolidem strzał Viníciusa, który pojawił się na boisku 10 minut wcześniej, odbił się od Kiko Olivy i wylądował w siatce. Gil Manzano uznał, że był to gol samobójczy stopera Valladolidu, choć piłka po uderzeniu Viniego leciała w światło bramki. 

Bramka zdobyta z niewielką pomocą Kiko Olivy była jedną z kilku, które sprawiły, że Vini stał się „królem rykoszetów”. W bieżącym sezonie w meczu na Pizjuán, jednym z najtrudniejszych stadionów La Ligi, Vini dał jednobramkowe zwycięstwo Realowi, „strzelając” zarazem piątego gola po rykoszecie.

Najbliższe dni, czyli dzisiejsze spotkanie na José Zorrilla i środowe w Bergamo, będą dla Viníciusa momentem prawdy. Pucela i Liga Mistrzów – dwa mecze, które mogą ostatecznie przekonać Zidane'a do Viniego lub sprawią, że piłkarz kolejny raz zostanie odstawiony na boczny tor. Wszystko w nogach Brazylijczyka.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!